Czarodziej czy Czarownik - Odpowiedź

 
Męczą Cię captche? , a problem zniknie. Zajmie to mniej niż rozwiązanie captchy!

Podgląd ostatnich postów

Gość_Mati*,
Czarownik jest nieco lepszy. Trudniejszy w zaprojektowaniu i prowadzeniu, łatwo zepsuć (i nie tylko o czary chodzi, ale i o atuty, cechy i klasy dodatkowe). - aczkolwiek dobrze zrobiony czarownik miażdży i jest w zasadzie nietykalny. Czarodziej: dużo atutów, dużo punktów do rozdania, aż się chce go multiklasować z np. łotrzykiem albo paladynem.
Gość_JareckiKCK*,
Gram właśnie drużyną złożoną z czarownicy i czarodzieja. Bilans rozgrywki zaraz po wydostaniu się z wraku statku Oswolda jest następujący:
obie postaci mają 11 lvl, z tym że czarodziej do teraz nie może trafić na zwoje wyższe niż 3ci lvl (dopiero w statku dostał kilka zwojów na 4). Czarownica miota jak szalona! 8 magicznych pocisków(a mam też oczywiście kuleczkę, magiczne barwy, płonące dłonie, tarczę), 7 kwasowych strzał (pajęczynka oczywiście też jest bo jakby mogło braknąć i lustrzne odbicie), 7 kul ognia lub 7 wybuchających czaszek, (ewentualnie jak trzeba kogoś ucelować ognisty pocisk czy jak się to zwie), dalej pociski mordekaina (nietrafiony wybór chyba jedyny), za to ulepszona niewidzialność pierwsza klasa. W połączeniu z tarczą i lustrzanym odbiciem sprawia, że moi bezzbrojni są bardzo trudni do trafienia). Co my tam jeszcze mamy w bogatej księdze zaklęć? Hmmm, zaklęcie 5 poziomu crowd control chaos czy zamęt (jeszcze nie musiałem testować) i cuchnącą chmurę (czy chmurę śmierci?) tę co zabija na miejscu istoty z małą liczbą kostek. Tak się prezentuje moja czarownica na szybki rzut oka, natomiast czarodziej.... Biedny biega za nią ledwo, co prawda ma już 5 magicznych pocisków i 3kwasowe strzały (do tego po 1 tarczę i lustrzene odbicie), 3 razy ognisty pocisk i 1 rozproszenie magii, teraz znalazłem pierwsze czary 4 lvl (początek 2go rozdziału). Sęk w tym, że (jeśli się nie mylę) to 6 zaklęc czeka na zagospodarowanie, bo nie mam odpowiednich zwojów żeby rzucać cokolwiek. Na plus czarodzieja przemawia fakt, że ma sporo atutów (2 razy magiczna penetracja, i coś jeszcze podnoszące trafienia),a braki w ilości zaklęc nadrabia ogniem z kuszy (strzał z bliska robi swoje). Natomiast czarownica Zaklęc bardzo dużo i często gęsto po walce zostaje jej jeszcze kilka, podczas gdy czarodziej już dawno chwycił za kuszę.

Moja ocena jest taka: jeśli drużyna jest duża to uniwersalny czarodziej się sprawdzi, choć dobrze zrobiony czarownik będzie równie efektywny. Natomiast przy grze w skromnym gronie czarownik ma te przewagę, że gdy czarodziej wybiera sobie, które zaklęcia będzie rzucać i szuka kolejnych zwojów, czarownik kroi tabuny wrogów swoim wąskim wachlarzem.

Czarodziej to klasa dobra dla ludzi, którzy nie grali jeszcze magiem, czarownik to wybór oczywisty dla osboy, która zna zaklęcia i wie jak chce poprowadzić postać. Jeeeezzu, jaki długi post. Przepraszam za objętość.
Narmeril,
Powiem tak: jeżeli chcesz nawalać czarami jak kałasznikowem, to bierz czarownika. 5 magicznych pocisków na dzień to nie w kij dmuchał... Problem pojawia się, gdy wybierzesz nieprzydatny czar... Czarodziej ma tą zaletę, że może usuwać czary z księgi.

Czyli - nie mam zdania.
OldSkull,
ja bym powiedział, że najlepiej mieć obu - czarownik typowo ofensywny/przywoływacz, czarodziej wszelie zaklęcia wzmacniające i specjalistyczne.
Na pierwszym poziomie nie mogłem się przekonac do zmienobarwnej kuli - na początku nie używałem, a potem potworki sa na to odporne/mam lepsze zaklęcia.
Finrod,
Ja wiem. Dla mnie pierwszy poziom u maga jest dośc dobrze obsadzony w porównaniu np do kapłana. Uśpienie, tarcza, magiczny pocisk, chromowa kula, śliskośc i identyfikacja, a prócz pierwszego wszystkie przydatne są do samego końca gry. Wszystko zależy od taktyki.
Sosna,
Wiem, bo sam mam identyfikację, tylko mówię, że da się ją zastąpić, zawsze się zaoszczędzi
Ja z 1 poziomu czarów raczej już nie używam, jedyny przydatny to pocisk magiczny, bo działa bardzo szybko i można wybić czar wrogiego maga
Zeal,
w sumie racja bo na 1 levelu tylko magiczny pocisk chromowa kula i uśpienie dla czarownika jako tako są przydatne
Redhorn Steelaxe,
E, tam, panowie, ja tam go identyfikacji uczyłem, ile to potężnych czarów tego poziomu przez to zmarnowałem (oh! Ah!)
Serio, niskopoziomowe czary to ma przydatne ale kapłan, albo zawsze może te maga zastąpić podobnymi... a ten jeden w tą czy tamtą to w gruncie rzeczy różnica żadna.
Sosna,
No fakt, ale za to ma wysoką charyzmę
A przedmioty zawsze można identyfikować u kupców
Zeal,
jedyne co mnie w czarowniku denerwuje to to że trudno jest mu rozłożyć cechy i mając mało inteligencji nie może wszystkich rzeczy identyfikować a uczenie się identyfikacji nie wydaje mi się zbyt dobrym pomysłem
Sosna,
To podobnie jak ja, grając magiem zawsze brałem nekromantę, dla mnie dobry mag to taki, który ma pełno ofensywnych czarów, od innego rodzaju magii są inne klasy magiczne
Redhorn Steelaxe,
Czarodziej specjalista to ja o dziwo zawsze brałem nekromantę. A mój ulubiony czar z całej gry to plugawy uwiąd
Finrod,
Jeszcze jedna wada czarownika: w momencie, gdy grasz po raz pierwszy tą klasą w dana grę, to nie wiesz, które czary są dobre, a które nie, albo czy będziesz potrafił skutecznie je wykorzystywac. A w przypadku czarownika nie ma miejsca na pomyłki i próbowanie nowych zaklęc, bo może to znacząco utrudnic rozgrywkę.
Valandil Falassion,
To polecam, polecam. Ogólnie dobrze jest wyposażyć czarownika w kilka obszarówek typu Uśpienie czy Groza/Strach. Później może rzadko się przydają, ale w momencie, gdy stają się dostępne, potrafią nieźle namieszać. No chyba, że mamy też w teamie czarodzieja - wtedy to on się ich uczy, a czarownik zostaje przy czarach czysto ofensywnych (Magiczny pocisk, Kula ognia itp.). Ot, cała filozofia.

BTW: A czarodzieja specjalisty już nikt pod uwagę nie bierze. ;p
Sosna,
Przyznam, że nigdy uśpienia nie używałem
Ale i tak nie miałem większych problemów na początku gry, wolałem czary zadające obrażenia obszarowe, a czarownikiem mogłem ich używać naprawdę bardzo często, efekt ekstra
Valandil Falassion,
Sosna, a próbowałeś Uśpienia podczas oblężenia Targos albo w Twierdzy goblinów? O Brodzie Shaengarne nawet nie wspominam. Uśpienie całej grupy jednym czarem po prostu cholernie ułatwia walkę. Później jednak czar staje się nieprzydatny i tutaj widać przewagę czarodzieja. Po prostu go wywala.
Sosna,
Ok, ale kto każe wam brać uśpienie bądź migoczące barwy, są czary bardziej przydatne np Magiczny pocisk, czy zbroja maga (bodajże) te czary mają pewną wartość nawet w późniejszych etapach gry, mój czarownik jest nastawiony raczej na ofensywną grę (ma również czary typu niewidzialność czy kamienna skóra) a funkcję "wspomagacza" ma u mnie Kapłan (czary z różnego typu bonusami, animacja itp.)
Zeal,
Czarownik vs czarodziej
Początek wiadomo czarownik jest lepszy. Do takich zaklęć jak palec śmierci można dojść już w 2-3 rozdziale gry odpowiednio stworzony czarownik może być maszyną do zabijania ale jego minusem jest to ,że niektóre spelle tracą swój urok ja np migozące barwy lub uśpienie bo trzeba pamiętać ,że nie wszystkie czary są tak dobre by można ich używać do końca gry. Dlatego wole czarodzieja osobiście ale tworząc drużynę 3 osobową i nie danie tam czarownika jak dla mnie jest blędem (mag troszke za mało czarów będzie miał ) W Icewind Dale akurat bym powiedział ,że


[font="Impact"] Czaordziej=Czarownik[/font]
Valandil Falassion,
Czarodziej i czarownik. Tworząc drużynę dobrze mieć obu. Jeden (czarownik) od szybkich zaklęć typu Magiczny pocisk, Uśpienie (zwłaszcza na początku) czy Kula ognia, drugi (czarodziej) do czarów wymagających dłuższego czasu rzucania, ale przez to potężniejszych. A jeśli już brać jednego, to tylko czarodzieja. Czarów rzuci mniej, ale może je w trakcie przygody zmieniać do woli. Taki czarownik i jego pierwszopoziomowe czary (wspomniane Uśpienie) przestają być użyteczne dość szybko, a później już ich nie usuniesz, żeby zrobić miejsce na nowe. U czarodzieja to nie problem.

Czarownik dobrze nadaje się za to na przywódcę (wysoka charyzma), a w walce wręcz nie radzi sobie znowu tak źle (o ile ma wysoką kondycję i wysoką KP), dlatego spokojnie można brać obu.
Finrod,
Czarodziej

Cytat

A jaka podnietka ogarnia gracza kiedy znajdzie jakiś nowy czar...

Najprawdziwsza to prawda.
Cieszy mnie to, że czary zdobywam losowo (a niektórych nie zdobywam wcale). Dzięki temu każda rozgrywka jest nieco inna. To zmusza do używania nowych czarów.
Druga sprawa. Niektóre zaklęcia są początkowo dobre, ale w późniejszym etapie stają się nieskuteczne. Inne na odwrót (np magiczny pocisk, który początkowo jest beznadziejny, by z czasem zyskiwac na mocy). Czarodziej nie ma z tym problemu, bo po prostu zmienia i zapamiętuje sobie inne czary.
To samo tyczy się sfery taktycznej. Mogę dostosowac czary do potrzeb, inne do walk w jaskinach, inne na powierzchni, inne do walki z trollami, inne do istot odpornych na ogień, itd. Nie muszę miec pakietu uniwersalnego.
Oprócz tego istnieje coś takiego jak specjalista, który ma więcej slotów na czary (a ja i tak nigdy nie param się czarną magią - nekromancją, więc zawsze go wybieram).
Wczytywanie...