Ojooooj..Gaiman...Jakby to powiedzieć, jak spojrzałem czym się Marigold pochwaliła to muszę przyznać, że dużo radochy jeszcze przed nią.
U mnie też zaczęło się od Nigdziebądź. Książka naprawdę jedyna w swoim rodzaju, a bohaterowie tam są niepowtarzalni, nieśmiertelni i generalnie nie do zdarcia. Nie ma osoby która przeczytała książkę i nie zakochała się w Markizie De Carabasie i/albo panach Croupie i Vandemarze..:]
Niestety, książka została przerobiona na troszkę słabszy komiks. Nie jest zły, ale odbiega troszkę od moich rozmaitych wyobrażeń.
Swoją drogą, Mari (można tak się zwracać?) nie jesteś "hardkorową" fanką Gaimana, jeśli nie widziałaś serialu "Nigdziebądź" :]
Dalej byli "Amerykańscy Bogowie" którzy chyba cieszą się mianem najlepszego dzieła Gaimana. Ja obstaję przy "Nigdziebądź" ale ta książka też jest wyśmienita i bardzo elegancko tworzy mitologię która na stałe wryła się do współczesnej fantastyki (motyw starożytnych bogów żyjących jako śmiertelnicy w dzisiejszych czasach).
"Koralina" zaś jest upiorna. Naprawdę. W sposób niepokojący, nastrojowy i dziecięcy. Czytając ją czujesz się jakbyś znów miał kilka lat i bał się potworów w piwnicy. Plus ilustracje pana McKeana (nie da się mówić o Gaimanie nie zachaczając o tego pana)
Niestety kilka ostatnich książek Gaimana uważam za lekki niewypał. "Chłopaki Anansiego" to słaba i przewidywalna książka która mnie wogóle nie porwała ani nie przekonała. Poza tym czuję się zmęczony natłokiem książek dla dzieci autorstwa Gaimana. Nie chce kolejnej "Koraliny", chce następne "Nigdziebądź"!
Sprawę trochę ratuje zbiór jego opowiadań z kilkoma naprawdę ciekawymi, ale wiadomo, zbiór opowiadań to nie powieść. Autor to wydaje jak w jego skarbcu widać już podłogę.
Co do komiksów...Ho ho ho ho..
Ile by tu pisać. Mam Sandmany i wszystko co z nimi związane (Śmierć, Śnienie), Noce Nieskończone mam nawet z autografem!
Jestem oddanym i fanatycznym wyznawcą serii o Morfeuszu, dobrze, że nie mam konta na Ebayu bo bez końca kupowałbym różne bzdety z Nieskończonymi..
Bardzo ciężko zdefiniować gatunek Sandmana. Nie da się tego streścić. Dzieło opowiada o bardzo wielu rzeczach samotności, miłości, dziwnych ludziach i pożegnaniach.
Z innych komiksów Gaimana zaś polecam "Morderstwa i Tajemnice" opowieść o pierwszej zbrodni popełnionej na dłuuuuuuugo przed Kainem, jeszcze pośród aniołów pracowicie opracowujących plany Wszechświata.
"Ostatnie Kuszenie"- prosta ale bardzo interesująca opowieść w sam raz na Halloween. Piękne rysunki i gościnny występ Alice Coopera w roli...hmmm...Mistrza Ceremonii
Mógłbym tak jeszcze długo, ale o innych, ciekawszych komiksach powiem, jeśli ktoś się odezwie w tym temacie..