A. Sapkowski - Odpowiedź

 
Męczą Cię captche? , a problem zniknie. Zajmie to mniej niż rozwiązanie captchy!

Podgląd ostatnich postów

Sosna,
Nie rozumiem dlaczego wiele osób pomija te dwa tomy opowiadań. Jak dla mnie tworzą one całość z pięciotomową sagą, jeśli ich nie przeczytasz, będziesz miał ciągle wrażenie, że coś pominąłeś. Popieram przedmówcę, który na początek polecił Ci właśnie "Ostatnie życzenie"
Kresselack,
Właściwa saga to pięć tomów: Krew elfów, Czas pogardy, Chrzest ognia, Wieża Jaskółki i Pani Jeziora. Potem wydane zostały dwa tomy z opowiadaniami: Ostatnie życzenie oraz Miecz przeznaczenia. W nich wyjaśnione są pewne sprawy, które dla osoby czytającej sam pięcioksiąg pozostałyby tajemnicą lub nieścisłością. Wydawnictwo SuperNOWA wydrukowało już Wiedźmina jako sagę liczącą 7 tomów, a więc opowiadanie są tu wzięte pod uwagę. Tak więc zaczynasz od Ostatniego życzenia
Lenwe,
Hej, nie chcę zakładać nowego tematu, a mam pytanie co do Wiedźmina, czy ktoś może mi krótko i jasno określić od której książki zacząć to czytać? Chcę się z tym zapoznać, a nie mam zielonego pojęcia, jak jest z tomami, który po kolei itd. Odpowiedzcie,proszę

[edit]
Czyli zaczynam od zbiorów opowiadań, a później lecę z tomami w tej kolejności?
Sosna,
Ten filmik bardzo dobrze tłumaczy czemu język w Wiedźminie jest taki a nie inny i jak dla mnie jest to decyzja w 100% trafiona, tak jak powiedział Sapkowski, gdyby miał się trzymać całkowicie języka średniowiecznego to w jego książce nie dałoby się użyć wielu słów, które są obecnie powszechnie używane. Gdyby się tych wszystkich zasad trzymał, to zapewne wyszłoby opowiadanie, które trudno byłoby zrozumieć, człowiekowi współczesnemu.
Arkham,
Marudas, ale tam na takie tematy rozmawiali tylko główni bohaterowie którzy mimo wszystko są dosyć wykształceni albo przynajmniej bystrzy. Reszta gada o "wrzątku, ino ostygłym".
Sosna,
Czasem zbyt wiele realizmu sprawia, że całe opowiadanie sporo na tym traci... Można to wytłumaczyć, o czym wspomniałem w poprzednim poście. Przecież ten świat różnił się od naszego średniowiecza, miały jedynie cechy wspólne, to fantastyka a nie opowiadanie historyczne
Enemir Orme,
Arkham - a niby współcześnie rozmawiają na ulicach o takich rzeczach xD ?
Ja odnoszę wrażenie, że mimo pozorów które daje język "Wiedźmina", to całe społeczeństwa są tam dużo lepiej wykształcone i uświadomione xD

A film... cóż... Typowy zapychacz i strata pieniędzy xD
Sosna,
Mi chodziło o to JAK mówią a nie o tym CO mówią. W tym świecie dużą rolę odgrywały stare rasy i magia, która sprawiała, że na świecie było więcej wykształconych ludzi. Z drugiej strony, historia ta opowiada w dużej mierze o ludziach, którzy zostali wyedukowani, którzy mieli znacznie większą wiedzę niż przeciętni ludzie
Arkham,
Wiedźmin został dobrze odtworzony poza "zarostem niekonweniującym barwowo z zaczeską" (choć z tym nie ma problemu, bo w późniejszych odcinkach/scenach i tak ma odrosty), cholerną kataną (!?) , wiedźmińską zbroją płytową (odcinek chyba trzeci) i stylem walki opartym na pierwszych zajęciach z kursu kendo czy czegoś takiego...
W filmie nie ma absolutnie nic dobrego, no może poza umiejętnościami aktorskimi kilku bohaterów drugoplanowych. Ale nawet w ich przypadku i tak scenarzysta i reżyser musieli dodać coś od siebie (dlatego Nenneke umiera a w roli Jaskra obsadzili kogo obsadzili)


Cytat

styl mówienia, dobrze oddający czasy średniowieczne.

Po części tylko. Ludzie w średniowieczu nie rozmawiali na ulicy o relatywizmie moralnym i dysonansie poznawczym. Język postaci, terminologia i sposób myślenia jest szalenie współczesny w większości wypadków.
Sosna,
Jak dla mnie "Wiedźmin" to jedna z lepszych książek jakie czytałem (mam na myśli całą sagę), bardzo podoba mi się bardzo realistyczny świat i styl mówienia, dobrze oddający czasy średniowieczne. Sposób w jaki Sapkowski potrafi prowadzić narrację, oraz przedstawiać wydarzenia w sposób niechronologiczny jest po prostu perfekcyjne i godne naśladowania (nie zauważyłem tego w żadnej innej książce).

Dużo osób wypowiada się o filmie, to też coś dodam od siebie:
Jeżeli ktoś liczył, że ten film będzie choć trochę podobny do filmów amerykańskich to się grubo pomylił (nie wiem po co się wogóle łudził), film nie był porywający, a historia którą stworzono, bardziej nawiązuje do 2 pierwszych tomów niż do reszty. Efekty w trakcie walka są mierne. Jedyne co można dobrego powiedzieć o tym filmie to sam Wiedźmin, dla mnie został wiernie odtworzony
Matthias Circello,
On też ma z pewnością dobre i ciepłe serduszko, tylko się z tym kryje.

A czytaliście może wywiad rzekę Sapka i Stanisława Beresia?
Nitrea Celebgwaew,
Zważając na to, że to Ty, to na miejscu Sapka wystrzegałabym się teraz ciemnych zaułków.
Matthias Circello,
Odczep się od Grzędowicza, cholero.

Sapek ma swój urok i tyle. Jest jedyny w swoim rodzaju, jest dobry, świetny, ale nie jest najlepszy. Jednak i tak go kocham, całym moim wrażliwym serduszkiem.
Nitrea Celebgwaew,
To nie jest 3 moich jedynych tylko 3 pierwszych jakich przyszlo mi do głowy . Po prostu chwilowo zmuszona jestem rozstrząsać wygląd flaków ludzkich, a nie na beletrystyce się skupiać .

Mat - a Ty się nie liczysz, bo lubisz Grzędowicza, o!
Sodalis,
Do wyboru Nit dodałbym jeszcze Eriksona. I cieszę się że są tu jakieś bratnie dusze jeżeli chodzi o literaturę fantastyczną.
Diego de Gallin,
No przecież to stwierdzono, upodobanie mordowania wszystkich głównych bohaterów. Jak nam nie 3 mistrzów to trochę mało, ale skoro ci się tak podoba to mi nie przeszkadza, co to za różnica i tak jeszcze kilka razy przeczytam wiedźmina.
Matthias Circello,
Ja całe życie go uważałem za mistrza, cenię jego inteligencję, a że przy okazji jest bufonem - trudno. Krytycy pozwolili mu na bycie takim.
Saga jest dla mnie świetna, po prostu ją uwielbiam. Nawet nie umiem powiedzieć ile razy czytałem te wszystkie książki. Opowiadania również. Za to Trylogia Husycka średnio mi się spodobała. O ile w Wiedźminie niektóre dziwne rzeczy przeszły, o tyle do 3 części trylogii podchodziłem parę razy, bo cały czas coś mnie odrzucało.

No i, cholera, czy on ma jakąś obsesję na temat zabijania wszystkich fajnych postaci? :u
Nitrea Celebgwaew,
Bo Wiedźmin trafił w niszę, został napisany w momencie gdy mimo wszystko niewiele jeszcze było takich historii i bo jak to usłyszałam szukając czegoś w Empiku: "O ja! Słyszałem, że to jest świetna książka! Mówię Ci, co chwila ktoś rzuca 'ku....'"? I co najgorsze - ten ostatni tekst jest parafrazą autentyku

Sapkowski nie jest dla mnie mistrzem pióra, bo jak zostało to już zauważone jego pisanina jako całokształt taka cudowna nie jest, a nawet Saga nie jest w moim odczuciu niesamowitym mistrzostwem. Jest świetna, ale są lepsze . Napiszę to po raz trzeci i mam nadzieję, że ostatni: ocena osoby Sapkowskiego tyczyła się nie tytułu mistrza pióra a "wielkiego człowieka".

Co do mistrza pióra:
1. To nie jest tytuł, który trzeba nadać w nie wiadomo ilu kategoriach "bo-gala-się-nie-odbędzie."
2. No jak dla mnie nazwanie kogoś mistrzem pióra to jest bardzo duże wyróżnienie.
3. 3 nazwiska na ten moment, którym skłonna byłabym przyznać taki tytuł jeśli chodzi o fantastykę: Jordan, Martin, ew. Pratchett. A i tu bym się zastanawiała .

Po prostu niemijająca moda na uwielbianie Sapka i sławienie jego imienia pod niebiosa, bo tak, ostatnio mnie drażni.
Diego de Gallin,
Co do Sapkowskiego, fakt nie jest skromny, ale znam bardzo wielu ludzi którzy uważają się z jak to ujął Nitrea za alfę i omegę mówią o tym wprost, a nie którzy próbują kryć takie zdanie, ale widać gdzie mają innych. Mówiąc jednak ogólnie to faktycznie jest zarozumiałym chamem.

Co do trylogii Husyckiej, przeczytałem całą, ciekawa ale faktycznie trudno ją przeczytać miejscami przynudza i w ogóle nie da się czytać (mi się udało bo kilka razy przeczytałem gorsze rzeczy), kilka moich znajomych mimo najszczerszych chęci przeczytania trylogii nie dało rady -.-'.

Nadal mnie jednak zastanawia ilu waszym zdaniem na świecie jest mistrzów pióra? Bo eliminujecie za brak kultury osobistej, czy choroby weneryczne też wykluczają mistrzostwo?

Jak na mnie jest on mistrzem pióra, ale chyba dla mnie te słowo nie znaczy tyle co dla was to nie jest jakieś super wielkie wyróżnienie nie przyznawane tylko w co drugie tysiąc lecie. Ja nawet nie uznaje go za super geniusza, ale co do jego mistrzostwa jestem pewien, jak nie jest mistrzem, a zwykłym szaraczkiem to czemu tylko on napisał wiedźmina i nie mamy setki tak wielkich tytułów?
Wczytywanie...