Ja jak już umagiczniam przedmioty, to robię coś bardziej subtelnego, np. zawsze mam przy sobie amulet umożliwiający telekinezę (ot, dla wygody), wspaniałą koszulę zaklinam na przywrócenie zdrowia, spodnie na kondycję. Zawsze przydaje się przynajmniej częściowe przywrócenie, bo ktoś mnie pięściami zmasakruje albo stoję na skraju śmierci i brak mikstur

Jeśli chodzi o inne magiczne cuda, to zawsze nosze jeden pierścień zwiększający atrybuty (bodajże łatwo znaleźć taki na siłę woli i inteligencję +10), ewentualnie też pas z premią do umiejętności (chyba w kanałach pod Dzielnicą Przybyszów w Vivec jest kaplica daedryczna, w której paru kolesi takie nosi), które są dla mnie istotne, np. celność albo średni pancerz.