W moim przypadku początek jest podobny jak u Dabu. Pijany ojciec, późne powroty do domu. Żadnego bicia jednak nie było, a swoją agresję ujawniał rzucając w ścianę różnymi przedmiotami. Wszystko skończyło się po śmierci sąsiada, najczęściej będącego przyczyną awantur. Od tego czasu wszystko, powtarzam WSZYSTKO uległo zmianie i dziękuję Bogu, że akurat tu mogę żyć.
Tatuś nadal lubi się nerwować, zwłaszcza po wysłuchaniu złośliwych komentarzy mamy, ale po paru minutach wrzasków kończy się na śmiechu. Czy bym skoczył za nim w ogień? Dawniej nie, ale teraz bez zawahania bym to uczynił. Zwłaszcza, że często lubimy sobie pożartować i pooglądać razem filmy... jak ojciec z synem.
Dodam jeszcze, że szanuję nie tylko jego, a wszystkie bliskie mi osoby. Wszyscy z nich cechują się czymś innym. Czymś pozytywnym.
Tatuś nadal lubi się nerwować, zwłaszcza po wysłuchaniu złośliwych komentarzy mamy, ale po paru minutach wrzasków kończy się na śmiechu. Czy bym skoczył za nim w ogień? Dawniej nie, ale teraz bez zawahania bym to uczynił. Zwłaszcza, że często lubimy sobie pożartować i pooglądać razem filmy... jak ojciec z synem.
Dodam jeszcze, że szanuję nie tylko jego, a wszystkie bliskie mi osoby. Wszyscy z nich cechują się czymś innym. Czymś pozytywnym.