Mój brat miał nieprzyjemność grać z kolesiem o wdzięcznej ksywie Kotek, który grając w Warhammera przedstawiał się: "Jestem synem demona tajemnic i mam demonicznego konia!!". Nie trzeba wyjaśniać, jaką "estymą" go darzono oraz jaki był styl jego gry. Pewnego razu MG nie wytrzymał, gdy Kotek po raz kolejny zaimponował mu durnotą i powiedział: "W tym momencie z lasy wybiegła monstrualna żółta wiewiórka. Zgadnijcie, kogo pożarła?"
Złośliwy - Odpowiedź
Podgląd ostatnich postów
Nas też jest świetny A że czasem zrobi chamski numerek... cóż Należy mu się... Gracze potrafią przejść swą pomysłowością wyobraźnię każdego MG
MG, który nie zna sarkazmu to nic najmilszego. Ja bym z takim nie grał. Co jest, gra musi być na maksa poważna? xP Czasami jakiś mały żarcik nie zaszkodzi sesji.
Niestety nie przypominam sobie, bym grał z jakimś złośliwym mistrzem. U nas zawsze luźna atmosfera, nikt pod nikim nie kopie dołków.
Niestety nie przypominam sobie, bym grał z jakimś złośliwym mistrzem. U nas zawsze luźna atmosfera, nikt pod nikim nie kopie dołków.
Zwracam honor.
Niee... on po prostu szczerze nam powiedział, że nauczy nas uważać na słowa I szczerze mówiąc mu się to udało xD
Przykład? Kumpel - Tropiciel upolował jelenia... Pytanie MG: "Co teraz?" Kumpel: "Oprawiam mięso." MG: "Po kilku minutach bla bla bla... Z jelenia została jeszcze skóra... co z nią robisz?" Szept drugiego kumpla: "Daj czadu, obliż ją" Kumpel: "Taa... już oblizuję." MG: "Ku powszechnemu obrzydzeniu oblizałeś świeżo zdartą z jelenia skórę."
Przykład? Kumpel - Tropiciel upolował jelenia... Pytanie MG: "Co teraz?" Kumpel: "Oprawiam mięso." MG: "Po kilku minutach bla bla bla... Z jelenia została jeszcze skóra... co z nią robisz?" Szept drugiego kumpla: "Daj czadu, obliż ją" Kumpel: "Taa... już oblizuję." MG: "Ku powszechnemu obrzydzeniu oblizałeś świeżo zdartą z jelenia skórę."
@Enter
Pewnie sam to lubi(MG). Nie zrozumiem nigdy takich ludzi.
Pewnie sam to lubi(MG). Nie zrozumiem nigdy takich ludzi.
Hm... Jeden z moich MG to baaaardzo zuy człowiek...
Pewnego razu nasza wesoła drużyna spacerowała sobie koło jakiejś wioski, która przypadkiem była dobrze znana jednemu z nas. Tak więc reszta poszła w pi..., podczas gdy on postanowił odwiedzić wiochę. Na miejscu zastał małą rozwałkę, tzn. napaść bandytów. Wszedł do domku w którym onegdaj mieszkała jego przyjaciółka, po czym MG walnął opis:
"Rozglądasz się po domku. Tutaj prawie nic się nie zmieniło... szafy... bla bla bla... Przez okno widzisz grupkę ok. 8 bandytów, którzy idą w twoją stronę... bla bla bla... Nagle, w rogu, zauważasz nakryte kocem zwłoki. Odkrywasz, iż są to zwłoki twojej przyjaciółki. Z zewnątrz słyszysz, iż bandyci są coraz bliżej. Co robisz?
No to lekko wnerwiony gracz (komentarz był co prawda poza grą, ale jak MG jest zły...): "Aaa... sram na to. Wracam w las."
MG wpada mu w słowo: "Pomimo zbliżającej się grupki ściągnąłeś spodnie tylko po to, by wypróżnić się na ciało, po czym zwiać do lasu..."
[Wyobraźcie sobie minę gracza xD]
Btw: Przy tym MG oduczyłem się grając kobietą mówić do NPCów "Pocałuj mnie w rzyć"
Pewnego razu nasza wesoła drużyna spacerowała sobie koło jakiejś wioski, która przypadkiem była dobrze znana jednemu z nas. Tak więc reszta poszła w pi..., podczas gdy on postanowił odwiedzić wiochę. Na miejscu zastał małą rozwałkę, tzn. napaść bandytów. Wszedł do domku w którym onegdaj mieszkała jego przyjaciółka, po czym MG walnął opis:
"Rozglądasz się po domku. Tutaj prawie nic się nie zmieniło... szafy... bla bla bla... Przez okno widzisz grupkę ok. 8 bandytów, którzy idą w twoją stronę... bla bla bla... Nagle, w rogu, zauważasz nakryte kocem zwłoki. Odkrywasz, iż są to zwłoki twojej przyjaciółki. Z zewnątrz słyszysz, iż bandyci są coraz bliżej. Co robisz?
No to lekko wnerwiony gracz (komentarz był co prawda poza grą, ale jak MG jest zły...): "Aaa... sram na to. Wracam w las."
MG wpada mu w słowo: "Pomimo zbliżającej się grupki ściągnąłeś spodnie tylko po to, by wypróżnić się na ciało, po czym zwiać do lasu..."
[Wyobraźcie sobie minę gracza xD]
Btw: Przy tym MG oduczyłem się grając kobietą mówić do NPCów "Pocałuj mnie w rzyć"
Podzielcie się z nami wszystkimi, chamstwami, jakimi uraczyli was na sesjach wasi MG. Aby zaświecić dobrym przykładem, zacznę od siebie.
Moja druga sesja, w ogóle. Siedzimy w jakiejś zapadłej dziurze, słyszymy wrzaski. Wypadamy na podwórze, a MG uracza nas tekstem "Biegną wilki". No to każdy wziął, co miał pod ręką, znaczy się topory, miecze i włócznie i huzia na Józia. Rzuty piękne, każdy wilk przyjął tyle ciosów, że nadaje się jedynie na kompost. My gratulujemy sobie dobrze wykonanej roboty i kolejnego dobrego uczynku, gdy MG nagle nam przerywa i zaczyna tłumaczyć. Okazało się, że właśnie rozsiekliśmy bandę dzieciaków, która dla jaj przebrała się w wilcze skóry... tym ze wsi za bardzo się ten incydent nie spodobał.
Moja druga sesja, w ogóle. Siedzimy w jakiejś zapadłej dziurze, słyszymy wrzaski. Wypadamy na podwórze, a MG uracza nas tekstem "Biegną wilki". No to każdy wziął, co miał pod ręką, znaczy się topory, miecze i włócznie i huzia na Józia. Rzuty piękne, każdy wilk przyjął tyle ciosów, że nadaje się jedynie na kompost. My gratulujemy sobie dobrze wykonanej roboty i kolejnego dobrego uczynku, gdy MG nagle nam przerywa i zaczyna tłumaczyć. Okazało się, że właśnie rozsiekliśmy bandę dzieciaków, która dla jaj przebrała się w wilcze skóry... tym ze wsi za bardzo się ten incydent nie spodobał.