Jak zakatrupić Moragę? - Odpowiedź

 
Męczą Cię captche? , a problem zniknie. Zajmie to mniej niż rozwiązanie captchy!

Podgląd ostatnich postów

Andzia,
Dzięki za pomoc:*

[Dodano po chwili]

Mimo, że jestem dziewczyną uwielbiam grać w neverwinter. Chciałabym podziękować wam za pomoc:* Jednak swoim sposobem zabiłam Moragę. Podzielę się tą informacją, bo może jeszcze niektórzy męczą się z nią. Sama Moraga do zabicia jest tak prosta że to się nie mieści w głowie! Mój przywołany ją zabił, natomiast "Ręce Moragi" są naprawdę trudne. Najpierw polecam zabić tych kolesi klęczących(jeśli grasz czarodziejem rzuć najlepiej na środek Plugawy Uwiąd) ten czar zbije większość z nich. Jeśli jednak Moraga przywoła już swoją "pomoc- rękę" i zabije ona twojego towarzysza to biegnij w stronę wejścia tam pojawi się "martwy towarzysz" (Przynajmniej ja tak miałam) potem wspólnie zabijcie te ręce(ja rzuciłam czar Widmowy Zabójca i pomogło) potem znów biegnij w stronę Moragi i twoi przywołani powinni ją zabić(w moim przypadku tak było) ... Mam nadzieję że napisałam zrozumiale:) Chciałam po prostu pomóc:) MORAGA NAPRAWĘ JEST BANALNA, ale jej "RĘCE" NIE! Szkoda że na tym skończyła się gra:(
Lenwe,
Oprócz tej ochrony zapewnianej kapłanem ma jeszcze pewnie z tonę zaklęć ochronnych. Ja osobiście miałem za mało zaklęć na tym poziomie(niepotrzebnie wziąłem UCM) i jak rozwaleałem obrońcę od ognia to już nie miałem kul ognia jak, jak od błyskawic to nie miałem już wyładowań łańcuchowych etc. Wkurzyłem się rzuciłem na siebie czary ochronne i zwiększające siłe i szybkość złapałęm katanę +4 Dziedzictwo Świętego i jakimś sbosobem zatłukłem i obrońcę i Moragę!;p Na rękę Moragi (jedną i drugą ) jest pewien sposób. Przypuśćmy, że masz towarzysza(a można tam dojść samotnym magiem?). Otóż ten towarzysz gdy zginie 'respawnuje' się tam gdzie zaczynaliśmy poziom(można z nim pogadać i przyłączyć). Więc można tam wyciągnąć te ręce i z nieśmiertelnym towarzyszem powinno być po kłopocie. Główna gadzina nie wydaje mi się, żeby wychodziła za nami ze swojej komnaty więc nie powinno być problemu.
Andzia,
NO NIE! POMOCY! Nie wiem co się dzieje ale rozwaliłam tego kolesia klęczącego od Burz no i walę w Moragę tymi błyskawicami(kula błyskawic) i nic ona jest nadal ochronna!!! CO mam robić? A po za tym ledwo co się ruszę a tu już "ręka Moragi" mnie rozwala....
Gość_Forgotten*,
Odpowiedź na temat:

Cytat

Jak zakatrupić Moragę?


Jak najszybciej

Ale na serio... Najprościej zignorować potwory, rozwalić statuę by znikły bariery ostrzy i potem zabić tych kapłanów, którzy dają jej niewrażliwość na to czym się posługujemy. Potem atakować gadzinę ignorując wszystko inne.
Andzia,
dzięki za rady bo nie mogę pokonać tej Moragi! Zaraz zacznę grać w Neverwinter Night i spróbuję pokonać ją według waszych rad. A co do smoków przed Moragą -> Też nie umiałam ich pokonać, dopiero po dwóch dniach wkurzyłam się i zaczęłam używać takich czarów że wreszcie zginęły.
JooS,
Ja tez gralem czarodziejem zuzylem tez wszystkie zaklecia na jej sługusach. Dobrze ze mialem przy sobie Dealana. On sie odradza co jakis czas przy samym "wejściu". Plugawym załatwilem tych kolesi co klękali w głębi jaskini. Reszte dopelnil Dealan zanim zdazylem znalezc zwoj z odpowiednim czarem.
enKage_,
Moraga okazała się banalna

2 gości z obstawy wyjdzie za tobą, a sama paniusia jest bezbronna. rozwal statue, moraga bedzie rzucac mocne czary (ominsac i poczekac) jak sie z macek wypstryka to przejsc do ofensywy. Konczylem na poziomie 15 lvl druid i 1 lvl mnicha i mnie nawet nie drasnęla ;/ (przy odporności na czary chyba 12)

Powybijałem paru kapłanów a Moraga padła w kilka sekund - obniżenie odporności na magie (równowaga natury?? nie pamiętam nazwy czaru) potem trafiła mi klątwa i potem jeden cios kamą i po głównej złej nie zostało nic z życia
Kirara,
Jak kamienie spadały ze sklepienia to ja jeszcze musiałam wracać po swojego najemnika xD
enKage_,

Użytkownik Rincewind dnia Oct 2 2004, 02:43 PM napisał

Mała kondycja, albo pech. Bo nie wiem czy wiesz, ale punkty wytrzymałości co poziom dostaje się losowo. Druid chyba 1k8, czyli od 1 do 8 punktów wytrzymalości na poziom. Jak nie zwróciłeś na to uwagi, to mogłeś mieć słabe rzuty. A wytarczyło tylko przy awansowaniu, jak już mialeś komunikat końcowy, looknąć ile dostałeś punktów wytrzymałości i wrazie małej ilości wcisnąć anuluj i powtórzyć awans. Ja tak przeważnie robiłem, ale nie zawsze i teraz żałuje, bo mój czarownik ma tylko 127 na 17 poziomie

[post="5025"]<{POST_SNAPBACK}>[/post]





Tylko trzeba pamiętać że minimum to połowa więc druid może dostać od 4-8 punktów wytrzymałości + premia za modyf kondycji. Po awansie jak już zobaczysz ile ci wylosowało punktów zawsze można dać anuluj i losować aż do skutku więc co za problem ;];];]
Mi w ten sposób za każdy poziom idzie 10 punktów życia
Gość_Anonymous*,
Sprawa załatwiona, poprostu 3ba było zabić tego kolo od "Odp. na pomnijeszych" i potem samo wyszło że lezała na zollu . A co do tych kamini to wtedy były po jej śmieci ale 1 ręka zostałą ... Dziękuje wszyskim za pomoc.
Rincewind,
Hmm... spróbój zatłuc tylu Wiernych odpowiedzialnych za obonę Moragi ilu tylko możesz. Oczywiście wcześniej spróbój pojedynczo "wyciągnąć" do siebie Ręce Moragi. Sam na jedną Rękę powinieneś sobie poradzić. Przywołaj zwierzęcego towarzysza. Gdy załatwisz Ręce zostanie sama Moraga. Nie za bardzo wiem jakie ma Druid czary, ale wytrzymaj aż jej czary obronne zaczną "schodzić". Wtedy obrywa naprawdę nieźle. Jak ją zabijesz uciekaj do portalu. Powodzenia .
Ola,
kamienie spadaja jak sie zabije morage, bo ona podtrzymuje ten caly swiat, wiec lepiej pierw zabij ja
oczywiscie tak przypuszczam - nie jestem pewna, bo jeszcze nigdy nie zdarzylo mi sie cos takiego.. :?
Gość_Anonymous*,
Ja mam problem z tym... Raz zabiłem Morage nie wiem jak, ale została 2ga reka i sie z nia bilem ale mi K*** jakies kamienie na leb spadały i mnie zabilo ;/ oczywiście zapomniałem zapisać. 2gi raz wogóle nie umiałem jej zabic, rzucam czary, rozwalilem kolesia np. od ognia, to obrazenia od ognia na nia nie dzialala nie wiem co robic. Zabic moze tego od pomneijszych obrazen gram Druidem i w zasadzie nie wychodzi nic Ludzie pomożcie :
Atis,
Aha, to wszystko wyjaśnia. Bo jak zabiłam obronę na miecz, zaczęłam się z nią lać i zabiłam ją. No i koniec gry :507: :507: :507:
Gość_Anonymous*,
Nie na wszystko tylko na czary bodajze powyzej 4 albo 5 poziomu
Rincewind,
Nie. W pomieszceniu z Moragą jest ołtarz, a wokół niego modlą się Jaszczuroludzie. Każdy jest odpowiedzialny za pewien rodzaj obrażeń (np. miecz, obuchowe, ogien itd), a sam na te i tylko na te obrażenia jest podatny. Jak załatwisz kolesia odpowiedzialnego za obrażenia od mecza, to Moraga dostaje już obrażenia od tej broni. W przeciwnym przypadku ich nie dostaje. A pomocnicy Moragi (Ręce) są wrażliwi na wszystko .
Atis,
Moragę można tylko czarami załatwić? To znaczy tą jej obronę?
Rincewind,
Co do Moragi i ogólnie doświadczenia w graniu w NWN, to za pierwszym razem nieźle się nad nią napociłem. A chyba ze 30 minut się męczyłem :? . A za drugim razem 8) 5 minut i po kłopocie . A trzeba zaznaczyć, że oba razy grałem czarownikiem, tyle, że pierwszy raz człowiekiem, a drugi raz elfem. Jak zauważyłem zmiany są nieporównywalne.

Ps. Według mnie Moraga na pewno nie jest najtrudniejszym przeciwnikiem w podstawce. Mogli dać coś bardziej wymagającego .
Gość_Anonymous*,
I jak pieknie to wyglada gdy w dmie uwiady kolorami wybuchaja martwi słudzy morgi
Nazin,
plugawy uwiąd w tym wypadku poprostu wymiata obrońców moragi załatwia prawie wszystkich, może jeden zostanie no ale poprostu jest sieczka jak rzucisz
Wczytywanie...