Witam w nowym rocku
. Widzę, że Strażnik się opalił trochę, a może to tylko wyraz sympatii do nowego prezia juesej?
Skoro już założyłem ten temat to pozwolę sobie napisac parę słów o nowym Princie i standardowo pogromię faworka. Odnoszę wrażenie, że ty musisz po prostu zawsze pomalkontencić bo inaczej chyba byś nie był szczęśliwy. Nie wiem skąd to parcie na posiadanie odrębnegoz ania ale mam nadzieje, że nie jest to tylko na zasadzie 'bo tak'. Dosyć pocieszne jest twierdzenie, że Prince to już nie to co kiedyś kiedy w sumie każda część księcia to zupełnie inna bajka. Wystarczy spojrzeć trzeźwym okiem na historię tego cyklu. Pierwsze stare princy to tak naprawdę gierki w stylu 'przygoda zbitki pikseli', potem pojawił się nowożytny PoP 3D który przeszedł bez echa i nie zdobył uznania, potem był baśniowo cukierkowy SoT, następny mroczny i mocny WW, a na koniec TT będący pewną fuzją SoT i WW. Ale nie ulega wątpliwości, ze każda część jest inna więc jak tu można się odwoływać do przeszłości i twierdzić, że nowa część nie pasuje do czy pasuje do cyklu? To nie jest cykl TombRaidera czy Splinter Cella gdzie praktycznie między poszczegónymi częściami niebyło większych różnic. Jak rozumiem Favor ty jesteś zakochany w SoTcie ciągle? A kiedy ostatnio w niego grałeś? 4 lata temu? Odnoszę wrażenie, że żyjesz sentymentami i wspomnieniami jak większość graczy 'wspominających stare dobre czasy'. Zapewne gdybyś zagrał w WW, TT, i nowego księcia po czym trafił spowrotem to SoTa to byś nosem kręcił, że to jednak nie to i nie takie to fajne jak to zapamiętałes. Niestety tak to już jest, że kiedyś trawa zawsze była zieleńsza.
A ja wolę nawet ryzykowne eksperymenty z realiami i klimatem Prince'a niż ciągle odgrzewany kotlet w realiach bajkowych.
A co o nowym PoPie. Na razie nie miałem okazji za dużo pograć ale już nasuwają mi się pewne spostrzeżenia. Grafika po prostu wymiata, miło popatrzeć na te wszystkie bajeczno basniowe efekty. Co do techniki cellshadingu to nie nazwałbym go komiksowym, a raczej... właśne baśniowym. Postacie nie są przedstawione w sposób uproszczony tak jak to zazwczyaj widywalismy, ale z dużą ilością szegółów. Jak dla mnie plus. Dizajn lokacji zachwyca, chociażby sama świątynia na poczatku gry epatuje majestatem i bogactwem pomysłów.
Jeśli chodzi o mangowość rozgrywki to jestem spokojny. Obawiałem sie czegoś innego i na szczęście moje obawy się nie sprawdziły. Wspomniania już wcześniej widowiskowość walk również mi się podoba, dobrze, że poszli na jakość, a nie na ilosć. Ciekaw jestem jak to będzie dalej wyglądać i czy nie zabraknie standardowych rozwiązań pokroju skakania po ścianach, wykorzystywania kolumn czy leżącej broni.
Teksty wymiatają. Owszem jak dla mnie mogli by troche lepiej dobrać głos dla ksiecia ale nie ma co narzekać. Cała dramatyczna rozgrywka jest skutecznie rozładowywana ciętymi kwestiami bohatera.
Nowy Prince to naturalna ewolucja cyklu. Interaktywna baśń z powalającą grafiką, widowiskowa walka i charakterystycznym cynizmem księcia. I co z tego, że ponownie będziemy tłukli jakieś uosobienie Mroku i uganiali się za kolejną panienką (a trzeba przyznać, ze wyszła im oj wyszła. W końcu uroda kobiety w grze jest pokazana w sposób atrakcyjny ale nie przerysowany i wpędzający w kompleksy
).
Aha i podstawowa sprawa. Najpierw zagrajcie, a potem mówcie czy się wam podoba czy nie. Bo to głównie starzy ludzie mają w zwyczaju sądzic nie próbując, bo w końcu są najmądrzejsi
.
Carpets this thick! THIS THICK!