Wampiry czy złodzieje cienia? - Odpowiedź

 
Męczą Cię captche? , a problem zniknie. Zajmie to mniej niż rozwiązanie captchy!

Podgląd ostatnich postów

Saphire,
Mnie jakoś odrzuca od tych wampirów. Irytują mnie po prostu i już. -.- Po za tym jakoś mi nie pasowali do konceptu postaci. Jacy by Złodzieje Cienia nie byli ich zdecydowanie wolę.
Lavo,
Za pierwszym razem, przechodząc grę nie wiedziałem, że coś takiego jak miasto Sahuaginów istnieje, bo... Zabiłem naszego kochanego kapitana statku (zapomniałem jego imienia). A pracowałem dla złodziei.
Holden,
Nie omijamy, ten wybór o którym mówisz jest w szpitalu dla obłąkanych na tej wyspie - możemy iść albo od razu do podmroku albo podróżować statkiem. Sam wybór Bodhi (chociaż ciekawy fabularnie) jest nieopłacalny, dostajemy gorsze przedmioty.
Jezid,
Cóż, grałem dawno, pamięć może zwodzić, ale czy nie jest tak, że przyłączając się do Bodhi omijamy całą lokację? O podwodne miasto Sahaguinów mi chodzi (nie wiem czy dobrze napisałem - takie ludzie - jaszczurki). Jeśli mam rację, to przyłączenie się do wampirów jest całkowicie nieopłacalne. Twórcy Baldura dbali o moralność graczy.
Żą Żyldas,
A ja raz przyłączam się do tych, a raz do tych. Zależy od postaci. Ogólnie gdybym nie musiał, to nie trzymałbym ani z tymi, ani z tymi, bo złodzieje zawsze mnie denerwowali, a zwłoki mnie nie kręcą. Właściwie to jedyną rzeczą wartą tego wszystkiego jest amulet Linvaila chroniący przed wyssaniem poziomu (Który zdobędziemy bez względu na to, do której ze stron przystaniemy.)
Obserwator,
Zawsze stawiałem na Złodziei Cienia ,ale raz lub dwa razy przyłączyłem się do wampirów ze względu na postać Valen(MOD).Dzięki niej moje życie stało się mroczne i interesujące .
Lavo,
Ja też zawsze wybierałem Złodziei Cienia. Po pierwsze dlatego, że sam zazwyczaj gram złodziejem. A po drugie złodzieje wydają się być bardziej sympatyczni od cuchnących umarlaków ;P
Sosna,
Wybieram zawsze Złodziei Cienia, Bohdi sprawia złe wrażenie, czułbym się przez nią wykorzystywany, stając po stronie wampirów.
Siva,
Ja zawsze przyłączam się do Złodziei Cienia.
Anorthus,
Jak już ktoś wyżej napisał wampiry to exp, a z expem to się raczej nie rozmawia Dlatego też za pierwszym i za każdym innym razem wybierałem złodziei cienia.
Rangramil,
Może to zboczenie, ale ja w wampirach widzę po prostu worek z expem, a z expem się nie gada, więc zawsze dołączałem do złodziei. Jakoś tak mi imponował ten ich atak na Irenicusa z samego początku. No i pośrednio to oni nas uwalniają, nie?
Bhaal998,
Ale będąc po stronie wampirów nie potrzebujesz tej zabawki z odpornościa na wyssanie poziomu. Od Bodhi też jakieś zabawki się dostaje i ostatniej misji zabijając Arana można z jego trupa ten amulet też wziąść.
Shiver,
Przy pierwszym przejściu gry ciekawość wzięła górę i wybrałem wampiry. Chyba nawet nie zorientowałem się że to wampiry ale klimat pogawędki z Bodhi na cmentarzu zrobił robotę. Tak naprawdę nie lubię ani jednych ani drugich, ale że zwykle grywałem dobrymi postaciami to wybierałem mniejsze zło czyli złodziei. Poza tym od Arana dostajemy bardzo kuszący amulecik zabezpieczający przez wyssaniem poziomu [w sam raz dla kapłanów i mnichów ]
Kresselack,
Ja wolę Złodziei Cienia, chociaż są denerwujący. W czasie wykonywania zadania dla Renala jeszcze można było się czuć przez nich szanowanym, ale po poznaniu Arana uznałem, że Dziecko Bhaala daje sobą sterować i nie podobało mi się to, bo w tej grze zawsze chciałem być kozakiem ponad wszystkimi ;P
Estiro,
Złodzieje Cienia... co prawda lubię wampiry, ale nie podoba mi się to, że później i tak trzeba je wybić. Ponadto Arkanis Gath, którego trzeba ubić, jak się gra po stronie wampirów strasznie mnie wkurzał swoim sztyletowaniem. Za to lubię jego wsparcie przy ostatecznej walce z Bodhi. Dlatego wolę Złodziei.
Gość_sarevok23*,
Złodzieje Cienia. Za wampirami nieszczególnie przepadam, takie staruchy, co powinny w grobie siedzieć, a nie plotkować na cmentarzu A Bodhi to już kompletnie nie lubię. Jak ją widzę na ekranie to mi się niedobrze robi Złodzieje Cienia są spoko ziomki. Chyba więcej można u nich zarobić, niż u Bodhi.
Gość_Forgotten*,
Dla mnie decyzja jest prosta.

Jako Chaotyczny Dobry Mag nigdy nie sprzymierzę się z wampirami.
A chociaż pomoc Drizzta nigdy nie była mi potrzeban to zawsze go brałem bo go lubię.
Oress,
ale można na nich zarobić nawet sporo, ponadto sejmitar Drizzta nie jest zły, oczywiście jeżeli uprzednio nie posiadamy Furii Niebios czy Belma tudzież innych dobrych broni.
Ornikiel,

Użytkownik Soldier dnia pon, 22 paź 2007 - 23:42 napisał

złodzieje cienia czemu dla doświadczenia dla bogactwa i dla przyjemności gry.
Po za tym grając można  nasłać na wampiry dritza i jego kompanów doprowadzić by ich zabili schować w jakiejś skrzyni najcenniejsze łupy i wyjść na zewnątrz resztę oddać temu magowi, żeby się odczepił.

[post="89145"]<{POST_SNAPBACK}>[/post]



A co takiego cennego może mieć drużyna Drizzta. Ja się strasznie zawiodłem na jego ekwipunku. Do niczego się nie nadaje.
Endrinor,
Jak dla mnie złodzieje cienia.... Nigdy nie grałem z wampirami ale czytałem gdzieś że Minsc odchodzi po którymś tam zadaniu u nich
Wczytywanie...