Podziemia - Odpowiedź

 
Męczą Cię captche? , a problem zniknie. Zajmie to mniej niż rozwiązanie captchy!

Podgląd ostatnich postów

Strażnik,
I znowu... wszystko zależy od społeczności... Najlepiej będzie, jak powiem parę słów o tych najważniejszych, największych, ale to nie dzisiaj. Po nazwach będzie można się sporo o nich domyśleć: Lojaliści, Podróżnicy, Górale oraz ludzie skupieni w Wolnej Kompanii.

Odnośnie pieniądza. Tak, krasnoludy i Lojaliści mają własne monety, ale są one głównie używane w obrębie ich społeczności. Znacznie większą rolę gra barter.

[Dodano po 22 godzinach]

Napiszę parę słów o wspomnianych wcześniej frakcjach ludzi.

Lojaliści
Ten odłam ludzi to potomkowie mieszkańców najpotężniejszego z dawnych królestw. Pierwsi uciekinierzy skupili się wokół trójki ocalałych potomków królewskiego rodu: księcia i jego dwóch sióstr. Założyli miasto "Nowa Nadzieja" w kompleksie naturalnych jaskiń, położonych pod ruinami stolicy dawnego królestwa, stosunkowo blisko powierzchni. Dobrze zorganizowani, nadal rządzą nimi potomkowie królewskiego rodu. Przyjęli pod swoje skrzydła magów. Tutaj każdy ma swoją określoną rolę.

Podróżnicy
Potomkowie ludu koczowniczego, maja ciemniejszą karnację, czarne włosy... słowem odpowiednik naszych cyganów. Podróżują w kilku dużych grupach po tunelach żyjąc z tego, co znajdą lub przehandlują u innych społeczności/ras.

"Żelaźni" Górale
Duża grupa górali znalazła schronienie u krasnoludów, z których od dawna utrzymywali kontakty. Największa grupa skupiła się wokół najpotężniejszego (obecnie) klanu krasnoludzkiego: Żelaznych Młotów. Stąd ich przezwisko. Otrzymali od nich obszar, który mogą zamieszkać, w zamian za pomoc zbrojną i utrzymanie owego terenu. Inne grupy podobnych ludów skupiły się wokół innych, mniejszych klanów.

Postaram się to wszystko lepiej rozwinąć w przyszłości.
Sosna,
Czy w Podziemiach istnieje jakiś system monetarny ??? (jeśli tak, to czy wszyscy ludzie posługują się tą samą walutą, czy mają różne ???)
Strażnik,
1. Generalnie 35-45 lat. U "Lojalistów" zdarza się, że dłużej.
2. Troszkę się z tej koncepcji wycofuję. Ponownie, wiele zależy od podziemnej społeczności. Lojaliści mają specjalne, czyste miejsca do porodów, kobiety przekazują sobie wiedzę o akuszerstwie, dbają bardzo o swoje potomstwo czyli generalnie przeżywa ich więcej. U innych społeczności bywa najwyżej podobnie, częściej gorzej. Choroby oczywiście są, niektóre groźniejsze, niektórej mniej.
3. Tak, generalnie skóry z podziemnego bydła. To najpowszechniejsze. Lojaliści mają także owce ocalone z powierzchni, a więc wełnę.
4. Ludzie raczej trzymają się razem i walczą z istotami z podziemi.
Sosna,
1. Ile żyje przeciętny człowiek pod ziemią ???
2. Czy dręczą ich jakieś choroby, plagi ??? Mówiłeś wcześniej, że co 2 dziecko umiera.
3. W co ubierają się tamtejsi ludzie (skóry ????)
4. Czy udało im się rozpocząć hodowlę jakiegokolwiek zwierzęcia i czy toczą miedzy sobą jakieś wojny ???

(Jak dla mnie pomysł godny uwagi kojarzy mi się z filmem Władcy Ognia jak również, z książką Tajna Mapa - motyw był dość podobny, doszło do wielkiej wojny i magia skaziła sporą część świata, było praktycznie niemożliwe, żyć w tamtych okolicach... choć były rośliny i jakieś zwierzęta )
Strażnik,

Cytat

Dalej drążąc temacik roślinek. Sam doskonale wiesz, jak wygląda normalny układ pokarmowy. W przyrodzie nic nie bierze się z pustki, więc w jaki sposób krąży biomasa? (wiem, tylko ktoś po biol-chemie się do tego przyczepi, ale ja właśnie jestem takim gościem)


No cóż, dobrze, że się czepiasz, bo indukujesz impulsy elektryczne w moich komórkach nerwowych, przez co dalej wałkują koncepcję powierzchni. Proszę zatem o odstawienie kwestii obiegu biomasy na powierzchni na bok na jakiś czas. Gdy to porządniej przemyślę, to wyłożę dokładną i zadowalająca koncepcję.

Inne pytania?
Rangramil,
Dalej drążąc temacik roślinek. Sam doskonale wiesz, jak wygląda normalny układ pokarmowy. W przyrodzie nic nie bierze się z pustki, więc w jaki sposób krąży biomasa? (wiem, tylko ktoś po biol-chemie się do tego przyczepi, ale ja właśnie jestem takim gościem)
Strażnik,
Wracam do tego projektu. Każde pytania mile widziane.

Cytat

Ale wracając, skoro roślinności nie ma, to wszystko co tam żyje, jada mięsko, tak?

Generalnie tak, to, co żyje na powierzchni żywi się innymi stworzeniami żyjącymi na powierzchni. Albo nie żywi się wcale, bo byty pochodzenia magicznego jeść nie muszą (brak tkanek). Ale prawdę powiedziawszy mało jest na powierzchni istot "tkankowych", a znacznie, znacznie więcej starych golemów, żywiołaków i innych pokręconych stworów.

Pytania pytania... Dajecie, nadstawiam rogi.
Rangramil,
Matka natura ma to do siebie, że ma takie rzeczy gdzieś i jeżeli da się jej trochę czasu, to coś wyrośnie nawet na hałdzie, albo na cmentarzysku jądrowym... A ty nam tu wmawiasz, że powstrzymują ją jakieś burze?

Ale wracając, skoro roślinności nie ma, to wszystko co tam żyje, jada mięsko, tak?
Strażnik,
Śpieszę z odpowiedziami na dotychczasowe pytania

Cytat

Czy ktokolwiek próbuje eksplorować powierzchnię? - Tak, brzmi dziwnie...
Czy ludzie, jako rasa, wyróżniają się wyjątkowymi umiejętnościami wrodzonymi?

Tak, grupy istot (zwłaszcza ludzi) wyruszają na powierzchnię, by kontrolować jej stan, przeszukiwać ruiny w celu zdobycia cennych przedmiotów czy cząstek wiedzy. Są też i tacy, co polują na monstra żyjące na powierzchni dla czystej zabawy i treningu (głównie z Wolnej Kompanii). Jedni czynią to ze szlachetnych pobudek, inni by zrabować i później sprzedać z zyskiem.

Umiejętności wrodzone ludzi? Znam jedną - jesteśmy jak karaluchy i trudno nas się pozbyć. Innymi słowy w niczym nie odbiegają od zwykłych homo-sapiens. Jedyna nowinka jest taka, że w podziemiach rodzą się niżsi ludzie.

Teraz trochę o społecznościach i społeczeństwach ludzkich pod ziemią, bo było o to kilka pytań.

Nie jest oczywiście tak, ze wszyscy ludzie się skupili pod ziemią i trzymają w kupie. Jest wiele różnych grup, dużych i małych społeczności, które jakoś sobie radzą. Bardzo duże skupisko ludzi zgromadziło się wokół ocalałych potomków królów. Jej reprezentantem jest osoba, której wypowiedź widać w pierwszym poście. Ta grupa z trudem przyjęła magów pod swoje skrzydła, są dobrze zorganizowani, mają regularne oddziały wojskowe, prowadzą handel, przekazują wiedzę dzieciom, prawdę o przeszłych wydarzeniach. Innymi słowy staraja sie jakoś ułożyć pod ziemią, a także snują marzenia o powrocie na powierzchnię, zaszczepiają dzieciom "mit utraconej ojczyzny, którą trzeba kiedyś odzyskać".

Spora grupa ludzi dotarła do jednego z krasnoludzkich miast i poprosiła ich władcę o pomoc i ochronę. Krasnoludy dały ją im, ale pod wieloma warunkami. Udostępnili im kawałek swojego terytorium, ludzie mają o ten teren dbać, bronić go itp. Jest też znaczna grupa ludzi przy Wolnej Kompanii, ale tam ludzie już byli wcześniej. Są też społeczności ludzi zgromadzone wokół różnych idei (społeczności oparte o demokrację, anarchię, coś w rodzaju komunizmu etcetera), grupy nietolerujące magików, grupy magów renegatów czy też zmutowanych przez magię odmieńców. Innymi słowy występuje to, co znamy z innych światów post-apokaliptycznych.

Na resztę pytań postaram sie odpowiedzieć wieczorem.

[Dodano po 9 godzinach]

Coby nie być gołosłownym - jedziemy!

Cytat

Jak wygląda ich życie towarzyskie? Maj je, czy są całkowicie skupieni na podniesieniu rasy z kolan, czy też mają wolną chwilkę, by spotkać się "przy grzybku"?

... a pod grzybkiem piwko grzybowe pieczonym chomikiem zagryzą. Skąd to znamy? Wigglesy Życie towarzyskie zależy od społeczności. W dużych i zorganizowanych społecznościach (chociażby przy wspomnianych "lojalistach") wygląda to dość "normalnie", są miejsca, gdzie można sobie coś podjeść i wypić, pogawędzić, poplotkować a nawet odpłatnie pochędożyć. W mniejszych jest to np. zebranie się całej społeczności i podsumowanie ostatnich dokonań oraz dyskusja o przyszłości. Są też wspólne bale i zabawy z różnych okazji.

Cytat

Czy produkują alkohol, narkotyki, słowem, czy jakaś plaga tego typu drąży obecne społeczeństwo?

Produkcje piwa z dostępnych składników podpatrzono od krasnoludów, którzy produkują takowe od wieków i jest to towar dość powszechny. Narkotyki także są produkowane w niektórych społecznościach, ale tego już człowiek nauczył się sam. Bywa też, że niektóra "roślinność" podziemna (mam tu na myśli grzyby i im podobne) wypuszcza tego typu związki wokół siebie jako uboczne produkty przemiany materii. Tak wiec można wejść do takiego "grzybowego lasku" i odurzyć się przez zupełny przypadek. Nie muszę mówić, że grupa drapieżników odpornych na dany związek czyha w takich "grzybowych laskach" na ofiary.

Cytat

Co do pytań: na jakiej zasadzie funkcjonuje teraz magia? Czy kataklizm z przeszłości wpłynął na nią w jakiś sposób i zmienił sposób jej używania?

Jakby to powiedzieć... Zasadniczo nie zmienił, technika korzystania z magii jest wciąż taka sama. Kataklizm zasadniczo wywołał nadmiar użytkowania (potężni ludzcy magowie) i nadmiar magii kondensowany na małej powierzchni (chociażby pole bitwy czarodziejskiej). Mówiąc chemicznie "układ został wytrącony z równowagi i spróbował samoistnie tą równowagę przywrócić". Nie muszę mówić, że to przywracanie równowagi było tragiczne w skutkach dla powierzchni planety i spowodowało śmierć większości ludzkich czarodziejów oraz nielicznych obecnych na powierzchni nieludzi z podziemi. Przetrwała garstka magów, którzy nawet wszyscy w kupie nie mogliby się mierzyć z parą potężnych magów sprzed kataklizmu. Co więcej większość ludzkiej wiedzy o tej dziedzinie przepadła wraz z owymi potężnymi czarodziejami, a znakomita większość ludzkich zapisków na ten temat została zniszczona lub jest teraz niebotycznie droga. Tak więc nie ma zmiany w użytkowaniu, ale jest olbrzymia zmiana w tym, co obecni ludzcy czarodzieje potrafią.

Cytat

Napisz coś więcej o broni palnej.

Broń palna zaczynała być powszechniejsza jeszcze przed kataklizmem, stopniowo wypierając łuki i kusze. Pod ziemią wypieranie broni drewnianych stało się jeszcze szybsze z racji... braku drewna do ich produkcji. Próbowano korzystać z niektórych twardych grzybów, ale szybko z tego zrezygnowano, ponieważ grzyby albo były zbyt twarde, albo zbyt miękkie. Muszę powiedzieć, że nie znam się jeszcze na tej dziedzinie zbyt dobrze, ale staram się owe braki uzupełnić. W uproszczeniu powiem tak: typy i poziom rozwoju broni palnej jest taki, jak w realiach 2 ed. Warhammera.

Cytat

Skoro jest tlen, burze występują sporadycznie, a jedyną przeszkodą są zmutowane zwierzęta, to chyba nie jest aż tak źle? A jak z roślinnością? Czy ktoś już próbował przywrócić do życia najbardziej znane gatunki?

Roślinności praktycznie nie ma (podobno ktoś usłyszał od kogoś, kto mówił, że ktoś widział (...), że na nadmorskich plażach czasem się zieleni, ale nic więcej), a na ziemi nic nie chce rosnąć (ekspedycje próbowały coś zasiać i dbać o to, klapa). Burze magiczne owszem, występują rzadko, ale pogoda wciąż działa, mamy burze piaskowe i inne kataklizmy. A oprócz zmutowanych zwierząt są też byty zrodzone z czystej magii, przy których mutanci to wręcz naturalna fauna.
Valandil Falassion,
Zapachniało Falloutem, tyle że doprawionym fantasy, a że Fallouta osobiście uwielbiam, to wiesz już, że spodobała mi się taka koncepcja świata. Całość prezentuje się ciekawie i jest przemyślana, choć to dopiero wstęp.

Co do pytań: na jakiej zasadzie funkcjonuje teraz magia? Czy kataklizm z przeszłości wpłynął na nią w jakiś sposób i zmienił sposób jej używania?

Co z handlem, współpracą i stosunkami między ludźmi a krasnoludami? Bo skoro brodacze są rasą technologicznie najlepiej rozwiniętą, to pewnie pojawiły się ze strony ludzi jakieś prośby o wsparcie i pomoc w odbudowie? W końcu mieszkają po sąsiedzku. A może jednak nie?

Napisz coś więcej o broni palnej. Proch to nic nowego, więc pewnie istnieją już działa miotające wzmocnione magią armatnie run kule (Warhammer się kłania)? Taka broń to potęga, więc ciekawi mnie, jak się sprawy mają. A co z granatami i materiałami wybuchowymi? Jakie dokładnie rodzaje broni palnej istnieją (konstrukcja)?

Czy ludzie próbowali już badać powierzchnię i podejmowali próby powrotu? Skoro jest tlen, burze występują sporadycznie, a jedyną przeszkodą są zmutowane zwierzęta, to chyba nie jest aż tak źle? A jak z roślinnością? Czy ktoś już próbował przywrócić do życia najbardziej znane gatunki?

Sorry, jeśli wcześniej padło już jakieś zbliżone do tych pytanie. Mogłem przeoczyć.
Rangramil,
Wymagasz cudów. To tylko wstęp, powoli tworzącego się we łbie Strażnika świata. Nie pisz, że "nie napisałeś", rób to tak jak my: postaw pytanie. Zatem ja stawiam pytanie:

Czego uczy się dzieci? Znaczy o kataklizmie. Znaczy, czy mówi im się prawdę, że to wina magów, czy też wciska kit, by nikt nie zadźgał ich wioskowego maga w nocy, pozbawiając icj jedynej ochrony przed różnym plugastwem wyłażącym ze ścian?

Jak wygląda ich życie towarzyskie? Maj je, czy są całkowicie skupieni na podniesieniu rasy z kolan, czy też mają wolną chwilkę, by spotkać się "przy grzybku"?

Czy produkują alkohol, narkotyki, słowem, czy jakaś plaga tego typu drąży obecne społeczeństwo?
Miveda,
Napisałeś, że zaczęto patrzeć na magów inaczej - wcześniej nie chciano ich widzieć - kazano im się ukrywać, polowano na nich? Skoro magia zniszczyła świat, to czy jej przejawy nie były niszczone?
Nie ma też wzmianki o tej ciemnej stronie społeczności: o kradzieżach, zabójstwach, hazardowi. Nie ma nic o gospodarce (jaka to była wymiana, czy coś pod ziemią produkowano) ani o kulturze - czy zachowano dawne wierzenia, język, nazewnictwo, hierarchię, czy też wytworzyła się nowa oparta na starej, bądź w ogóle z nią nie związana
Kresselack,
Czy ktokolwiek próbuje eksplorować powierzchnię? - Tak, brzmi dziwnie...
Czy ludzie, jako rasa, wyróżniają się wyjątkowymi umiejętnościami wrodzonymi?
Strażnik,
W przypadku krasnoludów jest tak, jak mówisz - mają przekopane szyby. Niektóre musieli udrożnić po kataklizmie i dodatkowo zabezpieczyli runami chroniącymi przed wtargnięciem przez nie istot zrodzonych z magii (a te niekoniecznie oddychają lub są odporne na ogień).

W przypadku duergarów nic nie powiem, bo takiej rasy po prostu nie ma

A co do ludzi, to nie mają jeszcze żadnego pieca, który równałby się krasnoludzkim. Do odprowadzania spalin stosują gotowe tunele prowadzące na powierzchnię, które najwyżej poddali drobnej obróbce. Piece znajdują sie w najwyżej położonych jaskiniach.
Rangramil,
Spróbuję zatem sam udzielić sobie odpowiedzi, czy też może dać ci podstawy, żeby samemu coś wymyślić.

W przypadku krasnoludzkich twierdz, te, które były w miarę blisko powierzchni, miały przebijane w skale długie kominy, sięgające wysoko w góry i otwierające się na świat zewnętrzny. Ciągle płonący w piecach ogień sprawiał, że tamtędy raczej nic nie mogło się dostać.

Z kolei np. duegarzy musieli rozwinąć system tuneli, w które tłoczono spaliny i których w żaden sposób nie można było inaczej wykorzystać, bądź też mieszkać w naprawdę wysokich jaskiniach, najlepiej dobrze wentylowanych na dużych wysokościach.

Jak rozumiem, krasnoludy mają zapewne pradawne piece, wykute lata temu, ale ludzie? Zbudowanie pod ziemią takiej infrastruktury, przy użyciu młotków i kilofów, zajęłoby zdecydowanie więcej czasu.
Strażnik,

Cytat

Czym oddychają? Sokor roślinność jest martwa, a światła nie ma, co wytwarza tlen?


To, że nagle zniknęły rośliny i minęło kilkadziesiąt lat nie oznacza, że nagle tlenu zabrakło. Tlenu jest wystarczająco dużo w atmosferze i skład powietrza w wyższych jaskiniach (tych bliżej powierzchni) jest zbliżony do atmosferycznego i zachodzi wymiana. Przy obecnych warunkach brak tlenu nie jest problemem.

Cytat

Ilu było ludzi przed kataklizmem, a ilu po?

Przed kataklizmem było najwyżej 220 milionów na całej planecie. Na terenie Królestw około 45 milionów. Obecnie w znanych podziemnych skupiskach pod Królestwami żyje 1-2 miliony, rozrodczość jest mniej więcej 3 dzieci na kobietę, z czego przeżywa połowa (jak dobrze pójdzie). O ludziach z innych znanych rejonów nic nie wiadomo.

Cytat

Jakim cudem ludzie, jako ogół zaakceptowali między sobą czarodziei, którzy przecież zniszczyli ich świat?

Początkowo nie chciano w ogóle ich widzieć, to prawda. Ale w momencie, gdy dwa czerwie zmasakrowały jedno obozowisko w jaskini wyłaniając sie nagle "z dołu" zaczęto myśleć inaczej. Za pomocą magii można było tworzyć bariery chroniące przed takimi "wypadkami", więc niechętnie przyjęto tych czarodziejów, co przeżyli. Z resztą ci magowie, którzy przetrwali, nie mają wystarczającej potęgi by czynić to, co czynili najpotężniejsi w trakcie wojny. A poza tym mag też człowiek, chce przetrwać, a samego w tunelach w końcu coś by zeżarło.

Cytat

Czy ludzie już wykształcili w sobie widzenie w ciemności, czy wciąż polegają na pochodniach i kagankach?

Nie "widzą" w ciemności, nie mają takiego zmysłu, a zmiany nie zaszły aż tak szybko. Lepiej widzą w słabym świetle, ale ciemności nie przenikną. Źródłami światła są czarodziejskie amulety, czary i niektóre magiczne kryształy. No i niektóre grzyby oraz drapieżniki wydzielają światło.

Na ostatnie pytanie odpowiedź postaram się dać jutro.
Rangramil,
Czym oddychają? Sokor roślinność jest martwa, a światła nie ma, co wytwarza tlen?
Ilu było ludzi przed kataklizmem, a ilu po?
Jakim cudem ludzie, jako ogół zaakceptowali między sobą czarodziei, którzy przecież zniszczyli ich świat?
Czy ludzie już wykształcili w sobie widzenie w ciemności, czy wciąż polegają na pochodniach i kagankach?
Poza tym, zawsze mnie zastanawiało, jak to jest możliwe, by głęboko pod ziemią zainstalować wielką hutę, ziejącą wszędzie oparami i nie ulec zaczadzeniu?


Tyle na początek.
Strażnik,
Oho, ktoś się zainteresował Śpieszę z wyjaśnieniami.

Powierzchnia jest spustoszona totalnie, praktycznie nie ma roślinności i jest bardzo mało światła, ponieważ niebo szczelnie zakryły chmury. Woda jest, są oceany, targane sztormami, praktycznie nieżeglowne. Ale powierzchnia nie jest martwa. Masz rację, żyją tam potworzyska zrodzone z magii w trakcie kataklizmu, "dzieła" magów, pozostałości po wojnie i wypaczone na różne sposoby zwierzęta.

I po części masz też rację odnośnie enklaw na powierzchni. Przed wojną w górach na terenie jednego z królestw istniała całkiem spora enklawa handlowa istot z Podziemi, należąca do Wolnej Kompanii, o której powiem innym razem. Z trudem tolerowano to miejsce, ale handel kwitnął, walk nie było, a do kasy króla wpływało złoto, więc jej nie ruszano. Enklawa połączona była z podziemnym miastem Kompanii za pomocą portalu. Gdy nadeszła wojna i później kataklizm owa enklawa oczywiście uległa zniszczeniu, jak reszta świata, a portal stał się niestabilny. Gdy się troszkę uspokoiło, magowie Kompanii ustabilizowali połączenie i stworzyli nad ziemią magiczną kopułę ochronną. Jest to więc miejsce względnie bezpieczne. Istnieją inne tego typu enklawy, niekoniecznie należące do Wolnej Kompanii, ale ta jest najbardziej znana.
Miveda,
Nie wiem także co z powierzchnią - jest zniszczona, ale to oznacza, że cała? Może coś tam jednak żyje, skoro działała tam magia. Ta tajemnicza siła może drążyć ziemię (Matrix?) a reszta ras może uciekać lub walczyć w poszukiwaniu kawałka ziemi, który ponoć oparł się niszczycielskiej sile.
Do listy ras można dodać te magicznie zmienione - w końcu magowie mieli chowańców, może te się uwolniły.
Takie luźne przemyślenia
Strażnik,
Proszę, odpowiedzi na pytania Po kolei.

Cytat

W tekście pojawiła się wzmianka o Krasnoludach. Ich rola jest tradycyjna (kowale, rzemieślnicy), więc mamy do czynienia z klasycznym fantasy (za wyjątkiem chowania się po dziurach tongue.gif)?

Tak, to raczej tradycyjne, brodate (niezależnie do płci) krasnoludy. Niektóre z nich maja duże brzuchy, ale częściej mają tors szczelnie opakowany mięśniami. Nie interesowała ich powierzchnia tak samo, jak ludzi nie interesowały Podziemia. Żyją w społecznościach klanowych, każdy klan jest dość liczny i ma własne, spore miasto. Kopią rudy, które następnie przetapiają i tworzą z nich doskonałej jakości broń. Broń palna to dla nich żadna nowość, ale znowu też nie taka powszechna, że każdy krasnoludzki żołnierz ma pistolet. Nie parają się magią, nie ma (a przynajmniej nie było...) krasnoludzkich czarodziejów. Jedyna magia, którą się posługują, to magia run.

Cytat

A co z innymi rasami? Elfy?

Elfy? Blee... "Moczne Elfy"? Bueee... Nie, w tym świecie nie ma kłapouchych. Inne inteligentne rasy? Mam kilka w głowie, jeszcze nienazwanych. Większość z nich będzie ślepa ze względu na powszechną ciemność, ale za to będą bardzo dobrze słyszeć, czuć, niektóre będą "widzieć" ciepło, czyli ogólnie rzecz biorąc rasy te będą standardowo przystosowane do życia pod ziemią. Jest też tajemnicza rasa Isocheldów, o której kiedyś na pewno coś opowiem.

Cytat

Skoro ludzie żyją pod ziemią, to czym przekopują się dalej? Używają zwykłych łopat, czy może wynaleźli jakieś maszyny?
Jak głęboko zakopują się? Skoro czary są potężne, to i pewnie mogą zniszczyć górną nawierzchnię.

Tak, używają narzędzi, jeśli muszą. Otóż Podziemia to duża siatka tuneli, grot, jaskiń. Niektóre są poszerzane, inne zawalane. Przy obecnym stopniu rozwoju ludzie raczej korzystają z "gotowych" grot niż kopią własne.

Co do drugiego pytania, to prawdę powiedziawszy nie zastanawiałem się nad tym. Obecnie ten wielki kataklizm ucichł, burze magiczne są okazjonalne i niezbyt częste. Ale na powierzchni praktycznie nie da się żyć (ale da się oddychać), ta planeta to pustkowie, zero roślinności, "ozdobione" czasami ruinami ludzkich miast i twierdz.

Cytat

Co jedzą?

A wiesz, że ot było jedno z pierwszych pytań, jakie sobie zadałem? Ludzie metodą prób i błędów nauczyli się, co jeść. W grotach występują duże kolonie grzybów, wiele stworów ma jadalne mięso. Istnieje też pewien gatunek podziemnego bydła, które oswoiły krasnoludy. Jest co jeść, ale należy pamiętać, że ludzie także są żarciem dla wielu potworów i istot.

Cytat

Umacniają jakoś swoje "domy"? Czy wszyscy magowie są źli i chcą zrobić rozpierdu na całej planecie?

Magowie nie są źli, po prostu byli zajęci tylko sobą. Losy nie-czarodziejów mieli głęboko w... poważaniu. Większość z nich zginęła w tej wojnie i kataklizmie po nim. Ci, którzy przeżyli, połączyli siły ze zwykłymi ludźmi, by przetrwać. Pomagają w walce o przetrwanie, chociażby przez rzucanie czarów ochronnych na zamieszkane groty. Czary te zapobiegają np. temu, by wielki czerw nagle nie wyskoczył na środku groty i nie zaczął siać spustoszenia.
Wczytywanie...