Marudas - Odpowiedź
Podgląd ostatnich postów
Cytat
Ad: Mam imię moi drodzy, nieużywanie go świadczy o kiepskiej kulturze prostaki xD Marudas od paru lat stał się strasznie nieaktualny : )
Marudzisz.
Krainy węgla samej w sobie niespecjalnie lubię, jednakże jest tu jedna osoba która mnie przyciągnęła... a także studia, imienniku prezesa PiSu ; p
Ad: Mam imię moi drodzy, nieużywanie go świadczy o kiepskiej kulturze prostaki xD Marudas od paru lat stał się strasznie nieaktualny : )
Ad: Mam imię moi drodzy, nieużywanie go świadczy o kiepskiej kulturze prostaki xD Marudas od paru lat stał się strasznie nieaktualny : )
Marudzie, dlaczego tak bardzo lubisz krainę węgla?
Nie;)
A by się odgryźć łatwo można powiedzieć że wykazujecie się w tym schematycznym myśleniem, a więc zawężacie pole rozumowi. Wniosek: stagnacja i ociemnienie:P
DObra, ale nie gadamy o facetach ogółem, tylko o konkretnym, czyli o mnie, jop.
A by się odgryźć łatwo można powiedzieć że wykazujecie się w tym schematycznym myśleniem, a więc zawężacie pole rozumowi. Wniosek: stagnacja i ociemnienie:P
DObra, ale nie gadamy o facetach ogółem, tylko o konkretnym, czyli o mnie, jop.
A nie jesteście? :-> Znajoma kiedyś zabłysnęła dobrym komentarzem na tą okazję, ale zważając na charakter sobie odpuszczę.
Nit, bo ja taki nieforemny do tańców
No ale jak tak zaczęłaś mnie strofować, to coś się zainteresowałem tematem
Najbardziej? Hmmm... Czy jest taka cecha? Irytuje mnie najbardziej to że z jednej strony ro gada o równości, a sądzą że faceci są prości w obsłudze;)
Dżem... banan.
No ale jak tak zaczęłaś mnie strofować, to coś się zainteresowałem tematem
Najbardziej? Hmmm... Czy jest taka cecha? Irytuje mnie najbardziej to że z jednej strony ro gada o równości, a sądzą że faceci są prości w obsłudze;)
Dżem... banan.
Sałata, czy kalafior?
Mówisz o Brennej? Chyba nie... Czemu pytasz?
Odtwarzanie epoki? *zaczyna podskakiwać i majdać paluchem* A widzisz draniu - a tańczyć Ci się nie chce
Najbardziej wkurzająca według Ciebie kobieca cecha?
Odtwarzanie epoki? *zaczyna podskakiwać i majdać paluchem* A widzisz draniu - a tańczyć Ci się nie chce
Najbardziej wkurzająca według Ciebie kobieca cecha?
Zaczyna się 14 . Ok, najwyżej to ja będę na nią skazana w pociągu xD
Ale wiesz Mari, bitwa jest 12 lipca, bo to sobota A zlot zaczyna się 15 tak więc wyjdzie że jednak przyjadę czysty i bez sprzętu, to wątpię byś musiała mi podrzucać znajomą
Chyba że jest ona z okolic Szczytno-Olsztyn:P
Chyba że jest ona z okolic Szczytno-Olsztyn:P
Znajoma, która wybiera się też na zlot w Brennej, będzie latała po Grunwaldzie - tak pomyślałam, że może razem się do Brennej wybierzecie? Mogę Ci ją podrzucić?;p
Nie no, oczywiście zakuć się jak sardynka w puszkę i wywijać to niby każdy potrafi, ale nie o to chodzi
Zresztą, mi w całym tym ruchu rycerskim chodzi o odtwarzanie epoki, a nie o tylko o napier...bicie się Lać się mogę na podwórku z dresiarzami
Cóż, w pojedynkach, nie przeczę, technika jest najważniejsza jednak, jej mi brakuje Jednak przy bitwach to sądzę że schodzi na drugi plan
I masz rację, z tarczownikami jest ciężko, wiem z doświadczenia. Jednak zależy od której strony takiego spotkasz:P
A właśnie, tak btw. będziecie na zlocie na Śląsku?
Zresztą, mi w całym tym ruchu rycerskim chodzi o odtwarzanie epoki, a nie o tylko o napier...bicie się Lać się mogę na podwórku z dresiarzami
Cóż, w pojedynkach, nie przeczę, technika jest najważniejsza jednak, jej mi brakuje Jednak przy bitwach to sądzę że schodzi na drugi plan
I masz rację, z tarczownikami jest ciężko, wiem z doświadczenia. Jednak zależy od której strony takiego spotkasz:P
A właśnie, tak btw. będziecie na zlocie na Śląsku?
Zdefiniuj sensownej
Dla mnie sensowna walka, to skuteczny sposób walki z dowolnym przeciwnikiem.
Jeśli chodzi Ci o zakucie się w blachę od czubka głowy do palców u stóp, doładowanie do tego broni za 2 i więcej kg i radosne okładanie w tym przeciwnika, to zapewne tak, brakuje mi do tego kilku kilogramów mięśni...
I nic dziwnego, bo mnie takie coś zupełnie nie bawi.
Wolę walkę bez/w małym obciążeniu, z mniejszą/lżejszą/bardziej poręczną bronią, która wymaga zdecydowanie więcej techniki niż siły.
Jeżeli chodzi o półtorak na polu bitwy, to wystarczy, że trafisz na potrafiącego się bić faceta z tarczą i czarno Cię widzę.
Topór to nie jest broń do zdrowego naparzania się.
Technika walki tym sprzętem jest dużo bardziej skomplikowana niż mieczem krótkim czy półtorką.
Jest to trudne do opanowania, wymagające i cholernie niebezpieczne narzędzie.
Widziałem naprawdę umiejącego walczyć tą bronią faceta tylko raz... i raz wystarczy mi w zupełności.
Dla mnie sensowna walka, to skuteczny sposób walki z dowolnym przeciwnikiem.
Jeśli chodzi Ci o zakucie się w blachę od czubka głowy do palców u stóp, doładowanie do tego broni za 2 i więcej kg i radosne okładanie w tym przeciwnika, to zapewne tak, brakuje mi do tego kilku kilogramów mięśni...
I nic dziwnego, bo mnie takie coś zupełnie nie bawi.
Wolę walkę bez/w małym obciążeniu, z mniejszą/lżejszą/bardziej poręczną bronią, która wymaga zdecydowanie więcej techniki niż siły.
Jeżeli chodzi o półtorak na polu bitwy, to wystarczy, że trafisz na potrafiącego się bić faceta z tarczą i czarno Cię widzę.
Topór to nie jest broń do zdrowego naparzania się.
Technika walki tym sprzętem jest dużo bardziej skomplikowana niż mieczem krótkim czy półtorką.
Jest to trudne do opanowania, wymagające i cholernie niebezpieczne narzędzie.
Widziałem naprawdę umiejącego walczyć tą bronią faceta tylko raz... i raz wystarczy mi w zupełności.
Powiedzmy, że kilka osób z mieczem już widziałam, sama trochę walczyłam i wiem, ze dla niektórych to jedno od drugiego niczym się nie różni . Po prostu pogląd przedstawiony przez Ciebie trochę wcześniej zawsze mnie bawił, a znajoma skutecznie udowodniłam facetom z KRN (Krakowska Rota Najemna), że jednak nie do konca tak to działa .
Wiesz Nit, machać żelastwem, a walczyć to dwie różne sprawy;)
Nawet do takiego toporka przydaje się znajomości z bronią, mimo że to już jej uzbrojenie pasującego do takiego zdrowego naparzania.
Nerzes, na bitwach półtorak jest bardzo dobry No chyba że stoi się w pierwszym szeregu to "różnie" to bywa;)
A starałem się kiedyś jakoś łączyć traktaty Sawickiego do jedynki, ale uznałem że to daje bardzo połowiczne rezultaty:P
A szablę pradziadka wywiózł starszy brat, tak więc Sawicki już mi się nie przydaje:P
Tak to zaglądam co tam na Freha podadzą, oprócz tego szperam w internecie za traktatami i ikonografią, sporo jest po łacinie co prawda, ale z drobną pomocą jakoś się to wszystko da objąć
I Nerzes, może po prostu gabarytów ci braknie do sensownej walki ?
Nawet do takiego toporka przydaje się znajomości z bronią, mimo że to już jej uzbrojenie pasującego do takiego zdrowego naparzania.
Nerzes, na bitwach półtorak jest bardzo dobry No chyba że stoi się w pierwszym szeregu to "różnie" to bywa;)
A starałem się kiedyś jakoś łączyć traktaty Sawickiego do jedynki, ale uznałem że to daje bardzo połowiczne rezultaty:P
A szablę pradziadka wywiózł starszy brat, tak więc Sawicki już mi się nie przydaje:P
Tak to zaglądam co tam na Freha podadzą, oprócz tego szperam w internecie za traktatami i ikonografią, sporo jest po łacinie co prawda, ale z drobną pomocą jakoś się to wszystko da objąć
I Nerzes, może po prostu gabarytów ci braknie do sensownej walki ?
Biednie Maraus, to co Ty jesteś w stanie zaprezentować na pokazie?
Powiedzmy takim godzinnym? Albo dwugodzinnym?
Tańce może nie są takie maczo, jak machanie żelastwem, ale są niesamowicie dobrym zapychaczem czasu... i to się przydaje
Co do półtoraka, to w moim odczuciu fajna broń, ale do pojedynków, na polu bitwy średnio się spisuje.
Jeśli chodzi o topór, to życzę powodzenia. Jakoś nigdy się za tą broń nie zabrałem w ciągu tych 8 lat związku z rycerstwem...
Technika walki do mnie zupełnie nie przemawia.
No i apropo techniki, na bazie czego walczysz? Jakieś traktaty, szkoła walki, czy też po prostu free style łupanina?
Powiedzmy takim godzinnym? Albo dwugodzinnym?
Tańce może nie są takie maczo, jak machanie żelastwem, ale są niesamowicie dobrym zapychaczem czasu... i to się przydaje
Co do półtoraka, to w moim odczuciu fajna broń, ale do pojedynków, na polu bitwy średnio się spisuje.
Jeśli chodzi o topór, to życzę powodzenia. Jakoś nigdy się za tą broń nie zabrałem w ciągu tych 8 lat związku z rycerstwem...
Technika walki do mnie zupełnie nie przemawia.
No i apropo techniki, na bazie czego walczysz? Jakieś traktaty, szkoła walki, czy też po prostu free style łupanina?
Aha - czyli Ty jestes kolejnym takim, co to tylko kawalem żelastwa machac potrafi? :->
Niech baby sobie znają i zachodnie, zniewieściałe rycerstwo:P
Dalej? Nie dać się wciągnąć nadmiernie w aktualne schematy naszej cywilizacji.
Dalej? Nie dać się wciągnąć nadmiernie w aktualne schematy naszej cywilizacji.
Nieładnie, nieładnie - odtwórca historyczny, a tańców nie zna? :-> (uwielbiam się tego czepiać)
Jakie plany dalej?
Jakie plany dalej?