Swobodę obyczaju i myśli jaka dziś podobno panuje, zakłóca nowy rodzaj purytańskiego gorsetu. Oto wszystko staje się moralne, a wobec spraw moralnych każdy musi zająć stanowisko – nie ma przed tym ucieczki. Sprawą moralną staje się dziś – jak przekonują niektórzy – nawet zakup gry.
W tym artykule nie odniosę się do specyficznej "dramy" wokół tytułu "Hogwart: Legacy", po prawdzie kontrowersji iście absurdalnych, ale w sumie dość prostych. O wiele ciekawsza nagonka tymczasem ma miejsce wokół gry "Atomic Heart", której premiera nastąpi niebawem m.in. w serwisie Steam. Wzbudza ona zarówno zainteresowanie graczy... jak i liczne kontrowersje wokół kraju pochodzenia autorów. Ten szczególny przypadek stanie się jednak pretekstem do refleksji nad sensem takich bojkotów w ogóle.