Grając po raz pierwszy Elfem w Inkwizycji, zauważyłem coś na temat aktorstwa głosowego.

Uwielbiam emocje, które Inkwizytor pokazuje w dialogu, kiedy Solas z nich kpi. (Brytyjczyk, mężczyzna). Podczas moich poprzednich rozgrywek większość prezentacji Inkwizytora znajdowała się gdzieś pomiędzy przeciętnością a złem, z niewielką ilością emocji, niuansów lub prawie czegokolwiek interesującego w ich rozmowie. Wręcz przeciwnie, czasami było śmiesznie źle, jak „Co się tu dzieje?” British Female. kiedy wchodzi do boskiej istoty złożonej w ofierze przez ohydnego potwora, brzmi to tak, jakby była po prostu naprawdę ciekawa, a nie, no wiesz, dziwna, przestraszona czy coś.
https://19216801.onl/
To przekonuje mnie, że (przynajmniej w przypadku Brytyjczyka) mierne aktorstwo głosowe jest w 100% kwestią reżyserii, a nie aktora (zakładam, że tak samo jest z innymi głosami, ponieważ prawdopodobnie miały ten sam kierunek). Sprawili, że mówili tak nudno, a przynajmniej nie dali im wskazówek, jak przez większość czasu okazywać emocje, a kiedy to robią, brzmi to… dobrze. Szalony https://routerlogin.uno/.

Tylko coś zauważyłem.
Odpowiedz
← Dragon Age

Grając po raz pierwszy Elfem w Inkwizycji, zauważyłem coś na temat aktorstwa głosowego. - Odpowiedź

 
Męczą Cię captche? , a problem zniknie. Zajmie to mniej niż rozwiązanie captchy!
Wczytywanie...