Pełna swoboda w grach cRPG to wciąż mit, ale twórcy "Baldur's Gate 3" pragną nas umocnić w przekonaniu, że gracz ma naprawdę duże pole do popisu w kwestii podejmowanych decyzji. Najnowszy materiał serwisu GameSpot prezentuje nam wywiad ze Swenem Vincke. Założyciel Larian Studios posłużył się tutaj przykładem jednego z naszych towarzyszy, choć główną uwagę należy zwrócić nie na pochmurną brunetkę, lecz artefakt, który ma przy sobie. Ten niewielki przedmiot ma odegrać ogromną rolę podczas całej podróży.
Sęk w tym, że gracze mogą mieć w planach całkowite pominięcie Posępnego Serca, a co za tym idzie, przepadnie możliwość "wepchnięcia"w nasze ręce niezwykle istotnego elementu. Ludzka pomysłowość w tej materii jest niewątpliwie dalece posunięta, stąd też Larian chce dać nam dużo wolności, choć pewne wątki fabularne po prostu muszą się wydarzyć.
Komputerowy Mistrz Gry musi przy tym brać pod uwagę także rzuty kościami, bowiem czasem chcemy coś osiągnąć, lecz najzwyczajniej w świecie mamy pecha. Mimo to Swen Vincke zapewnia, że choć możemy liczyć na pełną swobodę, to wciąż jest ona tylko iluzoryczna. W końcu nie można mieć wszystkiego, prawda? Póki co jednak prosimy, aby prace nad BG3 przyspieszyły. Choć gra ma wyjść z fazy Wczesnego Dostępu dopiero w przyszłym roku, to jednak lepiej, by był to pierwszy, najdalej drugi kwartał.