Po dopiero co zakończonym starciu mistrzów poznaliśmy plany twórców "Gwinta" na 2022 rok. Choć nie zabraknie nowości, w tym dodawanych cyklicznie nowych kart, to jednak możemy się spodziewać powtórki z poprzednich Podróży, o które prosili podobno sami gracze. Wygląda więc na to, że jeśli nie zdobyliśmy wszystkich nowych skinów dla dowódców oraz wciąż mamy kilka czekających na odkrycie osiągnięć, to już od maja będziemy mogli nadrobić wszelkie zaległości. Dotyczyć to będzie nie tylko już ujawnionych postaci, czyli Geralta, Triss, Yennefer, Ciri, Aretuzy, Regisa oraz Alzura, ale także wciąż niepoznanego bohatera.

Twórcy chcą też skupić się na cyklicznym dodawaniu nowych kart w pewnym odstępie czasu, co skutkować ma częstszymi aktualizacjami, ale jednocześnie dodawaniem do bazy mniejszej ilości jednostek. Jeśli brać pod uwagę kilka dużych dodatków, jest to dobra decyzja, bowiem ogrom wszystkich dostępnych opcji już teraz jest przytłaczający, zaś część jednostek, często o zbliżonym do siebie działaniu, pozostaje nieaktywna, gdyż każde kolejne rozszerzenie dodaje ich nową, w domyśle lepszą, wersję.

Powyższa grafika dokładnie pokazuje plany twórców na 2022 rok, a więc wspomniane powtórki sezonów, jak też wprowadzenie nowego bohatera tuż po tym, jak pożegnamy się (tylko do listopada) z wampirem Regisem. Nie zapomniano także o fanach Gwent Open i to właśnie dla nich zostaną zorganizowane trzy turnieje.

Choć wszystkie te działania mogą cieszyć, to jednak łza się kręci w oku na wspomnienie fabularnych dodatków, które planowano wydawać w regularnych odstępach czasu. Choć zobaczyliśmy tylko jeden, w formie osobnego tytułu, to jednak gdzieś tam wciąż po cichu liczę, że do tego pomysłu twórcy gry jeszcze powrócą.