Tytuł “pierwszego RPG na konsole nowej generacji” brzmi dumnie i teoretycznie powinien nobilitować, ale w tym przypadku wszyscy oczekujących wodotrysków lub kamieni milowych powinni się spokojnie rozejść do domów (tym bardziej biorąc pod uwagę zakaz zgromadzeń, a policja nie patyczkuje się z mandatami). “Soulborn” to gra tworzona przez studio Pixelmad, bez większego doświadczenia w branży, ale jak widać z olbrzymimi aspiracjami. Choć tytuł zalatuje mało wykwintnym indykiem, to twórcy twierdzą, że czerpią inspiracje z topowych gatunkowych gier ostatnich lat – “Skyrima”, “Wiedźmina 3” oraz “The Legend of Zelda: Breath of the Wild”. No i ogólnie – będzie sztos, a wszystkie wgniecenia się zaraz wyklepie. Tja...
Gra została umiejscowiona niedługo po Ragnaroku, a pokierujemy losami bohatera, w którego ręce trafił mityczny Mjölnir. Heros jest jedyną nadzieją ludzkości na pokonanie Pradawnego Zła™. Wszystko to, rzecz jasna, oblane nordyckimi klimatami oraz obleczone w otwarty świat. Oprócz pokonywania nieprzyjaciół i rozbudowanych misji, na gracza czekają też (proste) zagadki logiczne.
Nie oszukujmy się, produkcja wygląda źle pod kątem graficznym, animacji postaci oraz schematów rozgrywki, nawet biorąc pod uwagę, że ukazano nam jakąś ultra wczesną alfę. “Soulborn” nie prezentuje się, jakby był tworzony z myślą o konsolach nowej generacji i wydaje się, że spokojnie mógłby ukazać się na zdecydowanie starszym sprzęcie. No, ale wtedy nie wzbudzałby takiego szumu, ale czy na pewno o taki rozgłos chodziło developerom? Swoją drogą, tytuł wyjdzie także na PC, jeżeli ktoś mimo wszystko ostrzy sobie na niego zęby.