Jeżeli kickstarterowa gorączka na "Pathfinder: Wrath of the Righteous" szybko nie wygaśnie, będziemy musieli przebranżowić Game Exe na serwis poświęcony wyłącznie tej grze. Ale co poradzić każdego dnia piszemy nowego newsa o nowym dziecku Olwcat Games i dzisiaj nie będzie wyjątku. 11 kompanion, łotrzyk, czarodziej i męska wersja Neeshki; Woljif Jefto został ufundowany. Czego więc możemy się spodziewać za 575 000 dolarów? Czegoś bohaterskiego, czegoś heroicznego, kogoś rycerskiego. Kawalera.
Aby zostać Kawalerem należy wstąpić do zakonu rycerskiego. Każde zgrupowanie różni się pod względem wymaganych charakterów i zasad. Kawalerzy z Zakonu Smoka są wierni i lojalni względem swoich towarzyszy, a ich umiejętności specjalnie zwiększają siłę ich drużyny. Członkowie Zakonu Kostura walczą u boku magów dzięki czemu rzucane na nich czary wsparcie są skuteczniejsze, a wrodzy czarodzieje mają problemy z uniknięciem ich ciosów. Z kolei Kawalerowi Zakonu Bazyliszka pragną wyłącznie sławy przez co wiecznie szukają coraz silniejszych przeciwników do pokonania, a ich specjalizacja pozwala na obniżenie morale wroga. A to tylko część z możliwych do wyboru zakonów.
Pośród zdolności Kawalera dwie specjalnie rzucają się w oczy. Pierwszą jest Wyzwanie, kawaler może wyzwać dowolnego przeciwnika na pojedynek. Pozwala mu to skupić całą swoją uwagę na wybranym celu dzięki czemu zadaje mu dodatkowe obrażenia. Ceną za to jest obniżenie rzutów obronnych przeciwko innym przeciwnikom. Druga zdolność; Taktyk jest świetnym wyborem dla dowódców i liderów. Pozwala ona na zdobycie potężnych atutów, z których korzyści może korzystać cała drużyna.
Kawalerowie nie są wykonani wedle jednego wzorca; istnieje kilkanaście możliwych archetypów do wyboru. Gendarme skupia się wyłącznie na walce wierzchem za cenę swoich zdolności taktycznych. Poskramiacz Bestii wymienił swojego wiernego rumaka na dziką bestię (jednym z potencjalnych wyborów będzie tygrys szablozębny). Herald wzmacnia morale swojej drużyny. Obrońca przekłada obronę swoich towarzyszy ponad wszystko. A dla tych, których nie interesują konie i inne wierzchowca pozostaje Uczeń Włóczni, Kawaler walczący ze wszystkimi potworami przy użyciu swojej wiernej broni drzewcowej.
No właśnie jak już wspomniałem na początku i kilka razy w tekście ufundowanie tego celu zapewni nam walkę na grzbiecie naszego wiernego wierzchowca. Mimo, że posiadanie własnego "konia" jest zagwarantowane w papierowych RPGach od dekad, to w wirtualnej rozgrywce temat ten został ledwo liźnięty. A przecież druidzi mają prawo do ciskania błyskawic z grzbietów niedźwiedzi, łowcy powinni ścigać wrogów na swoim łosiu, a barbarzyńcy tratować nieprzyjacielskie szeregi na grzbiecie mamuta. Owlcat Games zauważyło popularność chowańców w pierwszej części, a w szczególności tych wielkich i groźnych. Dodania własnego wierzchowca i walki wierzchem do "Pathfinder: Wrath of the Righteous urozmaici rozgrywkę i dostarczy nowych taktycznych możliwości.