Jeremy Soule oskarżony o napaść na tle seksualnym


Ajajaj... Nie o takich informacjach, w kontekście tego uznanego artysty, chcielibyśmy słyszeć. Autora muzyki do "Icewind Dale", "Neverwinter Nights", "Guild Wars 2" czy serii "The Elder Scrolls" czekają ciężkie miesiące.

jeremy soule class="lbox">jeremy soule

Kompozytora o gwałt oskarżyła Nathalie Lawhead, uznana developerka gier niezależnych. Twierdzi ona, że Soule wykorzystał swoją pozycję i reputację, aby wywrzeć nacisk na kobietę, która dopiero stawiała pierwsze kroki w branży elektronicznej rozrywki. Do zdarzenia miało dojść w 2008 roku, gdy Lawhead rozpaczliwie szukała zatrudnienia i kontaktów, które mogłyby jej pomóc spełniać swoje pasje. Finalnie udało jej się zaczepić w jednym ze studiów w Vancouver, gdzie pierwszy raz poznała Soule'a. Szybko się zaprzyjaźnili, lecz potem relacja przybrała szpetny obrót.

Według jej oskarżeń to właśnie w tym okresie kompozytor wykorzystał jej niestabilną sytuację życiową i siłą zaciągnął do łóżka. Miał się powoływać na ogromną zażyłość z prezesem firmy, w której pracowała. Groził jej zwolnieniem oraz całkowitym zszarganiem reputacji, jeżeli próbowałaby nie spełnić jego żądań. Artysta podobno bez żadnego skrępowania miał twierdzić, że do rzetelnego wykonywania swojej pracy potrzebował regularnych dawek seksu. Opowiadał, jak bardzo wykonywanie muzyki jest seksualne i to, co robi kobietom, inspiruje jego twórczość.

Koniec końców, pomimo dość dużego wpływu Lawhead na ostateczny kształt projektu, nad którym pracowała w Vancouver, została odsunięta od wszystkich zasług przez prezesa firmy. Jej wysiłek został umniejszony do tego stopnia, że nazwisko developerki nie widnieje nawet w napisach końcowych gry. Miało to być sprawką Soule'a, który intencjonalnie działał na jej szkodę i obracał zespół przeciwko niej, czego niejednokrotnie była świadkiem.

Lawhead uważa, że pod maską ciepłego i troskliwego człowieka, kryje się mroczna oraz obrzydliwa natura. Jej oświadczenie wraz z korespondencją mailową ze wspomnianym pracodawcą, możecie znaleźć pod tym adresem target="_blank" rel="nofollow noopener noreferrer">tym adresem. Jeremy Soule nie odniósł się jeszcze do powyższych zarzutów.

Trzeba przyznać, oskarżenia mocnego kalibru. Gwałt, molestowanie, mobbing, zniesławienie... Takie sprawy mogą toczyć się latami i są bardzo trudne, bo wymagają mozolnego sprawdzenia każdej poszlaki. Choć, jeżeli finalnie nie zostaną one potwierdzone, to kompozytor będzie miał szeroko otwartą furtkę do złożenia pozwu cywilnego o zniesławienie. Czas pokaże, kto ma rację.

Odpowiedz
Ech czy to jest prawdziwe oskarżenie czy próba wymuszenia pieniędzy?
Odpowiedz
Fakt, że czekała tyle czasu wskazuje, że coś z tą sprawą jest nie tak. Aczkolwiek należałoby poczekać na dodatkowe informacje.
Każde życie, które pochłonę, czyni mnie silniejszym.
Odpowiedz

Cytat

Ech czy to jest prawdziwe oskarżenie czy próba wymuszenia pieniędzy?


Wydaję mi się dość prawdziwe, skoro postanowiła postawić na szalę swoją reputację, uargumentować całość oraz oskarżyć gościa, który jest legendą w branży, więc może ją zjeść na śniadanie samym swoim autorytetem.

Cytat

Fakt, że czekała tyle czasu wskazuje, że coś z tą sprawą jest nie tak.


Akurat sprawy napaści seksualnej, gwałtów czy mobbingów, szczególnie przez osoby na wyższych stanowiskach, są tak traumatyczne, trudne i skomplikowane, że rzadko kiedy są zgłaszane zaraz po fakcie. Na pewne rzeczy potrzeba lat, aby uzyskać siłę do mówienia jak jest. Patrz na sprawę Weinsteina. Co nie oznacza oczywiście, że Soule jest z automatu winny. Dopóki sąd niczego mu nie udowodni jest nieskazitelnie czysty w świetle prawa. Ewentualnie, jeżeli przyzna się do romansu (obopólna zgoda), to będzie na czarnej liście największych potentatów branży, gdyż wiele korporacji zaznacza sobie w kontraktach zakaz fraternizowania, aby uniknąć wybuchu tego typu szamba w przyszłości.
Odpowiedz
Zgadzam się z Tokarem. Przypadek Weinsteina czy nawet Kevina Spaceya pokazuje, że takie sytuacje w dochodowych branżach się zdarzają. A to też jest zbyt duży kaliber oskarżenia, który w razie kłamstwa czy przeinaczenia zadziałałby jak bumerang i z pełną siłą trafiłby prosto w oskarżającą. To przecież cała historia znajomości i więcej niż jeden przypadek przekroczenia granicy.
Odpowiedz
Niestety prawdopodobne.
Odpowiedz
Prawdopodobne, ale nie koniecznie musi być prawdą. Ja bym poczekał z wydawaniem osądów.
Odpowiedz
...a ktoś je w ogóle tutaj wydawał?
Odpowiedz
Wprost? Nie.
Lecz pisanie, że jest to dość prawdopodobne bo były już podobne przypadki też uważam za krzywdzące.
Odpowiedz
...a już pisanie, że jest to nieprawdopodobne nie jest krzywdzące z punktu widzenia potencjalnej ofiary? Jakoś mnie nie przekonałeś
Odpowiedz
Sytuacja wygląda tak, że najpierw zasugerowano, iż oskarżająca kłamie. Żeby to jakoś wyrównać, większy nacisk poszedł na to, że takie kłamstwo w celu wyłudzenia pieniędzy byłoby bardzo ryzykowne, niż na fakt, że oskarżonemu na razie nic nie udowodniono.

Mi się zresztą zdaje, że łatwiej przedstawić kogoś w złym świetle za sprawą jednej sytuacji niż stworzyć całą historię, w której obok molestowania jest i mobbing. Nie wiem, czy to dokładnie czytaliście, ale ona twierdzi, że on obracał zespół przeciwko niej. To pewna grupka osób, które zeznania w razie sądowej sprawy mogłyby być kluczowe, a na które oskarżająca raczej nie ma wpływu (bo jaki by on był?). Dodajcie wymianę mailową. Jeśli ma odpowiednie dowody wymiany mailowej i są one fałszywe, to spisek musiałby być naprawdę konkretny.

Do tego ofiar przybywa. Zgłosiła się już druga (oficjalnie, a Soule stwierdził, że nie zgadza się z jej punktem widzenia...), a serwis Kotaku dotarł do trzeciej (na razie chyba anonimowej). Wciąż może być niewinny, nie wyrokuję tutaj, ale na razie wygląda to bardzo niekorzystnie.
Odpowiedz
← Nowości

Jeremy Soule oskarżony o napaść na tle seksualnym - Odpowiedź

 
Męczą Cię captche? , a problem zniknie. Zajmie to mniej niż rozwiązanie captchy!
Wczytywanie...