Jakiś czas temu Henry Cavill wyraził chęć, by w nadchodzącym serialu "Wiedźmin" zagrać pierwszoplanową rolę.

class="lbox">

Na chęci się nie kończy, albowiem właśnie poznaliśmy aktora, który zagra Geralta z Rivii – i jest to Henry Cavill, znany z m.in.: "Człowieka ze stali", "Dynastii Tudorów" czy "Mission: Impossible – Fallout".

Otwiera to bardzo ciekawe perspektywy przed serialem. Zatrudnienie gwiazdy tak wielkiego formatu może skusić innych sławnych aktorów do zagrania w produkcji, niekoniecznie za dużą gażę.

class="lbox">

Sam Cavill być może też nie dostaje nie wiadomo jak dużych pieniędzy – bo Netflix raczej by ich nie wyłożył. Ale jest fanem "Wiedźmina", zarówno książki, jak i gry – on po prostu chciał zagrać Geralta.

Informację o dostaniu roli podali i aktor, i showrunnerka serialu, Lauren S. Hissrich.

class="lbox">

Jak oceniacie wybór Cavilla na Geralta?

Na pierwszy rzut oka jest nieźle, zaprezentowanego niedawno Jona Maddocksa bije na głowę. Wprawdzie przydałyby się jakieś migawki z castingu, jednak jestem dobrej myśli. Ważne, że gość pasjonuje się Wiedźminem w każdej postaci: uwielbia grę (przechodził dwa razy), czytał Sapkowskiego. Jest duża szansa, że wie o co chodzi i tego nie spaprze (czytaj nie "zamerykanizuje").

Ed.:
Właśnie słyszałem go w radio - głos też pasuje. Będzie dobrze!

Nie ma nagrań, bo chyba nawet nie było go na castingu. Okazuje się, że Cavill przekonał showrunnerkę do siebie 30 kwietnia, wtedy pierwszy raz się spotkali. Wychodzi na to, że ten casting był dla picu, a jak Cavill wspominał w jednym z wywiadów, że chciałby zagrać Geralta, to pewnie już miał rolę

Ewentualnie casting miał tylko potwierdzić, że lepszego Geralta nie znajdą.

Ciekawe, co z resztą obsady, bo byle kogo jako jego serialową partnerkę - Yennefer - teraz nie dadzą.

Coż jest to napewno duża niespodzianka pozostaje życzyć mu powodzenia. Teraz czekamy na Yen.