Świeża przygoda i nowi bohaterowie. Starzy przyjaciele oraz wojna, która nigdy się nie zmienia. Nowy materiał z siódmej części "Gwiezdnych Wojen" nie pokazuje wiele, ale skutecznie zaostrza apetyty przed gwiazdkowym seansem. W przeciwieństwie do wcześniejszej zajawki, tutaj autentycznie czuć Moc.
To jednak nie wszystko, bo na panelu Star Wars Celebration ujawniono kilka interesujących smaczków, które mogą zaintrygować fanów niecierpliwie wyczekujących megaprodukcji.
Reżyser postanowił podkreślić kolejny raz, jak istotną rolę w filmie będą odgrywać praktyczne efekty specjalne i prawdziwa scenografia. Choć "czarów z kompa" w nowych "Gwiezdnych Wojnach" z pewnością nie zabraknie, to Abrams stwierdził wprost, że klasyczne podejście było, jest i będzie duszą tego uniwersum. Stąd też, wszyscy Ci, którzy obawiali się przesady rodem z "Hobbita", mogą odetchnąć z ulgą.
W celu udowodnienia, że wspomniana deklaracja to nie słowa rzucone na wiatr, twórca postanowił zaprezentować nam B88 – popularnego droida-kulkę, którego wdzieliśmy w poprzednim teaserze. Jak się okazało, jest on w 100% realny i nie ma w nim ani grama CGI – robocik majestatycznie jeździł po hali, a także wzbudzał ogólny zachwyt wśród zgromadzonych widzów. Iście kosmiczna technologia.
Obalony został także inny mit. W poprzedniej zajawce spekulowało się, że pustynną planetą jest tak naprawdę Tatooine i czeka nas wielki powrót. Nic bardziej mylnego, ponieważ wspomniany glob nosi nazwę Jakku. To dom Rey (Daisy Ridley), zbieraczki złomu, której monotonne życie zmienia się diametralnie wraz z poznaniem Finna (John Boyega). Facet znajdzie się w ogromnym niebezpieczeństwie i tylko od decyzji, jakie podejmie w kluczowym momencie, zależeć będą jego dalsze losy w uniwersum. Nie chciano jednak zdradzić, czy Finn jest jednym ze szturmowców Imperium, czy kimś zupełnie innym.
Ścieżki Finna skrzyżują się z Poe Dameronem (Oscar Isaac), który jest uważany za najlepszego i najskuteczniejszego pilota w galaktyce. Nie dziwi zatem, że otrzymał on misję od samej księżniczki, a jej wypełnienie to dla niego sprawa nadrzędna.
"Gwiezdne Wojny: Przebudzenie Mocy" trafią na ekrany polskich kin już 25 grudnia. Czekacie?