No to wierszyk, w końcu jako wieszcz wiedziałem kto wygra

Parasolka zrobiła swoje.
Gdy Vitanee pasie drzewa,
trochę tańczy, trochę śpiewa...
Niedźwiedź łeb pochyla nisko,
suseł, sokół i wilczysko.
Żubry pokłon kładą godnie
(a myśliwi robią w spodnie).
Ona wszystkim zaś w rekuzie
da. Każdemu po arbuzie.
To Vitanee pasie drzewa,
trochę tańczy, trochę śpiewa...
Manier nie brak tej panience
póki las bezpieczny stoi.
Kto podniesie niecne ręce,
niechaj się jej gniewu boi.
Inną piosnkę wnet usłyszy.
Zwieje, żeby umrzeć w ciszy.
A Vitanee pasie drzewa,
trochę tańczy, trochę śpiewa...
Sopranistka co wibratem
dla poklasku kielich pęka,
nie zarobi przy niej na tem.
Dla Vitanee żadna męka
taflę skutą lodem lutym
skruszyć, by obmyła buty.
To Vitanee pasie drzewa,
trochę tańczy, trochę śpiewa...
Kiedy w słusznym gniewie wzniesie
w górę kostur swój wspaniały,
wtedy wszytko żywe gnie się
w cieniu rosochatej pały!
Lecz gdy burza się wypali
słodki głosik słychać z dali.
To druidka las swój niańczy,
trochę śpiewa, trochę tańczy.