Nie chodzi tutaj o ultra-konserwatywne Niemcy, gdzie jeszcze kilka lat temu cyfrowa krew musiała mieć zielony kolor, headshoty zwyczajnie wykasowywano, a gdy w grze pojawił się goły cycek, to już w ogóle traktowano ją jako rzecz dla prawdziwych zwyrodnialców. Cenzura objęła całą Europę, Środkowy Wschód oraz Afrykę. Oznacza to tyle, że również polska wersja zostanie odrobinę ugrzeczniona. Bastards!
Skoro jednak znamienna klasa "Żyda" czy tekst typu – "Biały złodziej? Pierwsze słyszę, to interesujące!" – przeszły przez cenzorskie nożyce, to co okazało się absolutnym bezeceństwem?
Konkretnie rozchodzi się o siedem nieprzyzwoitych scenek po dwadzieścia sekund każda. Wykasowano dwa fragmenty odnoszące się do kwestii aborcji oraz pięć urywków obrazujących wykonywanie analnej sondy przez obcych na różnych postaciach. Zamiast nich zobaczymy czarującą planszę z tekstem wraz z humorystyczną notką od twórców serialu.
Ubisoft wyraźnie stchórzył i swoją decyzję ukrył za enigmatycznym wyjaśnieniem "typowego ruchu rynkowego". Sytuacja jest o tyle zabawna, że Francuzi doskonale zdawali sobie sprawę z tego, co brali, gdy trwała szalona wyprzedaż marek po bankructwie THQ. Trey Parker i Matt Stone są znani z totalnego jechania po bandzie, braku wysmakowania oraz zerowego szacunku dla konwenansów – wiadomym było, że "Kijek Prawdy" będzie ogromnie kontrowersyjnym, a także wielce ryzykownym tytułem, który wzburzy wiele środowisk. Fakt, że znajdują się tam elementy będące ewidentnym "przegięciem pały" są czymś oczywistym i wręcz oczekiwanym, bo za to kochamy "South Park" – tutaj nie ma żadnych granic i tematów tabu.
Cóż, mogło być w sumie gorzej, tym bardziej, że wyglądałoby to dziwnie, gdybyśmy nagle zaczęli płakać w redakcji z powodu braku analnych sond. Ludzie i tak już plotkują... Trudno jednak przejść obojętnie obok faktu cenzury gry zawierającej łatkę "18+". To trochę tak, jakby ugrzecznić świerszczyk, bo jest zbyt pieprzny. Jakby to powiedział "Max" Kolonko – to się nie dodaje.