Czy Bloodmoona da się przejśc i człowiekiem i wilkołakiem??
[TESIII] [Bloodmoon] MQ
Ja przeszedłem człowiekiem. Wilkołak mnie kusił ale słyszałem (nie wiem na 100% czy to prawda) że jak ktokolwiek zobaczy moją przemianę to potem wszyscy będą mnie atakować . Zamieniłem się w wilkołaka tylko na chwilę, żeby zobaczyć tylko jak to jest. Ale potem wczytałem grę. Niech wypowie się osoba, która grała wilkołakiem.
Ja przeszedłem człowiekiem bo wilkołakiem źle mi się grało.Questy wilkołaka są takie same co człowieka tylko,że na odwrót my mamy ukraść totem i kieł a jak się gra wilkołakiem to trzeba go bronić przed skaalami.Gra wilkołakiem daje to,że bardzo szybko biegasz i wysoko skaczesz,dostajesz jakieś czary(dobrze nie pamiętam) ale wadą jest to,że jak ktoś cię zobaczy to będą cię atakować i co noc musisz zabić 1 osobę bo życie będzie ci spadać.
Grałem wilkołakiem i człowiekiem, lecz wolałem człowiekiem bo po skończeniu głównego watku z blooda dostajesz pierscień że mozesz na 1 noc zamienić się w wilkołaka. Uważam to za lepsze rozwiązanie niż bycie wilkołakiem, bo jak chciałem pokonać dragoth ura zamieniłem się w wilkołaka i jak tu użyc czerpaka i brzytwy?!?! p.s. Fajna była by kombinacja wampir-wilkołak...
Ja przeszedłem Bloodmoon'a Wilkołakiem, dobrze mi się nim grało, te jego premie do Akrobatyki i Atletyki bardzo przydały się w walkach
Co do przemian nie miałem z nimi problemu, zawsze wyskakiwałem poza miasto i się spokojnie przemieniałem, następnie śmigałem po jaskiniach, gdy zachodziła potrzeba szukałem sobie jakiegoś człeka do upolowania no i wschód słońca i jestem z powrotem człowiekiem którym mogłem wypełnić wszystkie misje polegające na rozmowie z innymi ludźmi.
Co do przemian nie miałem z nimi problemu, zawsze wyskakiwałem poza miasto i się spokojnie przemieniałem, następnie śmigałem po jaskiniach, gdy zachodziła potrzeba szukałem sobie jakiegoś człeka do upolowania no i wschód słońca i jestem z powrotem człowiekiem którym mogłem wypełnić wszystkie misje polegające na rozmowie z innymi ludźmi.
Najlepiej grało się mając pierścień, dzięki któremu można było zamieniać się w wilkołaka co noc...
Lepiej się gra człowiekiem, ponieważ nie musisz polować co noc na ludzi. Sam przeszedłem Bloodmoona człowiekiem i nie narzekałem.
Wcielenie się w siejącego grozę potwora jest faktycznie dosyć klimatycznym, aczkolwiek poziom mych umiejętności w okresie, w którym zaraziłem się likantropią (a dodam że były to zdolności magiczne) znacznie przekraczał predyspozycje Wilkołaka, toteż zdecydowałem się poszukiwać jednak przygód pod postacią człeka, mimo iż straciłem zapewne w ten sposób wiele interesujących wrażeń. A co do samej natury przemian, Nordyckich barbarzyńców i wiedźm lodowych czai się na wyspie wiele i nie powinny występować znaczące trudności w związku z doborem ofiar
Nie grałem człekiem tylko od razu wilkołakiem. Fajową zabawę miałem. A to, że trzeba co noc zabijać ludzi to fajne. "Ciało i krew twojej ofiary wystarczają na następną noc" Mój ulubiony komunikat. Też fajne było, że można w nocy wyrżnąć pół jakiegoś mista a rano wrócić jakby nigdy nic. Jakby ktoś was zauważył na przemianie jest kod, że już nikt nie będzie atakować.