W czasie wakacji, które już niebawem, na rynku pojawi się wiele rozmaitych produkcji, które z pewnością namieszają w branży gier. Jedną z aspirujących gier jest "Firefall", już zasługujący na uwagę faktem, że tworzą go ludzie pracujący wcześniej w Blizzardzie. Twórcy poinformowali, że już 9 lipca Firefall przejdzie w stan Otwartej Bety. Co to oznacza? Mniej więcej tyle, że w końcu nie będą potrzebne zaproszenia w postaci Kluczy, by móc wypróbować ich dzieło.
"Firefall" to sieciowa strzelanina urozmaicona wszelkiej maści rozwiązaniami z gier MMO. Za produkcję gry odpowiada Red 5 Studios, czyli firma założona przez byłych pracowników Blizzarda, takich jak Mark Kern (szef zespołu, który stworzył World of Warcraft) oraz William Petras (dyrektor artystyczny WoW). Jednak Red 5 Studios nie składa się tylko i wyłącznie z byłych twórców WoWa – otóż głównym projektantem "Firefall" jest Scott Youngblood, mogącym sobie w cv przypisać stworzenie dwóch pierwszych części cyklu "Tribes", które zdobywały niegdyś wysokie oceny.
Ale czym będzie ich najnowsza produkcja? Akcja będzie rozgrywać się w świecie postapokaliptycznym. Przyczyną dewastacji ziemi jest asteroida, która przyniosła upadek zarówno wielkich jak i mniejszych mocarstw. Jedyną nadzieją na lepsze jutro stał się minerał crystite znajdujący się w odłamkach asteroidy, w którym drzemie niezwykły potencjał energetyczny. Jego zasoby na naszej planecie były ograniczone, ale dzięki niemu możliwe stały się dalekie podróże kosmiczne do sektora Alpha Prime, gdzie znajdowały się znacznie bardziej bogate złoża. Problem tkwił w tym, że nawet z mocą crystite przebycie tego dystansu w obie strony zajmowało dekadę. Dlatego opracowano technologię umożliwiającą podróże szybsze niż z prędkością światła. Pomysł okazał się bardzo tragiczny w skutkach – wyposażony w taki napęd gigantyczny krążownik CMS Arclight nieskutecznie próbował wykonać swój pierwszy skok podprzestrzenny i ostatecznie rozbił się, niszcząc brazylijskie miasto Fortaleza. Wydarzenie to zapoczątkowało reakcję łańcuchową, której skutkiem była śmiercionośna burza energetyczna, znana jako Melding. Swoim zasięgiem objęła całą planetę, a co gorsza – sprowadziła agresywne insekty, tzw. Aranhas oraz wrogą dla ludzi rasę Wybrańców. W chwili rozpoczęcia akcji gry resztki naszego gatunku żyją na małych terytoriach, które od Melding oddzielają pola energetyczne.
Przygodę przyjdzie nam zacząć od stworzenia postaci, by po chwili zostać rzuconym do otwartego świata. Zabawa polega głównie na eksploracji, eliminowaniu potworów, wypełnianiu misji i gromadzeniu surowców. Naraz w bitwach może brać udział aż kilkaset osób, a wraz z postępami w grze rozwijają się charakterystyki każdej z postaci oraz możliwości wykorzystywanego przez nią sprzętu. Twórcy zadbali również o obecność wielu różnorodnych klas bohaterów oraz trybów zabawy. Dostępne są zarówno misje kooperacyjne przeciwko komputerowi, jak i potyczki z żywymi przeciwnikami.
Gra oferuje ciekawe podejście do zagadnienia klas. O profesji decyduje bowiem nie postać, a jej kombinezon bojowy. Dostępnych jest pięć wariantów zbroi – Szturmowa, Zwiadowcy, Inżyniera, Pancernika i pełniącego rolę medyka Biotecha. Każdy z tych typów posiada własne uzbrojenie, ekwipunek oraz umiejętności. Jednocześnie podczas przygód doświadczenie nabywa nie postać, a właśnie kombinezon. Powoduje to, że nie ma potrzeby tworzenia kilku różnych bohaterów. Zamiast tego jeden może posiadać kilka odmiennych zbroi i w razie potrzeby przełączać się między nimi.
Firefall korzysta z nowoczesnego silnika graficznego Offset i oferuje wizualną mieszankę futurystycznych projektów lokacji z kreskówkowym stylem postaci znanym m.in. z "Champions Online". Tytuł opiera się na darmowym modelu rozgrywki z opcjonalnymi mikropłatnościami. Co ważne, dostępne ułatwienia pozwalają oszczędzić czas, ale jednocześnie nie zapewniają żadnej istotnej przewagi i nie niszczą balansu rozgrywki.