[NWN1] [Pomoc] 3 słowo mocy

Gram w grę drugi raz, ale rozbieżność jest duża, bo przeszedłem ją pierwszy raz w 2003 i nie mogę teraz znaleźć 3 słowa mocy. Znalazłem 2: jedno u Klautha i jedno w ruinach stwórców. Gdzie może być 3? Proszę o pomoc.
Trzecie jest w "bańce" O ile dobrze pamiętam (dawno nie grałem) jest taka babka w karczmie w początkowej lokacji (Studnia Beorunny), której zabrano śnieżną kulę. Musisz tę kulę odzyskać. Nie pamiętam tylko jak się zwała ta babka... Może ktoś przypomni?
Gościówa nazwa się Liliana Cambridge i stoi w Pijalni. Dalej dostajesz quest z Śnieżną Kulą, z którym zresztą jest sporo zabawy, ale nie będę jej psuł ;p.

I nadejdzie wkrótce ten dzień...

RTS
Taa mam kule już sobie przypomniałem, ale nasunął mi się drugi problem. Pamiętam, ze trzeba było coś z medalionem w tej kuli, ale nie pamiętam jak go naprawić.
Już był gdzieś ten temat. To było mniej więcej tak, że najpierw musiałeś zdobyć medalion. Później musiałeś wejść do kuli tak, aby przyjaźni byli krasnoludzi, a Hodd (ich przywódca) po rozmowie zgadzał się go naprawić. Następnie przyjazne musiały być driady, i znów to samo, czyli Arwyl umagicznia amulet.

Aby zmienić nastawienie krasnoludów/driad do siebie musisz wyjść z kuli i przekręcić ją na drugą stronę.

I nadejdzie wkrótce ten dzień...

RTS
Za cholerę nie mogę zabić smoka. Zabija ciągle mnie ma dopiero średnie. Jak to zrobić?
A co do smoka ja robiłem tak:

Dałem towarzyszowi Miksturę Pomocy i Miksturę Jasnego Umysłu - wtedy nie zwiał ;] Wyszedłem z jaskini - smok za mną. Driady były moimi przyjaciółkami więc pobiegłem do nich a smok za mną. One zaczęły go atakować a jak zginęły to się odradzały. Co prawda nie zadawały mu żadnych ran ale smok był zajęty i nie zwracał na mnie uwagi a ja go wtedy rozwalałem. Rozwalałem go tym sposobem jakieś 40 minut, ale w końcu zdechł


Tonari no Totoro!
Zrobiłem podobnie, ale z krasnoludami i rzuciłem na siebie błogosławieństwo i czar duch niewidzialność, a smok ciota mnie nie mógł trafić, a jak trafiał to 0 hp a towarzysz go pukał.
Trzeba przyznać, że pomysłowi jesteście. Ja się ze smokiem rozprawiłem (przy nieocenionej pomocy towarzysza oczywiście) w jaskini. Ale pomysł z odradzającymi się driadami/krasnoludami podoba mi się . Ale wystarczyło naprawdę dobrze rozbudować swoją postać, w razie czego założyć jakiś amulecik Silna Wola + 5, wypić miksturkę, która podnosi znów siłę woli (lub coś innego, bo już dokładnie nie pamiętam, trzeba sprawdzić przy przestraszeniu na co rzut obronny jest rzucany i czy dużo nam do przeciwstawienia się brakuje). Gdy już przerażenie mamy z głowy powinno pójść gładko. Czary lub jakaś magiczna pałka i po smoku, ot co .

I nadejdzie wkrótce ten dzień...

RTS
← Neverwinter Nights
Wczytywanie...