Bethesda udostępniła nowe wideo, w którym twórcy opowiadają o "The Elder Scrolls Online". Znajdziecie w nim także fragmenty z rozgrywki, więc na pewno warto się z nim zapoznać. Pojawią się także nowe informacje, streszczone pod filmikiem.
"The Elder Scrolls Online" będzie rozgrywał się 1000 lat przed "Skyrim" i ma zadowolić, zarówno fanów serii, jak i wielbicieli MMO. Do zwiedzenia otrzymamy całe Tamriel, w którym znajdziemy miejsca dobrze nam znane oraz dotychczas nie ukazane w żadnej części "TES".
Gra będzie oferowała misje fabularne oraz mnóstwo zadań pobocznych. Co ciekawie, dostępny będzie jeden wielki serwer, obsługujący wszystkich graczy. Trochę dziwi mnie taka decyzja, ale świat musi być doprawdy ogromny, aby pomieścić graczy z całego świata. Twórcy tłumaczą, że chcą w ten sposób ułatwić znalezienie znajomej osoby w "TESO".
Dostępne przy tworzeniu postaci będzie 9 ras, podzielonych na trzy stronnictwa – Pakt Ebonheart (Nordowie, Dunmerowie i Argonianie), Dominium Aldmeru (Altmerowie, Bosmerowie i Khajiici), a także Przymierze Daggerfall (Orkowie, Bretoni i Redguardowie). Walczyć ze sobą będą o wybór cesarza – zostanie nim przywódca wygranej frakcji. Nie zabraknie więc oblężeń miast. Pojawi się także walka PvP na arenach Cyrodilu. Twórcy twierdzą, że odnajdą się na nich gracze nie tylko wysokopoziomowi, ale także początkujący, choć szczegółów na ten temat nie zdradzono.
Rozwój postaci będzie oferował dużą wolność, mimo zmuszenia graczy do wybrania jednej z trzech klas – standardowo będzie można wybrać wojownika, maga lub łotrzyka. Ale nic nie stoi na przeszkodzie, aby ubrać maga w płytową zbroję albo rozwijać w czarach swojego łotrzyka. Pojawią się też dodatkowe perki, umożliwiające przemianę w wilkołaka czy wampira oraz dające możliwość posiadania własnego zwierzaka. Twórcy uważają, że największą zaletą gry ma być stworzenie własnego, unikalnego herosa i dopasowanie do niego preferowanego przez gracza stylu gry – stąd też takie, a nie inne, rozwiązania.
Maksymalny poziom to 50, ale nawet na takich graczy czeka jeszcze sporo do odkrycia. Nie wiadomo jeszcze, czy "TESO" będzie darmowy, lecz wydaje mi się, że czeka nas naprawdę solidna produkcja, oferująca bardzo wiele atrakcji. Premiera została zaplanowana na przyszły rok i myślę, że jest, na co czekać.