[Giganci ze stali] Recenzja

Zapraszamy do zapoznania się z recenzją filmu "Giganci ze stali"!

W recenzji "Trzech muszkieterów" wspominałem, że miałem wybór, czy aby nie pójść do kina na "Gigantów ze stali" zamiast na nich. Teraz więc zrecenzuję tę produkcję, która także bardzo dobrze się zapowiadała. Przypominała "Transformersów", ale bardziej nastawionych na walki bokserskie. Cóż, nie obejrzeć tego filmu to grzech – przynajmniej tak mi się zdawało.... Czytaj dalej!

Komentuj, dyskutuj, dziel się z innymi swoim zdaniem!

Odpowiedz
,,Sceny walki słabe ... dialogi są nijakie a wszystkie sytuacje dodane na siłę... '' Recenzja pełna merytorycznej treści. Na szczęście obejrzałem film z dziećmi i żoną zanim ją przeczytałem i bardzo, bardzo nam się podobał, tak jak wszystkim naszym znajomym. Roboty w filmie uprawiały walki bokserskie i każdy kto ma pojęcie o tym sporcie wie że ich choreografia była na najwyższym pozimie. Nie było wyskoków, piruetów, szpagatów ani salt, bo boks to naparzanie się na ręce. To po prostu szermierka, z kontrolą dystansu. A jak mam odnieść się do zarzutu ,,dialogi nijakie a wszystkie sytuacje dodane na siłę" ? Nam dialogi się podobały a żadna sytuacja nie została dodana w filmie na siłę. Na siłę wydaje sie jedynie krytyka Autora recenzji.
Odpowiedz
← Artykuły

[Giganci ze stali] Recenzja - Odpowiedź

 
Męczą Cię captche? , a problem zniknie. Zajmie to mniej niż rozwiązanie captchy!
Wczytywanie...