„Dragon Age II” – nowy komiks i karty do gry


dragon age 2, komiks

BioWare od kilkunastu miesięcy podąża po dość kontrowersyjnej ścieżce i w przypadku świata Thedas zaczyna stawiać nie na jakość, lecz na ilość. Obserwując ostatnie operacje na marce „Dragon Age” ciężko mi nie odnieść wrażenia, że doktorzy zamiast leczyć – szkodzą. Temu pacjentowi przydałaby się powolna rekonwalescencja w nadmorskim ośrodku leczniczym i rozważne działania (zważywszy na szkody, które zostały niedawno poczynione), a nie terapia szokowa oraz gorączkowe wycinanie kolejnych organów wewnętrznych, które przynoszą konkretne dochody, ale uśmiercają cierpiącego.

O ile w przypadku serii „Mass Effect” widzimy stopniowy progres na każdym polu (znakomity koncept związany z trybem kooperacji, coraz ciekawsze książki oraz komiksy) i podążanie we właściwym kierunku, to jeżeli chodzi o „Dragon Age” możemy zaobserwować czysty chaos. Po marcowej rewolucji w Kirkwall pozostały tylko zgliszcza, a Kanadyjczycy wydają się nie mieć pomysłu na odbudowę i przyciągnięcie pasjonatów, którzy poszli szukać szczęścia gdzieś indziej. Ostatnie działania przypominają raczej działanie na oślep w nadziei, że coś drgnie.

Fabularne dodatki do „Dragon Age II”, choć niezgorsze, są tylko malutkim kroczkiem do przodu i nie rozwiązują większości palących kwestii, które spowodowały, że przygody Hawke były cierpkim doświadczeniem (piję tutaj do rzeczy, które nie wymagają całkowitej przebudowy rdzenia gry) – a obietnice były buńczuczne. Trudno też coś ciepłego napisać o serialu internetowym, który zadebiutował w zeszłym tygodniu – pod względem realizacyjnym i montażowym pozostawia on zbyt wiele do życzenia. Niestety, ale fanowskie produkcje biją „Redemption” na głowę (oceniając jedynie po pilotażowych odcinkach) – od profesjonalnego tytułu, mającego pełne wsparcie BioWare, oczekiwałem czegoś lepszego. Obawiam się, że gdyby nie osoba Felicii Day, która cieszy się niemałym kultem w kręgach graczy, i fakt, iż serial jest dostępny za darmo (darowanemu koniowi w zęby się nie zagląda), to mogłoby być niewesoło.

Może przyszedł czas na odpoczynek i lekkie odsapnięcie od tego świata, aby wrócić z pełną energią oraz świeżymi pomysłami, gdy po wojnie ze Żniwiarzami na drugim krańcu galaktyki pozostanie już tylko słodkie wspomnienie? Skoro „Dragon Age II” nadal nie spełnia oczekiwań, które w nim się pokłada? „Deus Ex” taki ruch wyszedł na dobre.

Niestety, nie. BioWare na targach New York Comic Con zapowiedział kolejne produkty związane z tym uniwersum. Szczerze wątpię, aby negatywną ocenę obecnej kondycji serii „Dragon Age” zmieniła talia kart i komiks, w którym spotkamy starych znajomych (mamy na sali jakieś fanki cnego Alistaira?).

Już 22 lutego nadciągnie nowa historia obrazkowa umieszczona w uniwersum Thedas. Fabuła będzie opierać się na podróży Izabeli, Varrica i Alistaira do nieprzyjaznej Antivii, gdzie prowadzą poszlaki wiodące do tajemniczej „Wiedźmy z Głuszy” (Morrigan, Flemeth, a może ktoś zupełnie inny?) i odpowiedzi na pytania związane ze skomplikowaną przeszłością bękarta króla Marica oraz smoczej natury.

Intrygę opracował David Gaider (główny scenarzysta „Dragon Age”), za dialogi odpowiada Alexander Freed, natomiast ilustracje stworzy Chad Hardin. Komiks zostanie podzielony na sześć części (każda z nich składa się z dwunastu stron) i będzie wydany za pośrednictwem dystrybucji cyfrowej (aplikacja Dark Horse's iOS). Cena jedynego zeszytu wyciągnie z naszego portfela 99 centów (ok. 3 zł).

Dark Horse przygotował również specjalne karty do gry oparte na „Dragon Age II”. Premiera – 16 listopada. Cena – 4,99 $ (ok. 12 zł). Ciekawe, czy stanie się coś niesamowitego za każdym razem, gdy rzucę karty na stół? Trzeba koniecznie zapytać Davida Silvermana.

dragon age 2, karty do gry

Natomiast dla fanów Sheparda, Garrusa, Tali i innych nietypowych stworzeń – karty nawiązujące do serii „Mass Effect”. Data wydania oraz kwota tej przyjemności analogiczna do gadżetu, o którym wspomniałem powyżej.

mass effect 2, karty do gry

Jeszcze tylko bananowy drink, jakaś elektroniczna muza oraz półnaga Asari tańcząca na stole i możemy śmiało zakładać konkurencję dla klubu „Zaświaty”.

Odpowiedz
Cóż, myślę, że bananowy drink i elektroniczną muzę znaleźć łatwo, asari też zaraz skombinuję, ale trzeba jeszcze wykombinować jakiegoś kroganina, by przyjmował dowody miłości i zaufania od Arii
Odpowiedz
Ja rozumiem perspektywę ale ta babka z tyłu ma większą du...ę niz krasnolud klatę...
Cytując moją babcię: sralis mazgalis rewerendus duptus
Odpowiedz
Aha, kolejne karty do grania w nic. Zbierałem kiedyś karty z Dragon Balla (bodajże z Cheetosów, jeszcze w podstawówce). Wtórne.

Mnie zastanawia coś innego - jeszcze zanim na dobre zorientowałem się, czym ma być "Dragon Age: Origins", trąbiono naokoło, że BioWare przy okazji tworzenia nowej gry balduropodobnej stworzy zupełnie nowy system RPG, w pisanie którego zaangażowano ludzi odpowiedzialnych za Warhammera. Gdzie to jest, pytam się?
Odpowiedz

Cytat

Gdzie to jest, pytam się?


Hm... przecież jakiś papierowy RPG oparty na świecie "Dragon Age" istnieje, problem w tym, że żaden dystrybutor chyba się nie pokwapił, aby go ściągnąć na nasz rodzimy rynek. O...

Odpowiedz
A-ha. To wiele wyjaśnia
Odpowiedz
Karty i komiks mnie rozbroiły.Wolę tradycyjne karty.Nie rozumiem tylko jednego jakim cudem Varric,Isabela i Alistair mają podróżować razem? Przecież historia każdego z nich mogła potoczyć się zupełnie inaczej.

Cytat

Jeszcze tylko bananowy drink, jakaś elektroniczna muza oraz półnaga Asari tańcząca na stole i możemy śmiało zakładać konkurencje dla klubu „Zaświaty”.

A proszę bardzo.Ja jestem chętny do otwarcia takiego klubu Asari znajdziemy na naszej pięknej Ziemi

\"Kroczysz mroczną drogą, ale jest ona najmroczniejsza dopiero wtedy, jeżeli zamkniesz oczy\"


"Czasami mały aniołek musi utrzymywać pozory"
Odpowiedz

Cytat

jakim cudem Varric,Isabela i Alistair mają podróżować razem?


Alistair nie musi tutaj być królem Fereldenu. W mojej wersji przygody zapijał smutki w "Wisielcu" i był zgorzkniałym wrakiem człowieka. No, a skoro Varric i Izabela byli stałymi gośćmi tej knajpy, to od słowa do słowa mogli zorganizować razem wyprawę. Tym bardziej, że nasza puszczalska pani pirat zna jego umiejętności, bo przecież spotkali się razem w denerimskim burdelu* ;P

*Dwuznaczność niezamierzona.
Odpowiedz
← Nowości

„Dragon Age II” – nowy komiks i karty do gry - Odpowiedź

 
Męczą Cię captche? , a problem zniknie. Zajmie to mniej niż rozwiązanie captchy!
Wczytywanie...