Twórcy gier RPG wolą brunetki
Gość_mumin*
#23
Mało blondynek?
Nie-Sława, Aerie, Jaheira (w GB2 zmienia się z szatynki w blondynkę) Shandra Jerro, Gwendala...
Aż trudno mi uwierzyć że autor tego żenującego tekstu nie grał w Planescape: Torment, BG2 oraz NwN1/2 czy Drakensang oraz że nigdy nie słyszał o genach recesywnych u rudzielców i blondynów.
Nooo, ale za to wiemy już na widok jakich panienek szanowny autor ćwiczy grabę
PS. Następny tekst pewnie pędzie nosił tytuł " Inteligencja a wielkość mózgu' xD
Nie-Sława, Aerie, Jaheira (w GB2 zmienia się z szatynki w blondynkę) Shandra Jerro, Gwendala...
Aż trudno mi uwierzyć że autor tego żenującego tekstu nie grał w Planescape: Torment, BG2 oraz NwN1/2 czy Drakensang oraz że nigdy nie słyszał o genach recesywnych u rudzielców i blondynów.
Nooo, ale za to wiemy już na widok jakich panienek szanowny autor ćwiczy grabę
PS. Następny tekst pewnie pędzie nosił tytuł " Inteligencja a wielkość mózgu' xD
A ja tam lubię i blondynki i brunetki. Choć zależy też od twarzy i innych rzeczy... W serii ME właśnie brakowało mi jakieś blondynki lub innej ładnej towarzyszki (wszystkie były brzydkie, Tali nie liczę, bo była w hełmie), a w Drakensangu żałuje, że nie można mieć romansu z Gwendalą.
Lubię panie ze wszystkimi kolorami włosów .Oczywiście osobowość też się dla mnie liczy . Co do wirtualnej kobiecej postaci do której czasami powzdycham jest...* tu Obserwator zawiesił głos czekając na reakcje pozostałych uzytkowników* Bastila Shan.W serii ME w roli drugiej połówki Sheparda wybrałem podobnie jak krzyslewy Tali.Przyciągneła mnie jej osobowość a nie zewnętrzny wygląd.Bioware w swoich grach dało nam dużo pań do wyboru i pragnę zauważyć ,że zdecydowanie przeważały tam brunetki.Czyżby to one były najbardziej popularne w grach komputerowych niż blondynki czy rude?