Cytat
Prawda, to że nam niekoniecznie spodobał się DA2 to nie znaczy, że to była klapa, wręcz przeciwnie, Bioware sporo na tym zarobiło, tylko czas pokaże czy jest to dobra taktyka na dłuższą metę.
Zarobić, zarobiło. Niemniej biznes średnio opłacalny, patrząc z perspektywy kilkuset tysięcy rozczarowanych graczy i kompletnego zszargania reputacji (która przed "Dragon Age II" był pachnąca i nieskazitelna jak tyłeczek elfi). Lepiej zainkasować trochę mniej "kapusty" niż iść na jakąkolwiek wojnę z fanami. Wystarczy spojrzeć na poniższą tabelkę.
Można dojść do konkluzji, że dobrą sprzedaż zawdzięczają tylko zaskoczonym fanom, którzy oczekiwali godnej kontynuacji, a dostali średnią grę. W przypadku "Dragon Age III" mogę zapewnić, że gracze będą bardziej ostrożni (może nie wszyscy, ale z 1/3 się wstrzyma, a to już zaboli). Co ciekawe, nawet dorzucanie darmowego "Mass Effect 2" nie wywindowało za bardzo tego wskaźnika. Poza tym wystarczy spojrzeć po sklepach - "DA:P" utrzymywał się przez bardzo długo w cenie 130 zł. (bo się zwyczajnie sprzedawał), a "DA2" można teraz spokojnie nabyć za pół ceny. Wniosek - apetyty były większe, produkcja zalega w magazynach.
Gdzieś miałem również tabelkę w piękny sposób porównującą sprzedaży wszystkich gier BioWare i obok "Jade Empire" (nie dość, że świeża marka oraz o wiele mniejsze oczekiwania, to i ryzykowny mariaż z kulturą wschodu), to była chyba najgorzej sprzedająca się gra Kanadyjczyków.
Ja bym to raczej nazwał honorową porażką.