Najwidoczniej BioWare uznał, że najwyższy czas zakończyć stypę po „Dragon Age II” i trzeba w końcu zakasać rękawy, bo same słuchanie fanów nie wypełni wiecznie głodnego skarbca. Kanadyjczycy ponoć wzięli sobie do serca wszystkie opinie graczy i odpowiedzią na ich prośby oraz skargi ma być pierwsze oficjalne DLC – „Legacy”. Harda zapowiedź, gdyż wirtualne przygody Hawke wprost roiły się od fatalnych rozwiązań i to w podstawowych aspektach rozgrywki. Byłem sceptykiem i po obejrzeniu pierwszego fragmentu dodatku wciąż nim jestem.
Po kolei. Fabuła rozszerzenia ponownie będzie skupiać się na Czempionie Kirkwall i jego przyjaciołach. Po tragicznych wydarzeniach mających miejsce w Katowni, naszemu bohaterowi nie dane jest założyć ciepłych kapci i spokojnie odpocząć przy kominku od mocnych wrażeń. Tym razem jednak nie będzie on podcierał nosa szarym obywatelom, tylko zajmie się swoimi sprawami. Tajemnicza gildia skrytobójców z nieznanych przyczyn poluje „na krew rodu Hawke” i dumny heros, aby położyć kres nieustannym atakom, musi rozwiązać tę zagadkę. Trop wiedzie daleko poza Kirkwall, do starożytnego więzienia Szarych Strażników, gdzie prócz odpowiedzi na nurtujące go pytania, znajdzie starożytne i potężne zło, które od wieków było skrywane przed ludzkością.
Dzięki „Legacy” staniemy oko w oko z zupełnie nowym gatunkiem Mrocznych Pomiotów, zwiedzimy kilka wyjątkowych lokacji, skopiemy tyłek „temu złemu” oraz zyskamy ciekawą broń, którą będziemy mogli sami uformować (wybrać spośród kilku dostępnych bonusów).
Krótką prezentacje znajdziecie poniżej.
Plik wideo nie jest już dostępny.
Cóż, ciężko coś wywróżyć z tego materiału. Niby Fernando Melo mówi, że wprowadzono kilka kluczowych zmian, mających usprawnić rozgrywkę, ale oglądając ukazany fragment, nie udało mi się znaleźć absolutnie żadnej różnicy. Taktyki jest wciąż jak na lekarstwo i bardziej liczy się toporne klikanie w jeden przycisk niż jakaś głębsza myśl, a lokacje są tak samo sterylne jak były. Jeżeli jakimś większym usprawnieniem ma być stwór wyskakujący ze ściany, to wybaczcie, ale ja tego nie kupuję. Za skrypty nie zamierzam bić braw i całować po nogach. Poczekamy, zobaczymy – aby wyrobić sobie jakąś opinię, potrzeba mi czegoś więcej niż kilkanaście sekund rozgrywki.
Premiera została ustalona na 26 lipca, a nasz wirtualny portfel uszczupli się o 800 punktów BioWare (około 25 zł).