Kto pomyślałby, że lord Eddard Stark miał racje? Zima faktycznie nadeszła i zamiast słonecznej majówki, otrzymaliśmy mroźne wichry oraz zamiecie. Szczęśliwie nie zaobserwowaliśmy Innych i Dzikich, a nasza cywilizowana kraina jest względnie bezpieczna. Zasługa Jona Snowa i jego braci z Nocnej Straży? Niewykluczone, choć bękart królewskiego namiestnika musi się jeszcze wiele nauczyć o życiu na Murze i baczyć na Ser Allisera Thorne’a, który będzie starał się usilnie rzucać mu kłody pod nogi.
Oczywiście, to nie jedyny wątek, z którym zapoznamy się w czwartym odcinku „Gry o tron” – „Cripples, Bastards and Broken Things”. Ned Stark kontynuuje swoje małe śledztwo w sprawie tajemniczej śmierci Jona Arryna, podczas gdy na jego cześć zostaje zorganizowany turniej rycerski, który umieszcza koronę w coraz głębszych zakamarkach bezdennej kieszeni Lannisterów. Dumny lord z północy nie jest z tego powodu zadowolony, ale w końcu Robert Baratheon był nieugięty, a znacie to powiedzenie o królu i jego namiestniku. Tymczasem Tyrion wraca z krańca cywilizowanego świata i odwiedza Winterfell, gdzie, co było do przewidzenia, nie jest przywitany zbyt ciepło przez Robba Starka.
Zwiastun przygotowany przez HBO znajdziecie w rozwinięciu.
Plik wideo nie jest już dostępny.
Oczywiście, standardowo pojawił się kolejny filmik z serii „Inside The Episode”, gdzie twórcy serialu pokrótce objaśniają niektóre wątki z niedzielnego odcinka.