Zaufany
Ilość postów: 54
Klasa: Rycerz
Witam wszystkich. Niedawno (czyli wczoraj) zacząłem grać w Fallouta. Porobiłem już parę questów, poeksplorowałem trochę, i udałem się do Nekropolis.
A w Nekropolis znalazłem ciała martwych ghuli i w dodatku supermutanty! Czy tak powinno być? Czy coś przeskrobałem?
Tarcza Nadziei
Ilość postów: 76
Klasa: Przybysz z Krypty
Raczej nie, gdyż ponieważ bo: w Necropolis jest trochę supermutantów. Harry i takie tam. A co do trupów ghouli... Też jakieś powinny być. Musiałbyś cokolwiek jaśniej wyłożyć o co chodzi. Ale generalnie rzecz biorąc - Necropolis jest "zajęte" niejako przeż supermutanty. Bronią one dostępu do miejsca potrzebnego do jednego z questów(spojlerów dawał nie będę). A może mutki zachciały się zabawić w "przypnij ghoulowi nakaz eksmisji na drzwiach"?
Generalnie, nie wpłyną te trupki w żaden sposób na możliwość ukończenia gry, jeśli się tego obawiałeś. Co najwyżej mutasy staną Ci wpoprzek, ale z tym trzeba sobie poradzić "siłom i godnościom osobistom". (Kto mi powie z jakiego to skeczu dostanie prezent niespodziankę.)
[Suplement, dodane po 3 dniach.]
Sprawa nie dawała mi spokoju, bo Fallouta ostatni raz skończyłem gdzieś w LO, więc moja pamięć nie była zbyt szczegółowa. Zainstalowałem więc gierkę, stare save'y oczywiśćie poszły się j... uprawiać miłość, ale i tak byłyby bezużyteczne. Przeprowadziłem testy polowe, z użyciem całkiem nowej postaci, ostrej amunicji i paru fajek. Oto co zaobserwowałem:
W Necropolis są supermutanty. I ghoule. Zwłoki ghouli odkryłem tylko w kanałach, poogryzane przez szczurki. Na powierzchni martwych ghouli nie stwierdziłem. Jeżeli jakieś ghoule u Ciebie nie żyją, a w szczególności takie które mogły dać questy poboczne, to znaczy przywódca ghouli z kanałów, oraz Seth, urzędujący na powierzchni, to jedynym mankamentem będzie to, że nie dostaniesz nigdy 2 questów oraz tak zwane "złe" zakończenie w outro. "Złe" dla Necropolis i ghouli.
Tyle moich badań nad uroczym Necropolis. W trakcie testów nie zginął żaden mutant, lecz niestety dwa Glowing Ones chciały się ze mną spróbwać w starodawnej grze w koci-koci-łapci. I musiałem im łapci i główci poprzetrącać. Ale hej, w końcu nauka wymaga poświęceń...