[Diablo] Diablo 2
Diablo 2 - w swoim gatunku niewątpliwie najlepsza. Polega po prostu na bieganiu i zabijaniu wszystkiego co po drodze. Taktyki, strategii, myślenia itp. brak. Wykonanie prwie bezbłędne. Ale jak ktoś grał w BG, ID, NN to Diablo odpada...
Co ty w ogolę opowiadasz... Widać że w diablo nie grasz długo albo nie wiesz jak grać. Taktyki nie?? Jakiś dziwny jesteś bo jak sie gra na HC to bez myślenia nie dojdziesz nawet do 60lvl... a jak dojdziesz to szybko zginiesz.
Jakoś grałem w IWD, NWN, BG a dia nadal mi sie podoba.
Jakoś grałem w IWD, NWN, BG a dia nadal mi sie podoba.
Diablo 2 to oprócz G3 moja ulubiona gra, ale nie byłaby nią gdyby nie battle.net. To 'coś' imo ta gra dopiero zyskuje, gdy wstukujesz swój login i hasło i zaczynasz wchodzić na poszczególne rozgrywki - trades, duels, baalruns, tombruns - to jest to! Gra jest tania i można bez problemu grać przez sieć na oryginalnym serwie. Niestety wielkim mankamentem tej gry [mowie o battle.net] to to, że w grze jest duuużo hackerów i oszukańców, którzy mogą cię w każdej chwili okraść - trzeba się mieć na baczności i być biedny . Mimo tego uważam Dia2 za grę wspaniałą, której nie zapomni się przez lata! (tak jak pacman i tetris [ale ze mnie oldsqlowiec ])
PS. Ludzie, 'którzy nie wiedzą co dobre' mówią o Diablo, że to tylko siekanka i rąbanka bez sensu. Jeśli grałeś tylko na singlu to ok, rozumiem. Ale jeśli chodzi o battle.net to nie prawda, zresztą sami sie przekonajcie
PS. Ludzie, 'którzy nie wiedzą co dobre' mówią o Diablo, że to tylko siekanka i rąbanka bez sensu. Jeśli grałeś tylko na singlu to ok, rozumiem. Ale jeśli chodzi o battle.net to nie prawda, zresztą sami sie przekonajcie
Normalnie to bym poćwiartował jakby ktoś obraził "Diabołka", ale ostatnio dość często spotykam się z krytyką:
SIECZKA? Ok...
QUPA? Never. QUPĄ można nazwać fetyszy z aktu 3 i elektryczne żuki z A2.
BATTLE NET? This is it! Duele rządzą, a moje postacie są dosyć trudne do ubicia (Sorc 97lv, Barb 83lv z enigmą oczywiście w dłoni, Pal 67lv - gram nim teraz).
Stanowczo to ta gra jest tym, co ja uważam za najlepsze - grą najlepszą w swoim rodzaju. Zostawcie Diaboła!!!
SIECZKA? Ok...
QUPA? Never. QUPĄ można nazwać fetyszy z aktu 3 i elektryczne żuki z A2.
BATTLE NET? This is it! Duele rządzą, a moje postacie są dosyć trudne do ubicia (Sorc 97lv, Barb 83lv z enigmą oczywiście w dłoni, Pal 67lv - gram nim teraz).
Stanowczo to ta gra jest tym, co ja uważam za najlepsze - grą najlepszą w swoim rodzaju. Zostawcie Diaboła!!!
Nie ma co gadać. Ta gra bije na łeb i zapewne jeszcze nie raz pobije nie jednego RPG, a sama w sobie rządzi niepodzielnie w świecie RPG. Tyle na temat diablo 1,2 i mam nadzieję że nie wprowadzą żadnych istotnych zmian w trzeciej odsłonie... Grafikę niech zmienią, więcej umiejętności i więęęęęęększy poziom zarówno postaci, jak i trudności gry.
Amen.
Amen.
Ale nie radzę grać na otwrtym battle net. Cheaterzy i buraki, nooby jakich świat nie widział! Ty. Raz wparowałem tam moją najlepszą postacią z singla, ale bez cheatów, a co się stało? - otóż 16 poziomowy druid rozwalił m,nie w pare sekund tak, że się ruszyć nie mogłem!
Jak dla mnie diabełek jest stworzony głównie do CBN i niech szlag trafi Hammer Paladynów!!!
Jak dla mnie diabełek jest stworzony głównie do CBN i niech szlag trafi Hammer Paladynów!!!
Użytkownik Zyklon dnia wto, 01 sty 2008 - 16:02 napisał
sieczka,sieczka i jeszcze raz sieczka,nie trzeba myśleć. Po prostu idziemy przed siebie i ciachamy wszystko co stanie nam na drodze
Grając na singlu, ok.
Ale grając na BN, grając duels [ ludź vs ludź xd ], otwiera Ci się nowy obraz tej gry, gdzie przeciwnikiem nie jest pozbawiony inteligencji potowrek, lecz np, kolega z bloku obok [ a ten, jak śmiem przypuszczać myśleć potrafi ].
Wtedy masz duuuuzo myślenia przy układaniu odpowiednich strategii dla każdej z postaci, ustalania taktyk - jak na kogo grać. Mnostwo obliczeń każego z progów FCR, FHR, IAS etc. Pełno, pełno. Co ubrać, na co wymienić, co będzie lepsze, a może jednak tak?
Jest do myślenia więcej niż się wydaje, oj dużo więcej...
Nigdy nie zrozumiałem i nie rozumiem fenomenu tej gry. Ja załamałem ręce po kilku godzinach gry. Gdybym to ja bym recenzentem to dałbym tej grze najwyżej 3/10 w dziedzinie gier RPG. Może jak h'n's gra jest najlepsza, ale dla mnie idzie to zupełnie na odwrót...Nuda gorsza, niż gnicie w trumnie ;]
Szanuje tą grę za to, że przekonała do siebie taką masę ludzi, ale i mnie się wydaje strasznie nudna. Grałem w kilka siekanek ale tej nigdy nie udało mi się ukończyc, choc, nie powiem, ładnych parę razy próbowałem. Moje największe osiągnięcie w tej dziedzinie to początkowe misje aktu trzeciego. Dalej już nigdy nie miałem ochoty się zapuszczac.
Gram w tę grę nieprzerwanie odkąd tylko pojawiła się w Polsce. Klimat, fabuła, oprawa graficzna i muzyczna to elementy, które od początku czyniły tę grę zupełnie wyjątkową. Największym jej atutem jest jednak grywalność. Nie piszę tego bynajmniej by polemizować z przedmówcami, bo każdy ma własny gust. Świadczy za tym nie tylko fakt, że wielu podobnych mnie ludzi - entuzjastów pozycji typu NwN, Morrowind, Wiedźmin, KotOR oraz wszelkich innych rpg, fpp, rts i czego tam jeszcze człowiek nie wymyślił - po tylu latach nadal gra w tę grę. Diablo 2 jest i zawsze było punktem odniesienia dla wszystkich h&s i arpg pod względem dynamiki rozgrywki (tu przedmówcy łapią się za głowę i plują na monitor ), dla innych rpg pod względem oryginalności kreacji świata gry, nastroju i fabuły. Nie sposób zliczyć bardziej lub mniej udanych pozycji, reklamowanych na zasadzie "bycia jak Diablo", "godny następca Diablo" itd, czego przykładem może być chociażby Sacred. Największym fenomenem tej gry - czemu nie mogą zaprzeczyć nawet ludzie wybitnie tej pozycji nie lubiący - był już od części pierwszej BattleNet. Rozmiar zainteresowania przy jednoczesnej otwartości rozgrywki w trybie multiplayer, który stworzył Blizzard był już zawsze potem obiektem zazdrości wszelkich innych produkcji oferujących tryb multiplayer. W rozlicznych magazynach komputerowych najznakomitsze tytuły pojawiają się jako dodatek o wartości kilku - kilkunastu złotych. Tyczy się to również tytułów relatywnie nowych. Diablo 2 nigdy nie trafiło na załącznik do niezbędnika dla ludzi nie potrafiących posługiwać się paintem i nową wersją winampa. Najlepszym wyznacznikiem wartości i pozycji Diablo w świecie gier komputerowych niech będzie fakt, iż NwN2 stojący na moim biurku nabyłem za kwotę 25 złotych. Złota edycja Morrowinda kosztowała mnie złotych 20. Supernieprawopodne i przełomowe pozycje takie, jak Gothic 3, które w dniu premiery przekraczały próg 200 złotych dziś spadają na najniższe półki prosząc klienta o zlitowanie się i kupienie ich za 20% ich ceny sprzed roku czy dwóch. Rupieć jakim niewątpliwie jest dziś Diablo 2 można nabyć niezmiennie w Platynowej Kolekcji, a 50 złotych które na nie wydałem uważam do dziś za najlepszy zakup ze wszystkich jakich dokonałem jeśli chodzi o gry ogółem.