Po dość dużym sukcesie jaki odniósł przeglądarkowy Dragon Age: Journeys oraz zaostrzeniu apetytu na pierwszy tytuł o Szarych Strażnikach i hordach pomiotów, który przyniósł krocie kanadyjskiemu studio, nie dziwi fakt, że przyszedł czas na podobny zabieg odnośnie drugiej odsłony – stworzenie Dragon Age: Legends w wersji flash. Dobre zabiegi marketingowe to jedna z wielu rozpoznawalnych cech BioWare, więc by zachęcić do kupna większą rzeszę graczy – nie tylko nołlajfów, ale również każualowców – gra będzie dostępna na popularnym ostatnio portalu społecznościowym – Facebook.
Jak na razie niewiele wiadomo o samym projekcie i preferowanym przez niego systemie rozgrywki. Na oficjalnej stronie tytułu widnieje ogólny zarys fabularny oraz kilka obrazków z gry. Tak więc trafimy do Wolnych Marchii, gdzie wcielimy się w rolę zaufanego sprzymierzeńca obecnego panującego, Raviego, który przejął tron po swoim wuju-szaleńcu. Cała akcja nabiera tępa, gdy dochodzi do dziwnych wydarzeń skupionych wokół syna suwerena, Eitona.
Grafika przedstawia się trochę lepiej, niż to miało miejsce w przypadku DA: Journeys, ale wciąż mankament stanowi mało realistyczna śmierć i ponoszenie obrażeń przez przeciwników.
Chociaż samych konkretów jest jak na lekarstwo, można przypuszczać, że gra będzie oferowała unikatowe przedmioty do odblokowania w nadchodzącym Dragon Age II, jak to miało miejsce w poprzednim projekcie, gdyż wiadomo, że 'darmowe' przedmioty działają jak magnes na klientelę. Co i jak okaże się już w lutym, kiedy to odbędzie się premiera tytułu.