Sam nie wiem, jak zacząć tego newsa, bo pewne bardzo popularne zjawisko znowu dało o sobie dać. Bo Square-Enix, firma będąca producentem Final Fantasy XIV, obiecała, że ich MMO będzie, mówiąc skromnie, grywalnym tytułem. Tymczasem po dwóch tygodniach średnia ocen z recenzji mówi co innego. Nic więc dziwnego, że podjęto już pierwsze kroki mające poprawić wizerunek zarówno gry, jak i twórców.
Po pierwsze, zwiększono okres próbny o dodatkowe 30 dni, w czasie którego trwania naturalnie nie trzeba płacić tego okropnego abonamentu. Żadna promocja nie trwa jednak wiecznie. Również ta będzie mieć swój start w przyszłym tygodniu i zakończy się wraz z dniem 25 października.
Drugą z obietnic są dwie większe aktualizacje, które ułatwią dalsze granie w ten tytuł. Pierwsza z nich wydana zostanie pod koniec listopada i obejmie m.in. balans postaci, walkę, interfejs czy umiejscowienie potworów. Druga, która ukaże się w połowie grudnia, zaowocuje pojawieniem się nowych przedmiotów i zmieni system gildii.
Tylko czy obietnice Square-Enix sprawią, że wrócą zniechęceni gracze? Bo trochę głupio byłoby spalić tytuł przed jego przyszłoroczną premierą na konsolę PlayStation 3. Dlatego też najpierw trzeba sobie wyrobić dobrą opinię wśród pecetowych graczy.