Guillermo del Toro, za pośrednictwem strony OneRing.net, poinformował, iż rezygnuje ze stanowiska reżysera filmu "Hobbit". Reżyser "Hellboy'a" jako powód podał stale oddalający się termin rozpoczęcia zdjęć".
"W świetle trwających opóźnień w ustaleniu daty rozpoczęcia prac na planie Hobbita, jestem zmuszony do pojęcia najtrudniejszej decyzji w swoim życiu", pisze w specjalnym oświadczeniu. "Po blisko dwóch latach życia, oddychania i projektowania tak bogatego świata jakim jest tolkienowskie Śródziemie, muszę, z ogromnym żalem, porzucić te wspaniałe widoki".
Opóźnienia w realizacji "Hobbita" wynikają z bankructwa wytwórni MGM. Proces sprzedaży studia wciąż się nie zakończył, a bez tego nie możliwe jest, by film otrzymał zielone światło. Pierwotne plany zakładały, aby zdjęcia do pierwszego z dwóch "Hobbitów" powinny być realizowane tak, by sam film mógł trafić do kin w grudniu 2011 roku. Odejście reżysera może skutkować jeszcze drastyczniejszymi przesunięciami dat premier.
Jak dotąd nie wyznaczono następcy z fotelu reżysera. Z całą pewnością nie będzie Peter Jackson, jest on bowiem zajęty pracą nad innymi produkcjami. Sam Raimi czy Neill Blomkamp, również mogliby mieć problem ze znalezieniem terminu. Kto zatem zostanie nowym reżyserem "Hobbita"?
Odetchnąć pozwala fakt, iż del Toro nadal będzie współtworzył scenariusz. Jak podkreśla w oświadczeniu, jest niezwykle zadowolony z pracy w składzie Peter Jacksonem, Fran Walsh, Phillipa Boyens.
"Miałem przywilej pracować w jednym z najwspanialszych krajów naszej planety z najlepszymi specjalistami, co zmieniło moje życie na zawsze", dodaje reżyser. "Tak jako współscenarzysta, jak i reżyser, życzę tej produkcji jak najwięcej szczęścia i będę pierwszym, który stanie w kolejce, by obejrzeć gotowe filmy. Zamierzam współpracować z twórcami, obecnymi i przyszłymi, służąc wszelkim możliwym wsparciem we wprowadzeniu nowego reżysera."