Informacje napływające z Edmonton są mroźne oraz nieprzyjemne niczym tamtejsza aura i aż chciałoby się sparafrazować tekst kontrowersyjnego hitu ostatniego tygodnia „Do celu!”, duetu Wojewódzki – Figurski. Bo BioWare po trupach fanów (a raczej ich portfeli) oraz za pomocą wyświechtanych hasełek zmierza do ustalonego celu i nabija ich w butelkę. Miało być długotrwałe wspieranie „Mass Effect 2” i nagroda dla najwierniejszych graczy, a tymczasem otrzymujemy wykastrowane ochłapy, za które trzeba jeszcze płacić twardą walutą. Nie wierzył nikt, wątpiło wielu? Pewnie tak, choć pamiętam słowa jednego z szefów BioWare, że za niewiele wnoszące do uniwersum dodatki, nie trzeba będzie nic płacić. Tymczasem wrócił wirtualnych wspomnień czar – zbroi dla konia czy innych ubrań. Żenada.
O ile więc fakt rozszerzenia „Alternate Appearance Pack 1”, który za 6 zł. dodawał nowe fatałaszki dla trzech towarzyszy, można przemilczeć (bo ukazał się równocześnie z premierą darmowego i całkiem smacznego „Firewalkera”), to już najnowszy DLC – „Equalizer Pack”, jest ciosem poniżej pasa. Trzy nowe ciuchy dla Sheparda (w tym jeden, który był kiedyś bonusem do zamówień pre-order), za które ponownie przyjdzie nam zapłacić 160 punktów BioWare (wspomniane 6 zł.). Premiera dzisiaj i ciekawi mnie kto to kupi?
Cerberus nie potrzebuje bohatera – potrzebuje jednoosobowej armii. Dlatego właśnie „Equalizer Pack” dodaje „The Capacitor Helmet”, „Archon Visor” i „Inferno Armor” do szafki Sheparda.
„The Capacitor Helmet” magazynuje moc do kinetycznych barier, sprawiając, że tarcze Sheparda regenerują się mocniej.
„Archon Visor” współpracuje z omni-kluczami i wzmacniaczami biotycznymi, redukując czas regeneracji mocy Sheparda.
„Inferno Armor” zwiększa szybkość ruchów Sheparda i zwiększa obrażenia jego technicznych oraz biotycznych ataków. Dodatkowo oprogramowanie do analizy poziomu stresu, daje mu przewagę w negocjacjach i rozmowach poza walka. „The Equalizer” – wszystkie chwyty dozwolone.
Tradycja – rzecz święta. Skoro przy premierach poprzednich dodatków serwowałem kawałki muzyczne, które skutecznie potęgowały emocje przed ich odpaleniem oraz były w jakiś sposób związane z opisywanymi DLC, to i w tym wypadku nie mogło być inaczej. Przyznam, że miałem nielichy problem z dopasowaniem odpowiedniej piosenki, jednakowoż z pomocą przyszedł niezawodny raper AbradAb i jego kawałek „Piosenka o G.”:
Plik wideo nie jest już dostępny.
Zatem przypominam: trzy nowe fatałaszki dla Sheparda, premiera dziś na platformie The Cerberus Network, cena – 160 punktów BioWare. Kto chętny niech już odlicza miedziaki.
Podziękowania dla Matthiasa Circello.
[Aktualizacja 04.05.2010 – 18:45]
Patrzcie państwo, pracowników BioWare chyba ubodły niezbyt pozytywne komentarze graczy na temat dodatku „Equalizer Pack”, bo zaczynają się pierwsze tłumaczenia i zapewnienia, że uniwersum „Mass Effect” nie jest na kursie kolizyjnym ze światem Simów. Jak ćwierka Christina Norman:
„Do wszystkich tych, którzy pytają o DLC – zaufajcie mi, wypuścimy fabularne rozszerzenie tak szybko, jak będziemy w stanie. Dodatki z przedmiotami są jak przekąski pomiędzy posiłkami.”
Oby, gdyż póki co sytuacja nie wygląda za różowo. Nie chciałbym stracić resztek szacunku jakim zawsze darzyłem BioWare. Jednakowoż – pożyjemy, zobaczymy.