„Prima aprillis” mamy już za sobą i dobrze, bo przynajmniej nie trzeba weryfikować każdej informacji jak leci, u dziesięciu rożnych źródeł i nadal się zastanawiać, czy producenci starają się z nas zrobić głupków, bo w końcu wymyślili niezły dowcip, czy piszą wszystko absolutnie serio.

Taka sytuacja miała miejsce wczoraj, gdy BioWare ogłosił premierę nowego mini-dodatku do „Dragon Age: Początek”, mocno związanego właśnie ze „Świętem żartów”. Jak się okazuje, w Fereldenie też celebrują ten dzień i to w całkiem podobnej formie.

„W całym Thedas, wielkie święto Satinalia upływa pod znakiem uczt oraz dzikich zabaw. Na jeden dzień przywódcą mianowany zostaje miejski głupek, a zakochani, przyjaciele oraz towarzysze podróży obdarowują się podarunkami i płatają sobie wzajemnie figle.

Dzięki tradycyjnym dla Dnia Uczty podarunkom oraz psikusom, którymi dzielić możesz się ze swoimi towarzyszami, masz możliwość zauroczenia ich bądź zniechęcenia do swojej osoby. Zestawy podarunków oraz psikusów dostępne są w sprzedaży osobno i w zestawach.”

Dodatek „Psikusy i podarunki” nie wniesie do naszej podróży żadnej nowej przygody ani też nie doda jakichś nowych narzędzi rzezi. Nie, nie, nie… Przecież „Dzień uczty” nie jest jakimś starożytnym świętem mordu (a szkoda), tylko uroczystością pełną przyjaźni i pozytywnych emocji. Chcecie podbić serce pięknej wiedźmy Morrigan? Podarujcie jej laleczkę VooDoo do złudzenia przypominającą Alistaira. Macie ochotę podle zakpić z dumnego krasnoluda Oghrena? Sprezentujcie mu kostkę pachnącego mydełka. Śmiechu po pachy?

Możliwe, ale chyba w ramach pełnego uczczenia „Prima aprilis” dodatki te nie są za darmo (wykluczając użytkowników PS3, którzy mogą je pobrać bez opłat, jako zadośćuczynienie za późniejszą premierę „Powrotu do Ostagaru”) i aby podowcipkować w Fereldenie trzeba wpierw uiścić stosowną kwotę. Ile? 160 punktów BioWare (około 6 złotych) jeżeli zdecydujemy się na jeden zestaw lub 240 punktów BioWare (blisko 9 złotych), gdy zdecydujemy się zakupić oba równocześnie. Czyżby ktoś tu ponownie zdzierał kasę z fanów? Oceńcie sami.