The Matrix Online odchodzi w niebyt


Matrix Online R.I.P.

Nie jest żadną tajemnicą poliszynela, iż ekranizacje wszelakiej maści kinowych hitów, nakręcone ogromną spiralą marketingu i hurraoptymizmu, finalnie okazują się nudnymi i nie nadającym się do grania badziewiami. Powodem tego są oczywiście ogromne pieniądze, które szybko i łatwo można na takim procederze zarobić. Wszak widz zachęcony popisami bohaterów filmu na dużym ekranie, zapewne zapragnie wcielić się w ich skórę i ponownie przeżyć kolejną intrygującą przygodę, tym razem w domowym zaciszu. Nie trzeba też wykładać olbrzymiej gotówki na promocje tytułu, gdyż obraz kinowy samodzielnie znakomicie rozpropaguje komputerową produkcję (pomijając oczywiście sytuacje gdy film również jest jedna wielką klapą). Zatem można się spokojnie byczyć i popijać whisky z lodem, gdyż ciemny fan kupi wszystko? Coś w tym musi być, gdyż takich tytułów jest coraz więcej, a sięgając pamięcią daleko wstecz i szukając porządnego przeniesienia dzieł filmowych na monitory, przypominają mi się tylko przygody twardego kryminalisty Riddicka.

The Matrix Online wpisuje się idealnie w szablon typowej egranizacji filmowego hitu. Zapowiadano produkcje iście idylliczną – widowiskowy system walki, olbrzymie możliwości kreacji swojego bohatera, oryginalny świat stworzony przez braci Wachowskich i możliwość zrzucenia wraz z przyjaciółmi jarzma maszyn oraz współpracującymi z nimi ludźmi – to materiał na idealny przebój. Gra miała ogromny potencjał, niestety w dniu premiery okazało się, że został on kompletnie zmarnowany. Wiele aspektów rozgrywki było absolutnie niedopracowanych, a z ekranu wiało po prostu nudą. Siłą rzeczy po początkowym boomie serwery gry powoli pustoszały, a produkcja pomału odchodziła w zapomnienie społeczności graczy. Mimo to w wirtualnym świecie Matrixa wciąż znakomicie bawiła się garstka pasjonatów, którzy systematycznie wpłacali swoje pieniądze na konto twórców, dzięki czemu tytuł jakoś egzystował przez cztery długie lata.

Jednak firmie Sony w końcu skończyła się cierpliwość i ustami producenta The Matrix Online, Daniela “Walrusa” Myersa, powiedziała dość i automatycznie zakończyła wsparcie dla tego tytułu. Co to oznacza? Oczywiście faktyczną śmierć tej produkcji. Wtyczka zostanie odłączona dokładnie 31 lipca 2009 r., a sam Matrix dołączy do zacnego cmentarzyska niepopularnych i nieudanych gier MMO – nie pierwszy i zapewne nie ostatni. Ciekawe tylko czy ktoś uroni za nim łzę?

Odpowiedz
Przypuszczam, że wątpię. Choć sam nie zaznałem przyjemności żadnego z oferowanych światów gier mmo, to zaiste wydatnie o poziomie tej produkcji może dla mnie świadczyć fakt, iż dowiedziałem się o jej istnieniu właśnie teraz od Ciebie. Nie powiem, bym był zaskoczony zmarnowaniem czegoś stwarzającego tak wiele możliwości. Gdy po raz pierwszy zobaczyłem "Enter the Matrix" będąc świeżo po przejściu "Jedi Outcasta" niemal naplułem na monitor i skwitowałem całość bezlitosnym śmiechem. Pozostaje mieć tylko nadzieję, że reguła o której mówisz, a która potwierdza się poprzez "Matrix Online", nie znajdzie potwierdzenia w SW OR Online kiedy (jeśli) już się ono ukaże.
Odpowiedz
Przyznam, że też pierwszy raz słyszę o Matrix Online. Widocznie nie był zbyt dobrze reklamowany ;p
Ciekawe kiedy przyjdzie pora na LOTR online? [chyba że już padło, a o tym nie wiem]





Odpowiedz
Nooo... wyszło i to już dość dawno. Ze dwa lata chyba, jak nie więcej I ponoć całkiem nieźle sobie radzi. Ja natomiast czekam również na Warhammera Online. Widziałem jak jest to robione, jakie podejście mają do tego twórcy i wreszcie ma to ręce i nogi. Klimat jednego z najlepszych i najstarszych systemów, połączony z charakterystyczną dla niego zlewą ze wszystkiego.
Odpowiedz
Że wyszło, to wiem. Ale ciekawe kiedy padnie xP





Odpowiedz
Matrix Online? Ke? Też pierwsze słyszę xD Ale jeżeli było choć trochę podobne do Enter The Matrix, to dużo nie straciłem


Tonari no Totoro!
Odpowiedz
No fakt, niewiele się o grze mówiło w mediach od czasów jej premiery i sam myślałem, że The Matrix Online kopnął w kalendarz już dawno temu albo przynajmniej stał się darmowym MMO. Jak widać Sony ma nadludzką cierpliwość Tak to jest z egranizacjami filmów, oczekiwania są ogromne, a twórcy liczą na łatwy szmal, kują żelazo póki gorące, wypuszczając badziewie i nie wykorzystując multum możliwości oraz pozostawiając ogrom bugów (bo liczy się czas).

Cytat

Pozostaje mieć tylko nadzieję, że reguła o której mówisz, a która potwierdza się poprzez "Matrix Online", nie znajdzie potwierdzenia w SW OR Online kiedy (jeśli) już się ono ukaże.


Cóż myślę, że ma całkiem duże szanse. Bardzo popularny świat, tworzą go niewątpliwie spece w branży gier komputerowych i zapowiedziano wiele ciekawych rozwiązań. Oczywiście o popularności WoW nie ma co marzyć, ale o spokojnej egzystencji (300-500 tys. graczy) już tak. Z resztą MMORPG Star Wars: Galaxies pomimo słabego rozgłosu i dość skrajnych ocen (jedni chwalą, inni wyśmiewają), ma już przeszło 6 lat na karku i ma się całkiem dobrze

Cytat

Ja natomiast czekam również na Warhammera Online.


Warhammera Online przecież wyszedł w zeszłym roku
Odpowiedz

Cytat

Że wyszło, to wiem. Ale ciekawe kiedy padnie xP


Nie szybko myślę. Graczy jest całkiem sporo, twórcy są zadowoleni z takiej popularności i planują kolejne dodatki Ech... gdyby tylko abonament był niższy, to sam bym się skusił
Odpowiedz
← Nowości

The Matrix Online odchodzi w niebyt - Odpowiedź

 
Męczą Cię captche? , a problem zniknie. Zajmie to mniej niż rozwiązanie captchy!
Wczytywanie...