Dwa tygodnie przeobraziły Nuren w nadbrzeżną twierdzę, otoczoną palisadą i co najważniejsze, stanowiącą dom dla prawie dwóch tysięcy żołnierzy, sług i kadry oficerskiej. W przeciągu paru dni, ta liczba miała się podwoić dzięki kolejnym żołnierzom, po których już wypłynęły statki. Amnijczycy starali się ukryć swoją obecność, a każdy, kto próbował dostać się do wioski był łapany, by jeden z Zakapturzonych modyfikował mu kilka wspomnień, zmuszając go, by uwierzył, że w Nuren nic się nie zmieniło.
Lord Kratos zażądał innego miejsca obozowania, bliżej wroga. Plan zakładał zdobycie nowego przyczółka. Nad Beregost nadchodziły ciemne chmury…