Zastanawia mnie co by się stało, gdyby doszło do nagłej śmierci Gomeza... (nieznana choroba, nieszczęśliwy wypadek, zamach). Interesuje mnie kto Waszym zdaniem objąłby władzę w Starym Obozem i jakby to wpłynęło na życie w Obozie jak również i całej kolonii.
Moim zdaniem do władzy doszedłby prawdopodobnie jeden z Magnatów, a wśród nich największe szanse miałby Kruk, jako że był zastępcą Gomeza. Za jego urzędów zapewne nie zmieniłoby się zbyt wiele, SO nadal handlowałby ze światem zewnętrznym, możliwe że Kruk byłby bardziej sprawiedliwym i opanowanym władcą od Gomeza i zaprzestałby walk z Nowym Obozem, ale co do tego nie jestem w 100% przekonany.
Drugim kandydatem na to stanowisko mógłby być Corristo, jako przywódca Magów Ognia miał duże wpływy w SO więc mógłby się ubiegać o to stanowisko. W moim przekonaniu bardzo dobrze nadaje się na przywódcę obozu. Zapewne nadal handlowałby ze światem zewnętrznym dla własnej wygody, ale prawdopodobnie wsparłby Nowy Obóz w próbie ucieczki z Kolonii. Byłby to raczej pokojowo nastawionym przywódcą.
Gwoli ścisłości - Arcymagiem Kręg Ognia jest Corristo, Cronos to strażnik rudy Magów Wody . Ale istotnie, skłaniam się również ku magom (być może przez wzgląd na swoją estymę dla wszelkich profesji magicznych ). Kruk również wydaje się być bardzo rozsądną propozycją, ale do głowy przyszedł mi również Thorus, mogący mieć dość wykonywania czyichś rozkazów, posiadający posłuch wśród strażników i cieni oraz sprawujący nad nimi bezpośrednią władzę. Z tą opcją wiązałaby się zapewne krótka, krwawa bijatyka w wewnętrznym pierścieniu. Ostatecznie jednak myślę, że zarówno Thorus jak i Kruk zwróciliby się co najmniej o współpracę do Corristo.
Thorus teoretycznie też miałby szansę, ale wtedy musiałby wzniecić bunt przeciw Magnatom, bo to oni przewodzili obozem, ostatecznie musieliby raczej ustąpić... choć nie sądzę, że właśnie on chciałby objąć to stanowisko, wydaje się zadowolony ze swojej pozycji w obozie, podobnie jak Diego
Kruk -> , nie sądzę, był bardziej wpływowy od Gomeza gdy ten żył mając minimalne problemy jako że stał z boku. Został by na stanowisku cichego dona. Bardziej lukratywne.
Thorus -> też szanse marne. Po co? Thorus jest typem wzorowego żołnierza, zrobi zażąda zapłaty, tyle ile trzeba nie więcej i już. Dowodziłby tylko z konieczności.
Corristo -> serio uważacie że magom chciało by się rządzić tym bajzlem?
Dla mnie najpewniej Arto albo Blizna. Czemu? Bo magnaci i mało o nich wiemy. Do tego jeden z nich tak jak Gomez też 'nie lubił gadać'.
Sądzę, że nawet jeżeli udało się im zająć tą pozycję to byliby kukiełkami w rękach Kruka, nie sądzę, żeby byli dobrymi wodzami.
Magowie mieliby większe szanse, gdyż posiadali spore wpływy, sądzę też, że gdyby doszli już do władzy mogliby poprzez Magów Wody wpłynąć na negatywne postępowanie Najemników wobec Starego Obozu, a to znacznie ułatwiłoby życie w Kolonii magnatom, tylko zastanawia mnie to czy magnaci nie obawialiby się straty wpływów po dojściu do władzy magów...
Magowie Ognia, raczej by nie zdobyli władzy - patrz co się stało jak sprzeciwili się Gomezowi. Thorus też jest marnym kandydatem, to raczej typ wojownika, który innym zostawia rządzenie, a sobie wrogów.
Myślę, że to by był raczej Kruk, Bartholo albo Blizna:
Kruk -> prawa ręka Gomeza, w dodatku odpowiadał za handel rudą. Wszyscy, którzy grali w Gothica, wiedzą jak ważny był dla Starego Obozu handel ze światem zewnętrznym. Więc praktycznie Kruk z łatwością zdobyłby władzę.
Bartholo -> koleś miał kontakty w obozach, załatwiał towary Gomezowi. Co prawda Bartholo ma mało argumentów przemawiających za nim.
Blizna -> to bardzo dobry wojownik, prawdę mówiąc to mógłby kropnąć wszystkich magnatów.
I jest jeszcze ktoś kto wpadł mi do głowy:
Lee -> Koleś rządzi nowym obozem, który jak by się zebrał zrobił by z łatwością dokopał staremu.
Co do Lee to nie jestem przekonany. Podejrzewam, że między NO i SO nie doszło nigdy do wojny tylko dlatego, że obydwa obozy nie chciały zadawać pierwszego ciosu. Gdyby Lee zaatakowałby SO to najprawdopodobniej rozstrzelano by go z murów, podobnie, było by ze Starym gdyby napadł na NO, rozstrzelano by ich z tamy Homera (możliwe, że udałoby się im dostać od strony Kopalni).
Jak dla mnie Lee byłby złym dowódcą SO, ponieważ poświęciłby go do planu Magów Wody, a bez dostaw z zewnątrz sytuacja w Kolonii stałaby się nie za ciekawa, prawdopodobnie szybko doszło by do buntu
Do nagłej śmierci Gomeza jednak doszło - z mojej ręki ;> Przy życiu ostał się tylko ten Kowal
A tak na serio.... myślę, że taki tryb rządzenia mocno się tam znudził. Stawiam na Skorpiona. Jako nauczyciel mający jednak coś w głowie, przy wsparciu Cieni i Thorusa mógłby....
1.Kruk - miałby największe szanse i rządził by lepiej od Gomeza bo to raczej każdy wie , że Gomez to nadęty bufon.
2.Bartholo - odgrywał dosyć ważną rolę w handlu z innymi obozami.
3.Corristo - w końcu magowie też maja coś do powiedzenia.
4.Thorus - wydaje mi się , że byłby najlepszym przywódcą dla SO tyle że nie miałby na to tak wielkich szans jak Kruk.Thorus jest dobrym przywódcą o czym możemy się przekonać niemal w każdej części Gothica.
5.Arto lub Blizna - to byli tylko osobiści ochroniarze Gomeza.
6.Lee - nie miałby nawet minimalnych szans ( chyba , że przejął by z najemnikami SO siłą ) ale byłby również dobrym przywódcą.Był przecież najlepszym generałem i prawą ręką króla Robhara II.
Jakby co to ja ich przedstawiłem pod względem szans a nie najlepszych rządów gdyby jednak tak to przedstawił to tabela wyglądała by tak :
1.Thorus
2.Lee
3.Kruk
4.Corristo
5.Bartholo
6.Arto lub Blizna
A tak na marginesie... Śmiesznie by było gdyby władzę objął Diego wtedy SO by był obozem złodziei.
Chaosu by nie było, osoby pokroju Kruka, Thorusa (patrząc na niego z perspektywy GII:NK i GIII), nie pozwoliłyby na to, zawsze jest Diego, on nie ubiegałby się o władzę, ale zrobiłby wiele, żeby zachować obecny porządek.
Co do ataku Lee na SO... totalny bezsens, nie mieliby szans ze Strażnikami ukrytymi z murami. (jak już oblężenie ale i to raczej by się nie powiodło)
Kruk-to kawał złego typa(jak graliście w NK to wiecie o co chodzi)powiedział że już w koloni karnej oddawał hołd Beliarowi.Zanim obejrzeliście się by to SO zamienił się w Nekropolię.
Corristo-Jest bardzo mądrym magiem,ale jego kłótnie z Saturasem do rozpadu SO.Po śmierci gomeza SO stało by się osłabione fizyczne.Wtedy NO ma szansę na zajęcie SO.,,Saturas by tego nie zrobił"oczywiście że zrobiłby.Mieć pod władaniu 2 kopalnie rudy to umożliwiłoby zrealizowanie planu Magów Wody.Cała bariera byłaby rozsadzona i wszyscy by zginęli.
Blizna i Arto-nie mają pojęcia o władaniu kolonią.Oni są siepaczami a nie władcami.
Bartholo-myśli tylko o zyskach.Jaki z niego władca jak wszystko zagarnie dla siebie.Nie wywiązywałby się terminów wymiany rudy na towary i król wywołałby apokalipsę.
Moim zdaniem władcą SO powinien zostać bezimienny.Ma łeb na karku,nie daje się popychać ani przekupywać.Odmieniłby SO na lepsze.
Moim zdaniem Corristo nie miałby wiele do gadania. Zapomnieliście, że oddaje cześć Innosowi. Co za tym idzie nie pozwoliłby na wykorzystywanie przewagi strażników nad kopaczami, a wielu by się to nie spodobało. Moim faworytem jest Kruk. Blizna i Arto... Skoro Blizna chciałby rządzić to czemu nie zabiłby Gomeza przedtem? Arto... Za mało o nim wiemy i możemy się tylko domyślać co by zrobił. Co do Lee. To też o czymś zapomnieliście. Ktoś (chyba Cipher) mówi w GII, że Lee zawsze był spokojny nawet w kolonii. Zatem, gdyby w co śmiem wątpić planował napad na SO to albo wojna podjazdowa i/lub oblężenie. A Thorus moim zdaniem miałby duże szanse, gdyby mu zależało.
sprawiedliwości stało się za dość Myślę, że władzę objął by albo Kruk albo Thorus. Kruk był jednak bliżej "swojego pana" i miałby większe szanse. Chociaż, może na tron wstąpiła by któraś z dziwek Gomeza