Przez krytyków uważany za grafomana, mentalnego ekshibicjonistę, człowieka z poważnymi, nieleczonymi problemami psychicznymi. Przez fanów natomiast często za pisarza idealnego, odbiegającego daleko siłą i pełnią przekazu od współczesnych autorów płytkich i bezwartościowych 'książek o życiu', które z życiem niewiele mają wspólnego.
Jako jego wierna fanka nie tylko polecam jego książki jako lektury ciekawe, ciepłe i napełniające nadzieją. Każda z kolejnych powieści opisywała zwykle część życia autora. Większość z nich pisał w pierwszej osobie, niczego nie zatajając, opisując swe grzechy młodości i starości, błędy popełniane raz z głupoty, innym razem z konieczności. Autor ten stworzył swój własny świat, jakby istniejący równolegle do naszego. W tamtym niby zgadzają się nazwy miast, ulic, nazwiska, daty. Jest też tak samo brutalny, jak nasza rzeczywistość. Jednak odnajdziecie w nim jednocześnie tyle ciepła, spokoju, optymizmu i miłości, które tak naprawdę znajdują się wszędzie tam, gdzie Wharton je dostrzega. Nie zawsze natomiast dostrzegamy to wszystko my sami.
Czytacie Whartona? Piszcie, co o nim sądzicie. Nie czytaliście, a chcecie? Też uprzejmie proszę, żebyście pisali, wtedy ci, którzy już go znają będą mogli zaproponować coś na dobry początek.
Jako jego wierna fanka nie tylko polecam jego książki jako lektury ciekawe, ciepłe i napełniające nadzieją. Każda z kolejnych powieści opisywała zwykle część życia autora. Większość z nich pisał w pierwszej osobie, niczego nie zatajając, opisując swe grzechy młodości i starości, błędy popełniane raz z głupoty, innym razem z konieczności. Autor ten stworzył swój własny świat, jakby istniejący równolegle do naszego. W tamtym niby zgadzają się nazwy miast, ulic, nazwiska, daty. Jest też tak samo brutalny, jak nasza rzeczywistość. Jednak odnajdziecie w nim jednocześnie tyle ciepła, spokoju, optymizmu i miłości, które tak naprawdę znajdują się wszędzie tam, gdzie Wharton je dostrzega. Nie zawsze natomiast dostrzegamy to wszystko my sami.
Czytacie Whartona? Piszcie, co o nim sądzicie. Nie czytaliście, a chcecie? Też uprzejmie proszę, żebyście pisali, wtedy ci, którzy już go znają będą mogli zaproponować coś na dobry początek.