Jak rozwijaliście swoje wersje Bohatera? Czy był to wielki mag? A może łucznik? Typ fryzury? Ulubiony tatuaż? A może ulubiony tytuł...?
Opisujce swoje postaci. Jestem ciekawa jakim typem grają inni...
Grałem łucznikiem - z początku może być ciężko, niestety jak wiadomo największą bolączką gry jest żenująco niski poziom trudności, więc potem nasza postać jest tak obładowana wszelakimi miksturami i jest tak przepakowana, że jest za łatwo Jedyna misja z jaką miałem problemy łucznikiem to "Jaskinia hobbesów", te małe pokurcze potrafią zajść za skórę.
Atrybuty:
W tym to wielkiej filozofii nie ma: wszelakie siłowe (choć Budowę Ciała można sobie na początku odpuścić), prędkość i precyzja.
Z zaklęć: spowolniony czas (koniecznie !) oraz wiele strzał.
Fryzura i zarost: chyba styl młodzieżowy i typowa broda zdaje się. Nie kombinowałem.
Tatuaże: Arrowhead Tattoo (twarz) - tatuaż dla łucznika, proste Poza tym się nie bawiłem, bo i tak resztę ciała zakrywa nam zbroja, więc po co mam wydawać pieniądze na coś czego i tak nie będę widział.
Broń: Mistrzowski długi łuk. Jako, że gram dobrą postacią Łuk Skorma nie jest dla mnie. Poza tym nie chciało mi się latać ciągle do tej świątyni i składać mu ofiary.
Tytuł: Nie pamiętam kurcze.. Chyba Obrońca puszczy albo coś w ten deseń
Ja grałem magicznym wojownikiem. Co prawda to prawda, potem jest taka miazga, że praktycznie nie da się zginąć.
Nie miałem żadnej brody ani wąsów, i tak w hełmie latałem fajnym więc po co mi to było. Podobnie z tatuażami. Tytuł, niezbyt ambitny, ale nie mogłem się powstrzymać - Zabójca.
Atrybuty: Wiadomo, siłowe wszystkie ile sie da, szybkość, a oprócz tego czary: Podpalenie, Gniew Niebios i ten trzeci obszarowy.. nie pamiętam nazwy. Dodatkowo jeszcze jeden czar przenoszący Cię za plecy przeciwnika i czego chcieć więcej. Najpierw z mieczem jakimś latałem, potem z wieeelkim młotem z wkładkami (bosko wyglądał), a na koniec znów miecz. Tylko taaki staruszek się zrobił, oj.
Ja podobnie jak Matt byłem magicznym wojownikiem. Fryzurę miał głównie standardową, ale czasami zależnie od mojego humoru, goliłem go na łyso, albo zapuszczałem długą grzywę. Broda rosłą równo z wiekiem, im starszy, tym zarost dłuższy.
Tatuaże miał zawsze na klacie, a po każdej wizycie w większym mieście zmieniał go. Po prostu nigdy nie był zrównoważony wystarczająco, żeby trzymać się jednego typu wyglądu.
Tytuł miał do uwolnienia matki z więzienia "Żółtodziób", bo jak grałem pierwszy raz, nie wiedziałem, że się tytuły zmienia... xD
Ale pod koniec miał "Awatar".
Używał chyba cisowego łuku, albo kuszy i nosił wszystkie legendarne miecze, a aktualnie Solusa.
Mój hero był oczywiście dobry, bo nie miałem sumienia zabijać niewinnych wieśniaków... Ale Szept na koniec walki na Arenie miała szczęście, że "wieśniaczka" puściłem mimo uszu. Poza tym, jak można być taką idiotką i powiedzieć: "Oszczędź mnie, wieśniaku". xD
Ulubione czary to Błyskawica, Boski Gniew i Szał (czy jakoś tak).
Ogólnie silną postać miałem i ciekawie łączyłem wojownika z magiem...
Mag. Łysa pała, zwykła broda i szata. Młóciłem wszelkimi czarami, choć w razie potrzeby nie stroniłem od sięgnięcia po miecz. Łuku praktycznie w ogóle nie używałem. Tatuaży brak.
Najczęściej preferowane czary? Statystyki mówiły, że Podpalenie. I to prawda. xD Poza tym, często jeszcze Fizyczna Tarcza, Boska Furia, Kula Ognia, Spowolnienie Czasu i tym podobne.
Charakter? Na maksa dobry, aureolka nad głową. Nikogo niewinnego nie zabiłem, choć Szept sklepałem, bo chciałem nagrodę z Areny (nie walczę pół godziny żeby nic nie dostać). XD
Atrybuty? Tylko magiczne. Nic z siły nie brałem. Pasek energii był tak wielki, że Fizyczną Tarczą mogłem przeżyć każdą walkę. Życia było bardzo mało, właściwie rosło tylko dzięki miksturom.
Ja grałem otóż, tak jak wy to zwiecie "Magicznym wojownikiem" (tak z włatców móch). Standardowa fryzura, zwykła broda, obwieszony tatuażami. Zabójcza mieszanka sprawiająca, żę oglądają się za mną nawet faceci xD Czary takie jak podpalenie, fizyczna tarcza, boska furia nie są mi obce. A standardowo, najpierw z łuku, potem z miecza i jakoś wygrywam każdą walkę.
Charakter, dobry. Jakoś mam taką słabość.
Umiejętności - jak jest, to w siłę, przebiegłość, precyzja, czary wcześniej wspomniane, magiczna moc. Czyli chyba wszystkiego po trochu.
A co do broni. Na początku to wiadomo, co lepsze to się bierze. Później to łza Avo, siewca sierot, długi łuk mistrzów.
W sumie przechodziłem grę 3 razy lecz najbardziej do gustu przypadł mi wygląd mojego wojownika jak miał siwe włosy, krótką brodę i ogólnie był już taki stary i poważny lecz aureolki nie miał jeszcze.
Nareszcie ktoś odgrzał nasze stare Fable.
Zaczynając od wyglądu:
-Zbroja płytowa Archonta (jakoś tak)
-Najlepszy miecz dwuręczny, nie pamiętam nazwy. (do ciężkich i wolnych przeciwników)
-Łza Avo (Do szybkich i zwinnych wrogów)
-W miastach nakładam szatę praktykanta z kapturem. (dla mnie bardzo klimatyczna)
-Żadnego zarostu, fajna fryzurka z rozczochranymi włosami i tatuaż na torsie.
Co do statystyk:
Robiłem wojownika/maga. To znaczy wykupiłem na max wszystkie umiejętności związane z siłą. Zaklęć używałem różnych. Najczęściej tarczy. Łuku nie używałem.