[Spoiler] Tajemnica Alvina - Odpowiedź

 
Męczą Cię captche? , a problem zniknie. Zajmie to mniej niż rozwiązanie captchy!

Podgląd ostatnich postów

Pyjak,
I w końcu czarodziejki używają iluzji ;] Jak na przyjęciu u Louwardena (mogłem źle napisać)
Ranger,

Użytkownik Timorrr dnia nie, 27 sty 2008 - 19:08 napisał

Ale.. Przecierz Alvin był blondynem. Czyżby programistom nie chciało się zmienić jego koloru włosów ? A może mu zciemniały z blondu na czerń ?

[post="104286"]<{POST_SNAPBACK}>[/post]



Czytałeś sagę? Czarodziejki i czarodzieje wyglądają jak chcą. Taka np. Yennefer była (według opowiadania "Ostatnie życzenie" i domysłów Geralta na podstawie jej oczu) garbuską
Pyjak,
Alvin jest Źródłem, czyli dzieckiem które jest potomkiem Elfów, poczytaj książki w grze o elfach a dokładnie historię Elfki i Człowieka poznasz. Owe dzieci mają nieskończoną moc ponoć, mogą teleportować się gdzie chcą, ale i w czasie (nie pamiętam kto to mówił chyba Triss).
Lars,
Mas racje ale jak da się inną odpowiedz to Leo też się pojawia tylko z tą różnicą że nie atakuje; a jak się go pokona to ma się kawałek metorytu Walka ta jest łatwa ale tez smutna !!!!!!!!!
Leo był wporzo. Zabicie tego sukinsyna Magistra było najlepsze co można było zrobić, wróćmy jednak do tematu jakim cudem Alvin i ten cfel mogą być jedną osobą ?
Pyjak,
Timorr masz chyba rację, kolega mnie przekonał jesli o to chodzi. Jak ratujesz Alvina z domu w Wyzimie Klasztornej (Po zabiciu obecnych Salamander) Alvin się pyta "czy można zabijać ludzi?" Geralt odpowiada, zauważcie że podczas walki z Wielkim Mistrzem on powtarza twoje słowa. Inna sprawa na Odmętach wielokrotnie Alvin cię o coś pyta i mówi że zapamięta! Ostatnia rzecz na Podgrodziu można spotkać kupca (Zapomniałem imię, organizuje przyjęcie w 3 rozdziale i zaprasza ciebie i Triss) Jest popołudniu w karczmie, daje zadanie znalezienie kolegi ewentualnie pochowanie zwłok. Po murami jest jaskinia. są tam Echinopsy ale jeden ma nazwę "Syty Echinops" Gdy go zabijecie znajdujecie czaszkę człowieka, idziecie do kupca on mówi że musimy go pochować inaczej nie zapłaci! Udajecie się do Wielebnego (Jak wykonaliście zadanie żeby roznieść w nocy ogień do kapliczek da wam klucz) Wchodzicie chowacie czaszkę w rozsypanym sarkofagu i nagle wyskakuje Król Gonu. Rozmawiacie o przeznaczeniu, odpowiecie źle przyzywa zjawę Leo która cię atakuje. Poprawne odpowiedzi to:
1. odpowiedź 2
Potem: nie
Wypowiedz słowa przysięgi
Na końcu gry przed zabójstwem Mistrza ujawnia się Król Gonu i chce odebrać to co mu obiecałeś. To wg mnie argument nr. 1 tłumaczący pojawienie się Króla Gonu! Nie wierzycie sprawdźcie tą misję!
Medivh,
Szczerze powiedziawszy to nie zauważyłem zmiany koloru włosów Uciekło mi. Może się przefarbował

Amulet nosił z przyzwyczajenia. Ot pamiątka po prawie-normalnym-życiu.

A może de Aldersberg to wcielenie Alvina z innego świata?
Timorrr,
Ale.. Przecierz Alvin był blondynem. Czyżby programistom nie chciało się zmienić jego koloru włosów ? A może mu zciemniały z blondu na czerń ? Możliwe, ale wątpię.
Poza tym, ten amulet. Po co go dalej nosił, skoro korzystał z magyi ? Ąby uniknąć koszmarów ? I tak miewał wizje.
Choć mimo wszystko to najbardziej prawdopodobna wersja.
Medivh,
Jak dla mnie nie ma tu raczej wątpliwości, że Alvin to de Aldersberg. Amulet z dwimerytu czy nasze nauczanie Alvina w Odmętach, które ma wpływ na motywację WM w Epilogu (to że wypaczył on nieco nasze odpowiedzi, to już inna sprawa ) powinny wystarczyć za dowód. Chłopiec był silnym Źródłem i potrafił przełamać moc dwimerytu, żeby się teleportować (koniec IV aktu) - zapewne w czasie - jak Ciri. De Aldersberg również sobie nic nie robił z amuletu, który nosił przez cały czas na szyi
Timorrr,
Witam, jestem nowym użytkownikiem, a to jest mój pierwszy temat i pierwszy post. Dotyczy on (temat) Alvina, małego chłopca z pierwszego Aktu Wiedźmina.
Kim on jest ? Czy ma coś wspólnego z Wielkim Mistrzem ? Jeżeli macie jakieś pomysły, piszcie.
Wczytywanie...