W "Dragon Age: Straż Zasłony" karzą pompkami za złe zaimki osobowe? - Odpowiedź

 
Męczą Cię captche? , a problem zniknie. Zajmie to mniej niż rozwiązanie captchy!

Podgląd ostatnich postów

Ravn,

Przejdź do cytowanego postu Użytkownik Niblla dnia czwartek, 7 listopada 2024, 22:50 napisał

A nie 10 pompek aby było... i tak gra jest liniowa i napisana jak dla debili... xD


Mówiła o dziesięciu, zrobiła pięć, ale twórcy tego kończyli gender studies, a nie matematykę.
Niblla,
A nie 10 pompek aby było... i tak gra jest liniowa i napisana jak dla debili... xD
Ravn,

dragon age: straż zasłony

Wśród graczy nie ustaje dyskusja o DEI/Woke w grach. Właściwie, oś sporu polega na tym, że według jednych jest to poważny problem niszczący branżę, a według innych, ci pierwsi mają po prostu urojenia. Najnowszą odsłoną konfliktu jest kwestia "Dragon Age: Straż Zasłony".

Tak naprawdę nie będziemy rozkładać gry na czynniki pierwsze w tym newsie. Jednak to, co wprowadzono w "Dragon Age: Straż Zasłony" w ramach promocji różnorodności albo rzeczywiście świadczy o tym, że treści DEI/Woke nieco zapędziły się w popkulturze, albo to co za chwilę zobaczymy, to tylko zbiorowa halucynacja.

W jednej ze scen w "Dragon Age: Straż Zasłony" Isabela – nadmieńmy, że znana i lubiana przez graczy postać z uniwersum, notabene sama mieszcząca się w spektrum LGBT jako osoba biseksualna – opowiada jakąś historię. W pewnej chwili myli zaimki niebinarnej postaci, w związku z czym wstaje, odchodzi na bok, po czym robi... pięć pompek. Zdziwionym towarzyszom tłumaczy następnie, że to tradycja ze statku na którym była. Pompki miały być szczerszą formą przeprosin, niż tylko powiedzenie "przepraszam".

Kto nie dowierza, że coś takiego się stało, może zobaczyć to na własne oczy. W pakiecie wysłucha też czterominutowego dialogu, który brzmi jak potwarz dla intelektu graczy.

Zastanawiać się można tylko, co jeszcze kreatywni scenarzyści wymyślą. Czy podążając tym tropem systemu kar, w następnej grze pomyłka zostanie potępiona zbiorowym "kręceniem wora"?

Wczytywanie...