Zawsze czułem, że Oghren mógł być znacznie bardziej interesujący. Było dużo miejsca na rozwinięcie jego postaci, biorąc pod uwagę, że występuje zarówno w „Początkach”, jak i „Przebudzeniu”. Niestety, stał się dość nudnym i czasami irytującym stereotypem krasnoluda.