CD Projekt RED wycofuje się z rosyjskiego i białoruskiego rynku - Odpowiedź

 
Męczą Cię captche? , a problem zniknie. Zajmie to mniej niż rozwiązanie captchy!

Podgląd ostatnich postów

Tokar,

cd projekt red

Studio CD Projekt RED śladem wielu korporacji, firm czy przedstawicieli świata kultury, postanowiło odwrócić się od rosyjskiego i białoruskiego rynku na znak solidarności z Ukrainą. Na początku inwazji firma postanowiła przelać milion złotych na rzecz Polskiej Akcji Humanitarnej, która aktywnie pomaga wszystkim poszkodowanym w agresji za naszą wschodnią granicą. Teraz zespół postanowił pójść o krok dalej – wstrzymuje sprzedaż swoich produktów na terenach Rosji i Białorusi. Również dostęp do możliwości platformy GOG.com ma być mocno ograniczony dla użytkowników z tych rejonów.

Cała grupa CD Projekt solidaryzuje się z narodem Ukrainy. Mimo że nie jesteśmy bytem politycznym, który mógłby bezpośrednio wpływać na sprawy państwowe i nie chcemy takim być, wierzymy, że komercyjne podmioty, kiedy są zjednoczone, mają moc inspirowania globalnych zmian w sercach i umysłach zwykłych ludzi.

Wiemy, że ta decyzja odbije się na graczach z Rosji i Białorusi, którzy nie mają nic wspólnego z inwazją na Ukrainę, ale wierzymy, że to działanie jeszcze bardziej zmobilizuje światową społeczność do mówienia o tym, co dzieje się w samym centrum Europy.

Do naszych braci i sióstr walczących o swoją ojczyznę – bądźcie silni! Chwała Ukrainie!

podsumowuje studio w oficjalnym oświadczeniu

Spotkało się to, czego można było się spodziewać, z krytyczną reakcją graczy rosyjskich, białoruskich, a nawet chińskich. Obecnie bombardują oni gry CD Projekt RED negatywnymi recenzjami nazywając firmę “obłudnikami” i “hipokrytami”, a samą decyzję studia nazywają “zdradą”, “wbiciem noża w plecy” czy “odpłacaniem za coś, z czym nie mają nic wspólnego”. Według nich sztuka, a więc gry komputerowe, nie powinny być łączone z polityką danego kraju.

Sęk w tym, że milczenie nierzadko też bywa odpowiedzią i są sprawy, gdzie po prostu nie można pozostać neutralnym, trzeba zająć jakieś stanowisko. Co niejednokrotnie pokazywał sam Geralt z Rivii, lecz niektórzy ewidentnie nie zwrócili na to uwagi. Patrząc na reakcje graczy skierowaną w studio i praktycznie zerową aktywność na manifestacjach antyrządowych czy nawet usprawiedliwianie działań prezydenta Putina – jest zajęciem strony samą w sobie. Pokazuje, że działania firmy CD Projekt RED są w tym przypadku słuszne i, po prostu, cholernie moralne.

Na Rosję sankcje nałożyło także Apple, Microsoft, AMD, Disney, Lenovo, PlayStation, Sony, Warner Bros., Samsung, Paramount, Universal czy Google. Z kolei Steam zastanawia się na wprowadzeniem ograniczeń, a każdego rosyjskiego gracza logującego się na platformę Valve wita napis “Wojna to nie gra”.

Wczytywanie...