Film, który narobił mnóstwo szumu przed premierą i dorzucił sporą dozę nadziei na odrodzenie marki, która na stałe wpisała się złotymi zgłoskami w klasykę kina kopanego, a także stanowiła sztandarowy przykład tego, że da się zrobić przyjemną ekranizację gry komputerowej. Wyszło jednak jak zawsze, czyli po opublikowaniu obrazu (równocześnie w kinach, jak i na platformie streamingowej HBO Max) przeważało kręcenie nosem i powszechne rozczarowanie, a tych pozytywnych komentarzy było jak na lekarstwo.
Mimo to film na siebie zarobił i zrobił wystarczająco dużo szumu, aby wytwórnia New Line Cinema zdradziła, że pracuje nad kontynuacją filmowego “Mortal Kombat”.
Za stworzenie scenariusza ma odpowiadać jednak tym razem Jeremy Slater, czyli facet, którego warsztat zdążyliśmy poznać przy okazji takich produkcji jak “The Umbrella Academy”, “Fantastyczna Czwórka” czy “Notatnik Śmierci”. Twórca odpowiada także za skrypt zbliżającego się wielkimi krokami marvelowskiego serialu “Moon Knight”.
Więcej informacji – jak zwykle – wkrótce. Pozostaje tylko trzymać kciuki, aby kolejna opowieść z tego uniwersum oscylowała gdzieś koło poziomu tej produkcji z 1995 roku niż z 2021.