

Stało się to, o czym plotkowano już od dobrych kilku miesięcy – remaster shepardowskiej trylogii BioWare trafi już niedługo w ręce graczy. Większość społeczności zareagowała euforycznie i patrzy z zadowoleniem na powrót do nostalgicznego kosmosu z ulepszoną grafiką. Znaleźli się jednak też tacy, którzy słusznie zwracają uwagę, że płacenie około 300 złotych za lifting i garść nowości to trochę przesada.
Tak czy owak, nie oszukujmy się – prędzej czy później wszyscy w to zagramy. Choćby dlatego, aby sprawdzić o co tyle szumu. Stąd też warto przekonać się, czy tytuł w ogóle pójdzie na naszym sprzęcie, a także jakie smakołyki przygotowali Kanadyjczycy dla kolekcjonerów.
Tak prezentują się oficjalne wymagania sprzętowe:
Dodatkowo BioWare przygotowało niemałą gratkę dla kolekcjonerów i oddanych fanów dziarskiego komandora Sheparda. Specjalny zestaw “Mass Effect: Legendary Edition”, który oprócz listu od developerów, steelbooka, dwóch wydruków na płótnie i trzech pinsów, zawiera hełm N7 w skali 1:1. Zestaw został wyceniony na 149.99 $ (około 560 złotych), lecz co ciekawe – nie zawiera faktycznej gry, bo tę trzeba dokupić osobno.
A tak się to cacko prezentuje.
Zainteresowani?